Ocena kierowcy - Rover 400 II Hatchback

Jeśli chcesz kupić benzynę, to KONIECZNIE sprawdź silnik pod kątem uszkodzonej uszczelki pod głowicą. Pierwsze na co patrzysz to zbiornik wyrównawczy płyny chłodzącego - jak zasyfiony oleistym brudem, to dalej nie ma nawet co oglądać, bo uszczelka do roboty (1000-1500 zł). ALE jeśli trafisz w miarę pewny egzemplarz, ze zrobioną uszczelką (bo prędzej czy później się to musi trafić) i w miarę zdrową blachą (nie ma co wybrzydzać, bo właściwie nie ma już idealnych egzemplarzy), to bierz śmiało! W tym progu cenowym (do 5000) nie ma drugiego tak fajnego auta! Bardzo ładny, wykończony z bdb materiałów, przestronny w środku, duży bagażnik, dynamiczne silniki. Jakby porównać do \"konkurentów\" za takie pieniądze (Astra I, Golf III itp) to w ogóle nie ma o czym gadać. Byle trafić na w miarę zadbany egzemplarz.

Silnik jest naprawdę dobry. Zaskakująco dynamiczny, dobre przyspieszenie, bardzo dobra elastyczność na III, IV biegu (wyprzedzanie bez problemów). Wcale nie trzeba go żyłować - w okolicach 2500-3500 RPM już świetnie idzie. Czuć moc tych 110 KM.

Przyzwoita. Niczym negatywnym się nie wyróżnia. Czasem są problemy z wbiciem wstecznego, ale poza tym - precyzyjna i wygodna.

Dość miękkie zawieszenie - w zakrętach nie jest najpewniejszy, ale za to baaaardzo wygodny.

Duże szyby, cienkie słupki - żadnych problemów z widocznością.

Konstrukcja już dość stara, ale ergonomia jest bardzo dobra - nie ma na co narzekać. Ewentualnie zdziwić może umiejscowienie panelu do sterowania szybami (na tunelu środkowym), ale nie jest to niewygodne. W obu rzędach podłokietniki, z przodu ze schowkiem. Jest przyzwoicie.

Bez zarzutów. Skutecznie i szybko.

Samochód zadziwiająco przestronny i pakowny. Z przodu miejsca mnóstwo, z tyłu więcej niż u konkurencji. W 4 osoby jedzie się bardzo wygodnie. Piąta na krótkich dystansach też nie powinna marudzić. Na plus stosunkowo bardzo duży bagażnik ze świetnym dostępem do niego (w końcu to bardziej liftback niż hatchback).

Do 110-120 km/h nie można narzekać. Powyżej tej prędkości już robi się za głośno.

Spalanie stosunkowo dobre, jak na taki zapas mocy pod nogą. W trasie około 6,5 litra, w mieście spokojnie 9 litrów. Średnio spala mi jakieś 7,2 (2 osoby + trochę bagaży). Poniżej 6 litrów nie udało mi się nigdy zejść.

Za takie pieniądze (do 5000) nie ma lepszego wyboru. Mam egzemplarz z szarą skórą, pełną elektryką, klimatyzacją, dokupiłem oryginalne aluminiowe koła i żaden samochód w takiej cenie nie jest w stanie zapewnić tyle frajdy z jazdy. Trzeba tylko uważać na silniki benzynowe pod kątem wydmuchanej uszczelki pod głowicą albo wybrać diesla, który nie ma z tym problemów. Rover na rynku wtórnym jest śmieszne tani, bo ludzie mają nieuzasadnione kompletnie obawy. Z korzyścią dla tych, którzy się odważą i w cenie Astry albo Golfa będą mieli fajny, dobrze jeżdżący i BARDZO wygodny samochód.

Jest kilka irytujących pierdół - odklejający się materiał podsufitki, prowadnice elektrycznych szyb się lubią zużyć. Ale poza tym, jak na dość dużą ilość elektroniki to jest dobrze.

Tutaj właśnie tkwi największa wada benzynowej 4-setki. Wypalająca się uszczelka pod głowicą (tylko w silnikach benzynowych, diesle nie mają z tym problemu). I mnie to spotkało (przy 220.000 km). Objawy są takie, że ubywa płynu chłodzącego po dłuższej jeździe, a jak w zbiorniczku wyrównawczym zacznie zbierać się czarny oleisty syf + biały \"majonez\" to już można mieć pewność, że uszczelka do wymiany (w porządnym serwisie 1200 zł z robocizną). Po wymianie nie ma gwarancji ile się przejeździ do powtórki, ale nie ma co liczyć, że więcej niż 50.000 km. Więcej pewnie i tak by się nie udało, bo karoserię zżera korozja. Bardzo słabe zabezpieczenie progów i nadkoli.