Ocena kierowcy - Renault Thalia I

Odpowiedź na pytanie czy kupiłbym to auto raz jeszcze brzmi - nie. Równolegle rozważałem zakup Skody Fabii - w sumie teraz uważam że lepiej było kupić Skodę. Korzystając z tej okazji chciałbym przestrzec wszystkich przed serwisem Renault Zdunek w Gdańsku - uporają się tylko z prostymi naprawami/przeglądami (wymień klocki, filtry, olej itp - czyli wszystko co można zrobić przy tym aucie we własnym zakresie korzystając z podstawowych narzędzi - ale ceny za tą usługę i tak wg mnie są zbyt wysokie). Naprawdę nie byłem do nich źle nastawiony jednakże zdiagnozowanie poważniejszych nie trywialnych problemów (jak ten wtryskiwacz) było ponad ich możliwości. Próbowali namówić mnie na wymianę cewek, świec i sondy lambda (uwaga ! sondy ZA katalizatorem która nie ma żadnego wpływu na sterowanie składem mieszanki) łączny koszt około 1,8 tys zł tymczasem wystarczyło wymontować listwę i sprawdzić wtryskiwacze aby od razu zobaczyć że jeden z nich cieknie (dosłownie 20 minut pracy). Tym bardziej, że po podłączeniu Clipa od razu było widać że adaptacje (RCO) rozjeżdżały się w kierunku mieszanki zbyt bogatej przy braku innych błędów i usterek...No ale jak się nie chce pomyśleć to nawet wskazania Clipa nie pomogą...ehh...W salonie byłem świadkiem jeszcze jednej rozmowy podczas której klient bardzo narzekał na poziom serwisu (tak jak w moim przypadku chodziło o diagnostykę).

No niby to jest 98 KM tyle że ma się wrażenie że te konie to gdzieś się pochowały. Wszystko staje się jasne gdy spojrzy się na max moment obrotowy który wynosi zaledwie 128 Nm. Ciągnie całkiem nieźle ale pod warunkiem że obrotomierz pokazuje więcej niż 3 tys obrotów - poniżej tego progu jest mułowaty. Kultura pracy biegu jałowego jest koszmarna - w nocie technicznej przeczytałem że ten silnik dopuszcza \'some idle instabilities\' ponieważ to 16V - fakt ale jakoś 16-sto zaworówki innych producentów (np. Skody) chodzą duuużo ładniej na wolnych. Podsumowując: ten silnik to niezbędne minimum mocy dla tego auta - i jak komuś nie przeszkadza że się tak trzęsie na wolnych....

Biegi wchodzą raczej topornie - zwłaszcza dwójka - może nie tragicznie ale trochę haczą. Ogólnie skok lewarka jest tak duży że o szybkiej zmianie biegów można tylko pomarzyć.

Tutaj zaskoczenie - auto jest dosyć długie - pusty bagażnik + cięższy przód= zazwyczaj tendencji do zarzucania tyłem ale w tym przypadku to o dziwo nieprawda tj. auto zachowuje się poprawnie nawet przy szybko pokonywanych zakrętach cały czas ma się poczucie pełnej kontroli. Zaskoczyła mnie również zasakująca trwałość zawieszenia - auto ma ponad 42 tys km przebiegu i jeździ naprawdę po ciężkich dziurach i wciąż wszystko jest w najlepszym porządku (miesiąc temu byłem na pierwszym przeglądzie technicznym). Dla porównania Peugeot 206 po takim przebiegu do wymiany nadawał się prawy wahacz (o zgrozo: cały bo jest kuty i końcówki są niewymienne !), łączniki stabilizatorów (OBA !) i prawa końcówka drążka kierowniczego. Dodatkowa zaleta: zawieszenie jest proste i praktyczne: zamiast wydumanej belki skrętnej - z tyłu prosta oś + sprężyny śrubowe. Z przodu końcówki wahacza wymienne, NIE MA łączników stabilizatorów bo stabilizator z przodu mocowany do ramy na gumach - proste, praktyczne, tanie części i łatwe do wymiany nawet dla \'amatora\'...

Potwierdzam typowe opinie dla tego auta - widoczność do przodu jest OK (choć lusterka są nieco za małe) - do tyłu tragedia na tyle że postanowiłem zamontować sobie czujnik cofania (zainwestowałem w VALEO - około 200zł - trwały i łatwy w montażu beeper - bez kamer i innych niepotrzebnych i rozpraszających uwagę bzdetów). Żonie dzięki temu też łatwiej cofać...

