Ocena kierowcy - Rover 400 II Sedan

Rafael, 17 lat temu

Silnik 1.6 Si 111KM 82kW

Rok produkcji 1997

Przebieg: 14 tys. km

Okres użytkowania: 1 rok

Rover 400 II Sedan 1.6 Si 111KM 82kW 1995-2000 - Oceń swoje auto

2,85

30% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : dynamika jazdy

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Silnik : wycieki oleju i płynu chłodzącego

Układ elektryczny : nagrzewnica

2,0

Całokształt

Wrażenia

4,0

Silnik

silnik pracuje w miarę równo ale za to dość głośno (szczególnie w trasie na obrotach powyżej 4000). Bardzo dynamiczny samochód. Wyprzedzanie na trasie bez redukcji to przyjemność.

2,0

Skrzynia biegów

Mimo licznych inwestycji nie pracuje jak powinna. W serwisie stwierdzili, że takie długie i nieprecyzyjne przełożenia to normalne w tym aucie.

3,0

Układ jezdny

Dobrze trzyma w zakrętach (ze względu na niskie zawieszenie). Podczas jazdy po tzw. POLSKICH DROGACH w środku czuje się jakby całe zawieszenie się rozsypywało (wszystko stuka i puka) chociaż zawieszenie według mechaników jest OK.

Komfort

3,0

Widoczność

Do przodu bez problemu. Z tyłu jest zdecydowanie gorzej. Wysoko podciągnięty kuper i szyba zamontowana pod ostrym kątem ograniczają mocno widoczność.

4,0

Ergonomia

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

Dmucha porządnie. Szkoda tylko, że wentylator zaczyna stukać.

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Miejsca jest dość sporo, oczywiście nie biorąc pod uwagę pasażerów na tylnej kanapie :)

3,0

Wyciszenie

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Spalanie to tragedia ok. 12-14 l./100km w mieście dla samochodu z silnikiem 1,6 to zdecydowanie za dużo. Może dlatego, że mając pod maską 109 koni chce się przycisnąć pedał gazu.

3,0

Stosunek jakość/cena

Niezawodność

1,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

1,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Jeżeli chodzi o naprawy to już w ogóle kaplica. Co prawda z częściami nie ma problemu ale za to wszystko w tym wysiada i to w najmniej spodziewanym momencie. Już nie wspominam o tym, że silnik cieknie wszędzie gdzie to tylko możliwe. TRAGEDIA!