Ocena kierowcy - Saab 9-5 II Kombi

Jeśli szukasz wypasionego samochodu klasy premium to zawiedziesz się - musisz jednak skupić się na niemieckiej konkurencji, która pod względem jakości wykonania góruje nad Saabem. Jeśli natomiast szukasz porządnego, pojemnego, niezawodnego kombi, jeśli chcesz drugie takie samo auto widzieć na ulicy raz na rok (autentycznie!), jeśli potrzebujesz połączenia dynamicznej sylwetki, rodzinnej przestrzeni i elegancji, na dodatek w rozsądnej cenie - nie znajdziesz nic lepszego w tej klasie i kasie.

Trudna ocena. Z jednej strony jest to silnik zupełnie wystarczający do tego auta (choć najmniejszy w gamie), potrafi mile zaskoczyć przyspieszeniem w aucie tych gabarytów, daje poczucie bezpieczeństwa i nawet pozwala troszkę poszaleć. Zupełnie bezawaryjny. Z drugiej strony spodziewałem się, że będzie ciszej i oszczędnej - w połączeniu z automatem silnik ten lubi wypić. Nie jest zły, ale po przesiadce z dużo starszej wersji tego motoru, którą miałem w poprzednim aucie - spodziewałem się po nim większej kultury.

Automat. Mój pierwszy, ale pewnie nie ostatni. Raczej starszej generacji - nie jest to jakaś ultranowoczesna dwusprzęgłówka. Biegi zmienia płynnie i niezauważalnie. Nie jest jednak mistrzem szybkości, przy mocnym depnięciu ma pół sekundy zawiechy, zrzuca dwa biegi i wyrywa jak szalony. Jedynka wydaje mi się źle skomponowana - przy małym gazie rozpędza się jak żółw, przy dużym mocniejszym naciśnięciu przesadnie wgniata w fotel. Tryb Sport zauważalnie zmienia charakterystykę na dynamiczniejszą. Jednym słowem wymaga przyzywczajenia i pokory ale jeździ się z nią nieprzeciętnie wygodnie. Skrzynia ta zwiększa spalanie przynajmniej o 1-1,5 litra. To największa wada.

Jak na takie gabaryty - (prawie 4,90 długości), budę kombi, masę 1,5 tony jeździ się nim doskonale. Zawieszenie jest bardzo ciche i dzielnie pokonuje nierówności. Jest idealnym kompromisem między komfortem a pewnością prowadzenia. Układ kierowniczy dość bezpośredni. Auto chętnie bierze ciasne zakręty, nie ucieka, nie wychyla się. ESP bardzo czułe i skuteczne co szczególnie docenia się zimą, ale można je też całkowicie wyłączyć.

Szklarnia. Bardzo duża powierzchnia szyb, doskonale widoczne gdzie auto się kończy i z przodu i z tyłu. Zero problemów z manewrami mimo gabarytów auta. Czujnik parkowania w standardzie, fotochromowe lusterka w większości wersji.

Za ergonomię kupiłem to auto. W ogóle nie szukałem takiego Saaba, ale wsiadłem do niego raz i czułem się jakbym jeździł nim od zawsze. Przemyślane położenie każdego przełącznika, wszystko łatwe w obsłudze i pod ręką. Jedyne co można się przyczepić to kilka źle przemyślanych funkcjonalności w komputerze pokładowym i radiu. Jak już mowa o wnętrzu to rozczarowuje ono troszkę wykonaniem w klasie Premium. Niby plastiki konsoli dobrej jakości, niby dobrze zmontowane, ale jednak to tylko zwykłe czarne plastiki. Plastiki drzwi są już nieprzyjemne w dotyku, kiepsko zmontowane i skrzypią. Szału nie ma.

Bez zarzutu. Łatwa w obsłudze, bardzo cicha. Szybko się nagrzewa. Całkiem inteligentny tryb AUTO. Brakuje tylko trybu \"mono\" do równoległego sterowania temperaturą obu stref.

Znów niejednoznacznie. Z jednej strony mnóstwo miesjca dla kierowcy i pasażerów, zarówno na nogi jak i na szerokość. Bagażnik duży (chociaż jak patrzy się na to auto z zewnątrz do wydaje się, że powinien być jeszcze większy) i foremny, płaska podłoga po rozłożeniu siedzeń, przydatne schowki, klapa podnosi się bardzo wysoko (mam 190cm i nie dam rady się w nią uderzyć). Z drugiej strony totalny brak schowków we wnętrzu auta. Nie ma nawet gdzie położyć telefonu komórkowego. kieszenie w drzwiach zmieszczą paczkę chusteczek, podłokietnik jest tak położony, że ciężko się o niego oprzeć (nie ma regulacji) a w środku zmieści się zaledwie kilka płyt CD. Jest wygodnie, ale w takim rodzinnym aucie powinni lepiej przemyśleć kwestię schowków wewnątrz.

Spodziewałem się że będzie ciszej. Zawieszenie jest ciche, opływ powietrza nie przeszkadza ale silnik, mimo, że to fiatowska jednostka (uważana za jedną z najkulturalniejszych w klasie) została źle wyciszona. Słychać ją wyraźnie już przy 2000 obrotów, a z zewnątrz to już w ogóle klekocze. Nie jest źle ale w tej klasie powinno być znacznie lepiej.

Spalanie dość wysokie jak na diesla. Ale nie ma się co dziwić. 1,5 tony, 150 koni, automat, prawie ciągle klima - przy ciągłej jeździe miejskiej dochodzi do 10 litrów. W trasie schodzi do 7. Średnio 8-9 l. Podejrzewam, że manual będzie palił przynajmniej litr mniej. Ceny części i napraw w autoryzowanym serwisie zupełnie z kosmosu. (np. wkład lusterka, samo szkło - 550 zł/szt). Ten akurat silnik jest bardzo popularny (Fiat, alfa, opel, lancia) więc mechanicy nie mają z nim najmniejszych problemów a i części są bardzo łatwo dostępne. Wbrew pozorom serwisy Opla nie znają się na Saabach a tylko nieliczne części z Opli pasują do tego modelu. Jednak większość części eksploatacyjnych (zawieszenia, hamulce itp) jest łatwo dostępna, dużo zamienników, umiarkowane ceny. Pod tym względem nie należy się Saaba obawiać. Problem może być jedynie z blacharką.

Za te pieniądze nie znajdziesz lepszego połączenia komfortu, przestrzeni, wyposażenia, prestiżu i osiągów. Po prostu nie znajdziesz.

Auto kupiłem używane ale mam udokumentowaną fakturami całą jego historię. Oprócz wymiany zaworu EGR, termostatu i podlutowania wtyczki jednego z wtryskiwaczy przez 5 lat i 150 tys. km nie działo się z nim zupełnie nic. To chyba dobry wynik?

Zero