Mam wersję All Inclusive - jest tam Panel modułu komfortu UCH - niby tylko potrzebne przyciski jednak są one dosyć małe i często ciężko trafić na właściwy jak się szuka po omacku (patrząc na drogę :)- ogólnie lepiej chyba sprawdzają się tradycyjne pokrętła (dostępne w tańszych wersjach). Jedna rzecz denerwuje mnie na max: po włączeniu obiegu włącza się klima - niby celowo i występuje w innych markach - ale ja tak nie chcę i niestety nie mogę tego wyłączyć... Całokształt jest całkiem niezły. Siedzenia oczywiście się odchylają (known bug) i trzeba je regularnie podkręcać ale mi to akurat nie przeszkadza...

Tempo i intensywność ogrzewania jest normalne dla tej wydajności cieplnej silnika. Po prostu nagrzewa się w normalnym tempie. Natomiast jeśli chodzi o klimę - to jej intesywność jest trochę zbyt mała - jak już się rozpędzi to jest ok ale trwa to rozpędzanie trwa zdecydowanie zbyt długo...

Należy pamiętać że to auto mimo ogromnego bagażnika to mały kompakt. Mając to na uwadze z przodu jest OK - ale z tyłu już nie najlepiej - nie chodzi jedynie o znany problem z opadającą linią dachu co dla wysokich osób jest istotnym problemem ale o fakt że kanapa z tyłu jest po prostu zbyt krótka (nie za wąska ale zbyt krótka) - dlatego też dłuższe podróże z tyłu mogą trochę męczyć. Z przodu jest w miarę nieźle ale siedzenia są chyba nieco zbyt miękkie chociaż i tak jest zdecydowanie lepiej niż np w P206 gdzie 300km męczyło do niemożliwości...

Silnik jest w miarę cichy - to zaskoczenie - ale szumy powietrza i hałas opon są raczej na przeciętnym poziomie dla tej klasy samochodu. Nie to żebym był zaskoczony - poziom po prostu normalny.

W tym zakresie jest źle. Silniki o podobnym momencie obrotowym i pojemności zużywają u konkurencji o wiele mniej paliwa. Na trasie przy spokojnej jeździe 6 litrów to przeciętny wynik. Żeby zejść poniżej szóstki trzeba się już wlec i naprawdę mocno starać. Czyli mamy tu sprzeczność - bo z jednej strony ten silnik to minimum mocy dla tego samochodu a z drugiej strony pali zdecydowanie za dużo. Jeśli chodzi o części to są w miarę tanie i łatwo dostępne bo auto jest już dość stare technologicznie (produkowane od 10 lat ?). Nie byłem na żadnym z przeglądów (nawet gwarancyjnych) - po to kupiłem w miarę proste w obsłudze auto aby nie oddawać go w serwisach pod opiekę ludzi o wątpliwych kompetencjach. W serwisie Renault Zdunek byłem tylko raz (teraz tego żałuję) ale o tym poniżej...

Muszę dać 4 bo 40 tys za nowe auto z klimą i prawie 100 konnym silnikiem to 3 lata temu cena co najmniej dobra...tak zupełnie szczerze... Skoda była duużo droższa i gorzej wyposażona...

1. standardowo przestał działać centralny zamek bagażnika (standardowo przerwany przewód od zginania w wyniku częstego otwierania klapy - naprawa zajmuje 15 minut) 2. plastki trzeszczą zimą do niemożliwości - nie pomagają żadne środki likwidujące tarcie

1. odkleiła się okładzina szczęki hamulcowej - szczęście w nieszczęściu nie zablokokwała koła - ale bęben rozgrzał się prawie do czerwoności jak wracałem do siebie aby wymienić szczęki :) - założyłem włoskie MAF\'y - na pewno będą trwalsze niż te które włożyli w Turcji... 2. cieknący wtryskiwacz na trzecim cylindrze (opiszę to szerzej poniżej) - no dobra to nie jest poważna usterka (nie jest przeszkodą w jeździe) ale to nie jest normalne aby po takim przebiegu nawalał wtryskiwacz benzynowy, prawda ?