Ocena kierowcy - Saab 9-3 I Hatchback

Dla mnie po prostu rewelacja. Deska rozdzielcza (zwłaszcza \"imitująca\" drewno) bomba. Fotele wygodne jak diabli, tyłek nie drętwieje nawet po długiej jeździe i nie chce się wychodzić \"rozprostować nogi\". Prowadzi się świetnie zarówno przy 50 jak i 200 km/h. Przyśpieszenie ma odpowiednie, choć na początku jest jeden wielki pisk (po prostu trzeba nie gazować tyle na 1), odpowiednio sunie do przodu od 2 biegu i wzwyż. O silniku już pisałem. Dodatkowo ma masę różnych drobnostek, których odkrywanie daje dużo frajdy. Np. miesiąc po zakupie zobaczyłem, że ma takie małe kieszonki z przodu na siedzeniach kierowcy i pasażera. Niby duperelka ale już jest łatwo dostępne miejsce na przedmiot do obrony osobistej:) Odnośnie wyglądu - kwestia gustu. Dla mnie sylwetka jest nieprzeciętna, zwłaszcza z przodu i z boku. Tył podobny trochę do mazdy 626 i innych marek ale dla mnie to żaden problem. Po prostu trzeba lubić ten typ, podchodzić do niego jak nie do zwykłego auta ale samochodu dla indywidualisty. Mnie osobiście odrzucają pospolite jak psie gówno na trawnikach po zimie wieśwageny i inne łople. I nie obrażam tutaj marek (w końcu dobrych) tylko typ pomyślunku pokutującego wśród większości mieszkańców tego kraju. Gdyby nie to, że połowa debili, których znam jeździ właśnie tego typu bolidami może bym się skusił i na coś innego (choć wątpię) ale wystarczy mi, że muszę takich tolerować na codzień. Jeszcze by tego brakowało, żeby podchodzili i pytali się \"To jest tedei? Ile ci łyka w dizlu?\".

Chodzi pięknie, naprawdę wysoka kultura. Dynamiczny, elastyczny (zdarzyło mi się wyprzedzać punto przy ~50km/h na 4 biegu - też dał radę) no i oczywiście bardzo dynamiczny jeśli dociśniemy do turbo. Setka pada w trochę ponad 8 sekund. Planuję podkręcić go do ok. 220km i 340Nm, więc powolutku zbliżyć się do osiągów z Viggena. Gdyby się mu założyło turbo z Aero to już możnaby spokojnie go łyknąć.

Generalnie ok, ale... - czasami delikatne kłopoty z wrzuceniem biegów - imo za długie przełożenie - jednak przydałby się 6 bieg

Nie katowałem go bardzo ale i nie oszczędzałem zbytnio ani na trasie ani w mieście. Nigdy nie zawiódł, prowadzi się jak po szynach. Na ostrych zakrętach wszystko w kabinie lata na wszystkie strony a Saab sunie swoim torem bez żadnych pisków, czy pod/nad sterowności.

Do przodu ok, jeśli podjedzie się za blisko pod światła trzeba się wychylać. Tył już gorzej ale już po paru tygodniach można się przyzwyczaić. Aha no i może przeszkadzać \"długi przód\" zwłaszcza przy wyjazdach z podporządkowanych np. zza winkli, czy krzaczorów. No ale to nie wina samochodu, tylko ch**wej administracji nieprzycinającej badyli, która sądzi, że krzaczyska przy drogach wpływają uspokajająco na kierowców swoją zieloną barwą a i luster nie postawi żeby zobaczyć czy coś jedzie na drodze pod kątem 90st. A jak już postawią to inne debile stłuką. Taki kraj, że człowiek musi żyć na jednym poziomie z motłochem z ery dresu łupanego.

Wszystko łatwo dostępne, na początku trochę trudno się przyzwyczaić do przycisków sterującymi szybami ale potem to już tylko intuicja. Może przeszkadzać podłokietnik u kierowcy ale ja go nie używam i jest dobrze.

Osobiście rzadko używam ale jak trzeba to dmucha jak tornado.

Auto ma 4,7 metra więc wystarczy nawet dla grubasków. No ok z tyłu ktoś postury Ryszarda Kalisza mógłby narzekać na brak miejsca na nogi ale kto kupuje auto zmyślą o tym żeby ktoś z tyłu miał luksusy? Ja nie:)

Szumi trochę przy >150km/h ale to jedyna wada. Dla mnie w sumie żadna.

Na szczęście żadnych poważnych napraw nie zaliczałem, choć wiem, że do tanich nie należą. Spalanie ma spore, zwłaszcza, jeśli kręci się na krótkich odcinkach i lubi się przydusić pedał gazu. No ale kupując tego Saaba raczej nie myśli się o tym, żeby ciułać na każdym litrze paliwa, to auto ma dawać kierującemu frajdę i z tego zadania wywiązuje się znakomicie. Chcesz oszczędzać na paliwie: kup sobie cienkocienko czy innego TeDeI. I nawet nie myśl o gazie. Owszem da się i niektórzy nawet mówią, że się dobrze jeździ ale gazowanie takiego silnika z turbo to jak robienie w majty celem oszczędzania papieru toaletowego.

W tej klasie, z takim wyposażeniem i z taką mocą za pospolitego na ulicach paskowoza (BMW) lub olimpijczyka (Audi) trzeba by dać 50-100% więcej.

W tych modelach pokutuje gubienie pikselów przez SID. U mnie też, choć własnoręcznie go \"reperowałem\" na zasadzie: jak się spierniczy to kupię nowy a jak się uda to dobrze. Efekt jest zadowalający - 80-90% pikseli działa. Wystarczy poszukać w guglu i się znajdzie \"tutorial\" a jak się nie chce bawić to za stówkę czy dwie zawsze ktoś naprawi.

Odpukać nic się nie przydarzyło.