Ocena kierowcy - Renault Vel Satis

nie najtańszy, ale do zaakceptowania w eksploatacji i utrzymaniu, robiąc ok 20 tyś rocznie, koszt przeglądów (ok. 750 zł z olejem) i koszty napraw (żarówka wymiana 250 zł, to ksenony i nikt poza autoryzowanym serwisem się tam nie dostanie, zamek wymiana 600 zł, też w autoryzowanym serwisie), zresztą tylko tam jeżdżę. Moim zdaniem na czas użytkowania i przebieg nie jest źle, a jeździmy naprawdę komfortowym i co bardzo ważne bezpiecznym samochodem. Ma kontrowersyjny wygląd, może sie podobać lub nie, jednak podróż tym samochodem i jego wnętrze rekompensuje wszelkie zgryźliwości tych, którzy mają odmienne zdanie. Mniejsze koszty ponosiłem jeżdżąc Meganem, ale już większe Laguną, oba auta nowe salonowe.

piękny, V6 to jest to!!!

automat 5 biegów, sprawny, uczy się stylu jazdy, jest sekwencja, ale nie korzystam, bo po co. Czasami tylko w Alpach.

trochę za sztywne i za głośne zawieszenie jak dla mnie - polskie ulice i drogi, za to na autostradach super, zawsze jednak prowadzi się jak po sznurku, pewnie coś za coś

nie widzę przodu i czasami przeszkadzają przednie słupki, niestety tak ma większość dzisiejszych aut, reszta włącznie z czujnikami cofania bez zarzutu

nie mam się do czego przyczepić, no może klawisze radia za małe, ale jest sterowanie pod kierownicą, więc nia korzystam z przycisków na konsoli środkowej, a jak ustawiłe klimatyzację na 21 st, tak nie przestawiam

nagrzewa się błyskawicznie, jest nawiew na tył, auto-klimatyzacja super, tylko jak czterech pasażerów z deszczu wejdzie, to szyby parują, ale jest błyskawiczny przycisk max i po problemie

rewelacyjne, wielkie, wygodne, przestronne, fotele skórzane jak w pulmanie, wsiadasz i wysiadasz jak po maśle, zwłaszcza, że jest wyżej

jak po 70 tyś km. zząbkują opony to je słychać, a tak, czy to 100/h czy 200/h jest tak samo, lekko szumi

oj pali, pali dużo, ostatnio nawet 19 l/100 w mieście przy prędkości ok. 20 km/h, średnia z tych ponad 100 tyś jest 12 l/100 km

Nowy, to straszna cena, negocjowałem i na wejście dawali 35% upustu, jednak kupiłem od pierwszego właściciela, od nowości w Polsce, auto wypieszczone i wychuchane, stan perfekcyjny, za cenę na którą obaj się zgodziliśmy, Urząd Skarbowy się nie czepiał, jestem bardzo, bardzo zadowolony i dziekuję Panu Stanisławowi za ten piękny i nietuzinkowy samochód.

wymiana żarówki pozycyjnej przedniej i naprawa zaciętego zamka tylnych dżwi, chyba nie jest źle jak na lata i przebieg

nie ma i nie było, przeglądy bez problemów co 20 tyś km