Ocena kierowcy - Rover 45 Hatchback

Samochód którego zakupu nie planowałem, celowałem w inne a natrafił się on, Rover. I totalnie namieszał mi w głowie, zakochałem się w tym wozie. Za to co oferuje, za jego wygląd, wygodę, frajdę z jazdy wybaczam mu jego drobne wpadki i wszystkim polecam. Po przejechaniu 6000 km i pół roku razem już na tyle go poznałem, że pragnę podzielić się moimi wrażeniami.

Sinik jako źródło napędu jest rewelacyjny. Moment maksymalny bez turbiny dostępny od niecałych 3 tys RPM, moc wystarczająca do dynamicznej jazdy, silnik daje frajdę i pozwala na spokojne wyprzedzanie a jak trzeba to i szybki start spod świateł. 9 sekund do setki i 200 km/h maksymalnej prędkości to świetne wyniki. Poza tym jego dźwięk naprawdę jest miły dla ucha, pięknie sobie "mruczy" na wolnych obrotach a przy przyspieszaniu wydaje rasowe odgłosy co powoduje u mnie wielki uśmiech. Do pełni doskonałości brakło dopracowania konstrukcyjnego, boryka się on z problemami uszczelki pod głowicą spod której lubi wyciekać płyn chłodniczy i łatwo o jej wypalenie.

Biegi wchodzą gładko i płynnie, fajnie się tu "miesza". Wsteczny lubi nie wchodzić i zgrzytać ale taka już chyba przypadłość tej skrzyni. Brakuje mi też 6 biegu. "Piątki" nie warto wrzucać przy mniej niż 60 km/h, inaczej obroty spadną poniżej 1.5 i silnik zamula.

Zawieszenie zestrojone pod kątem komfortu, nie zachęca do szybkiego pokonywania zakrętów ani szybkiej jazdy. Jest wygodnie i tym autem chce się po prostu leniwie pokonywać kolejne kilometry. Jeśli trzeba jechać szybko zawieszenie zachowuje się pewnie i stabilnie.

Do przodu i na boki super. Do tyłu tez nie ma problemów. Lusterka odpowiedniej wielkości, sterowane elektrycznie. Parkowanie tyłem wymaga co prawda opanowania gabarytów auta, ale jak już się przyzwyczai potem już jest łatwo.

Wszystko pod ręką. Schowek przed pasażerem duży, do dyspozycji mamy też skrytkę po lewej stronie kierownicy i w podłokietniku. Oprócz tego jako schowek można użyć popielniczki. W drzwiach również znajdziemy przestrzeń, 0.5 litrowa woda się zmieści. Na minus brak uchwytu na napój.

Jest tu klimatyzacja. Latem szybko chłodzi w zimę z nawiewów szybko dochodzi cieplutkie powietrze. Oprócz tego mamy tu ogrzewane lusterka i szybę. W bogatszej wersji były nawet podgrzewane fotele.

Z przodu multum miejsca, wygodne i komfortowe fotele. Na długich trasach spisują się również wyśmienicie. Piękna skórzana tapicerka. Z tyłu jest miejsca dla 2 osób, jednak odrobinę za mało miejsca na nogi przy wyregulowanym siedzeniu kierowcy. Za pasażerem lepiej. Na + podłokietnik.

Tu jest super do 120 km/h, potem robi się coraz głośniej. Przy 140 km/h rozmowa jest już utrudniona, nie słychać też wyraźnie muzyki. Najmilej jedzie się tym samochodem nie przekraczając 120 km/h. Kolejny minus to szum w drzwiach kierowcy, którego nie da się usunąć, jest i już, musiałem się przyzwyczaić.

Jest dobrze, samochód jest w miarę oszczędny. Jak na pojemność 1.8 i tą moc naprawdę spalanie jest super. Części są wbrew opiniom łatwo dostępne i stosunkowo tanie.

Jak za tą cenę za którą możemy mieć Golfa IV a dostajemy rasową brytyjską limuzynę, to po prostu kawał luksusu za piękną kwotę. Cena za to co dostajemy była dla mnie wielkim zaskoczeniem.

Przez 6 miesięcy konieczna była wymiana silniczka sterowania szybą kierowcy, przepustnicy, silniczka krokowego, akumulatora i kilku innych drobiazgów. Cóż samochód ma już 15 lat, nie narzekam. Na wielki + brak rdzy, zawieszenie i wnętrze w świetnym stanie.

Tu również nie obyło się bez przygód. Raz na trasie z dalszej jazdy wyeliminował mnie alternator, który padł i wymagał wymiany na inny. Druga przygoda to oczywiście jakżeby inaczej uszczelka pod głowicą. Pewnego dnia zobaczyłem pod silnikiem wielką kałużę. Był to płyn chłodniczy który wypłynął spod padniętej uszczelki. Wymiana konieczna.