Ocena kierowcy - Saab 9-5 I Sedan

To takie szwedzkie "brzydkie kaczątko". Jak ktoś kiedyś mi powiedział "albo pokochasz, albo znienawidzisz" i coś w tym jest. Ja na razie pokochałem. Jadąc tym samochodem 400 km wysiadam i mam niedosyt, mógłbym jechać dalej bo nie czuję zmęczenia. Wygląda jak wygląda, nic szczególnego ale ten środek... jest piękny. Jak pojeżdżę 30000 km to lepiej ocenię.

Cichy, trochę w dolnych obrotach (1000 - 1500) mało dynamiczny, ale po przejściu 3000 miodzio. Niezbyt oszczędny jednak nie jest też smokiem. Czuły na olej i na odmę - trzeba pamiętać o terminowych wymianach a odwdzięczy się trwałością. U mnie współpracuje z LPG LandiRenzo Omegas i nie ma najmniejszych problemów.

Trzeba wkładać biegi precyzyjnie i bez pośpiechu, gdyż potrafi zgrzytnąć. Bardzo dobrze dobrane przełożenia - przy 3000 tyś/min na 5 biegu mamy 135 km/h. Nie trzeba wymieniać oleju, ewentualnie dolać jeśli zajdzie taka potrzeba.

Wszystko cicho i płynnie. To zawieszenie jest zestrojone dla osób lubiących wygodę. Jedziesz jak na sofie przed telewizorem. Ma to też swoje minusy - powyżej 120 km/h trzeba uważać na krętej, dziurawej drodze. Jak dla mnie super.

W pełni regulowany fotel pozwala dobrać odpowiednie miejsce za kierownica i tym samym pole widzenia. Lusterka lewe i prawe z zakrzywieniami dla poprawienia widoczności w martwym polu. Widoczność przez tylną szybę trochę gorsza ale tylko przy parkowaniu na ciasnych parkingach.

Wszystko pod ręką, jak w samolocie :) Podłokietnik przesuwany, kierownica w pełni regulowana, fotele kierowcy jak i pasażera regulowane na wszelkie możliwe sposoby. Przyciski duże i wygodne na logicznym miejscu. Sterowanie szybami bez ruszania ręki z podłokietnika itd...

Jeszcze nigdy nie zaparowały mi szyby, klima dwustrefowa wydajna i nieśmierdząca. Proste w obsłudze i logiczne menu sterownika klimy. Nawiewy na wszystkie szyby w aucie, nawet na te tylne. Jeździłem Peugeotem i Audi ale tutaj pełen wypas.

Z tyłu bardzo dużo miejsca, z przodu także nie ma ciasnoty. Tak w sam raz dla kogoś lubiącego wygodę. Bagażnik ogromny, a w razie potrzeby rozkładana tylna kanapa i robi się jeszcze więcej miejsca.

Cichy... Nic nie puka i nie stuka. Czasami łapię się na tym że chcę go odpalić jeszcze raz.

Zużycie paliwa: Tutaj trochę gorzej, ale coś za coś. Benzyna (poza miastem/miasto)- 8,7/12 l/100km LPG (poza miastem/miasto)- 10,5/14 l/100km Przeglądy: Jeżdżę do nieautoryzowanych serwisów więc jest podobnie jak z autami innych marek. Naprawy: W ASO koszmar. W stylizowanych na ASO także drogo. W normalnych warsztatach podobnie do kosztów innych marek zachodnich. Prawie się nie psuje wiec rzadko zaglądam.

Za samochód z lat 97-2000 dajesz kilkanaście tysięcy złotych. Jakość masz jak w samochodzie za 100 tyś. złotych. Tylko ta kwestia gustu... nie każdemu się podoba... Ale dzięki temu mamy wyjątkowy samochód a nie "wioskowego" VW lub "cwaniackiego" BMW, że o "lanserskim" Mercedesie nie wspomnę. Za te pieniądze nie kupicie nic lepszego.

Mój był szanowany i raczej nie miałem problemów. Wymieniłem czujnik oleju, którym przesiąkał olej (cały czas czujnik pracował) i uszczelniacz półosi przy skrzyni biegów, który także przepuszczał olej. Koszt uszczelniacza 55zł, czujnika 50 zł. Naprawiłem także wyświetlacz klimy (krzaczki na wyświetlaczu), ale jak się mocno rozgrzeje to problem powraca - koszt 100zł. Z tymi wyświetlaczami to całe GM ma problemy. Czasami wyskakuje błąd AirBag'a w fotelu kierowcy (zaśniedziałe złącze i czasami na mrozie coś nie styka - wystarczy wyczyścić i nasmarować)- kasowanie 30zł. Wcześniej miałem Audi 80, które miało opinie niezawodnego a częściej coś się popsuło.

Jeszcze takiej nie miałem.