Ocena kierowcy - Renault Twingo I

Autko to wybór dość przemyślany - ostatecznie stwierdziłem, że potrzebuję czegoś małego, do miasta i żeby nie zbankrutować. Seicento? Nie najładniejszy, zawieszenie taczki i jedna gwiazdka NCAP. Matiz? To co mam w nim gwarantowane to rdza... Twingo okazał się najlepszy w tej kategorii - mały, zwinny, bezpieczny (3 gwiazdki po ostatnim lifcie, cztery poduszki) i, uwaga... dobrze wyposażony! W cenie średniej klasy roweru można mieć fajny samochodzik z klimatyzacją, pełną elektryką, żwawym silnikiem który niewiele pali! Jak nie klimatyzacja to zazwyczaj można spotkać wersje z roll-dachem - fajny bajer :) Jedyna rzecz, której mi brakuje to tylna para drzwi (to był plus Matiza) ale z drugiej strony jak człowiek sobie pomyśli to i tak rzadko kiedy wiezie się więcej osób. Dokładnie sprawdzam spalanie i waha się w przedziale 5,7 - 6,1 l/100 km. Jeśli chodzi o usterki to nic niespodziewanego (odpukać) przez pół roku mi się nie wydarzyło, a w poprzednich samochodach to zawsze już coś się działo po takim okresie ;)

Przy tej wadze samochodu, 75 koni to rakieta. Oczywiście trzeba trochę podciągnąć obroty ale samochód jedzie. Mój chyba trochę żre olej ale nie wiem czy to standard czy mój tak ma.

Chodzi fajnie, precyzyjnie. Standardowo mamy spocony wybierak - na to już nawet mechanicy nie zwracają uwagi bo to taka rzec z serii "ten typ tak ma"

Myślałem, że będzie trochę miększy, ale jest ok. Po wymianie amortyzatorów tym bardziej - oryginalnie są amorki olejowe i na takie też wymieniałem. Liczyłem jednak na taką małą miejską kanapę ;)

Coś czego sam nie zauważyłem, ale znajomy podpowiedział - widok do tyłu jak przez szklarnię :) Serio - widać wszystko idealnie i można wyczuć gdzie się samochód kończy. Bardzo miejsko!

Mam trochę problem z ustawienie fotela odpowiednio. Prawdopodobnie samochód był robiony pod drobne francuskie kobiety ;) Ja co prawda ledwo 1,8m dosięgam ale mam problem by wyregulować się tak by wygodnie obsługiwać pedały i mieć odpowiednio zgięte ręce. Kierownica ma też za grube ramiona - ciężko o dobry chwyt. Warto też wspomnieć, że renault w twingo I nigdy nie wstawił ustawnej kierownicy. Natomiast obsługa pokręteł jest świetna, wszystko pod ręką, a to co cenie sobie najbardziej to pilot radia pod kierownicą!

Częsta usterka - zatarte i nieprawidłowo funkcjonujące klapy wentylacji. I tak, pomimo przestawienia nawiewu na szybę, dalej leci na klatę. Niestety, z tego co wyczytałem to standard i warto sprawdzać jak się kupuje takiego 15 letniego staruszka ;)

Zaskakująco dużo, dość szeroko, miejsce na nogi jest. Z tyłu przesuwna kanapa daje dużo możliwości. Można też tylną kanapę rozłożyć i w twingo zamieszkać.

W mojej sztuce słabo, mocne wibracje od silnika (ale to może kwestia poduszek - sprawdzę i ewentualnie poprawię wpis). Do stówki jeszcze ujdzie, ale jazda powyżej wymaga wytrzymałości na dłuższych dystansach.

Odkładam żeby zawsze mieć na wymiany "nie po taniości". A i tak nie jest źle, części jakoś szalenie nie kosztują, tarcze hamulcowe typowe dla dużej gamy renault/dacia więc w rozsądnej cenie. Markowe amortyzatory z wymianą sześć stówek - patrząc na ceny na alledrogo to świetnie.

Klima, cztery poduszki, elektryczne szyby i lusterka, radio sterowane spod kierownicy, ocynkowana blacha, ABS, nienajgorsze nagłośnienie za parę (dosłownie) tysięcy to świetny stosunek!

Małe pierdółki - opadające wycieraczki, zacinająca się wentylacja, podświetlenie pokręteł. Rzeczy które można łatwo naprawić a z drugiej strony nie powodują aż takiej irytacji.

Na razie brak więc się nie wypowiadam.