Ocena kierowcy - Renault Scenic II

Tomasz Ł, 4 lata temu

Silnik 2.0 i 16V 136KM 100kW

Rok produkcji 2004

Przebieg: 204 tys. km

Okres użytkowania: 2 lata

Renault Scenic II 2.0 i 16V 136KM 100kW 2003-2009 - Oceń swoje auto

3,36

19% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Inne

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Układ elektryczny

3,0

Całokształt

Mam bardzo mieszane odczucia co do Scenica II. Auto jest bardzo wygodne, przestronne, ponadto moja wersja posiadała idiotoodporny wolnossący silnik 2.0, ale lista zalet na tym niestety się kończy, o czym przeczytasz dalej.

Wrażenia

4,0

Silnik

Jednostka znana jeszcze z Laguny I, poczciwy benzyniak, który sam w sobie jest w porządku. Zero wycieków przy 200 tysiącach, dynamika na przyzwoitym poziomie, jeśli nie wymagasz od auta cudów.

3,0

Skrzynia biegów

6 biegowy manual. Strasznie krótka, przy 30km/h jestem zmuszony już wrzucić trójkę, a szósty bieg ucho nakazuje wrzucić już koło 90. Na autostradzie chciałoby się mieć jeden bieg więcej. Strasznie długi skok lewarka.

3,0

Układ jezdny

I tu zaczynają się schody. Auto ma tendencje do ściągania na prawo, mimo że nie jeden mechanik próbował to ogarnąć. Zmieniane opony. Ustawiana zbieżność. Wymiana drążków kierowniczych. I nic, dalej to samo. Każdy rozkładał ręce, a ja mi zostało notorycznie korygować tor jazdy na wprost.

4,0

Karoseria

Przy przebiegu ok 203 tysiące zaczął złazić lakier bezbarwny z dachu, poza tym zero śladów korozji. Maska nawet po takim nalocie nie wygląda tak źle, może ze dwa odpryski od kamyczków.

Komfort

5,0

Widoczność

Piątka z plusem, auto przeszklone prawidłowo, pozycja za kierownicą umożliwia obserwowanie drogi w dość szerokim zakresie. Nie potrzeba czujników cofania, tylna szyba umożliwia cofanie na czuja. Dach "panoramiczny" to zbędny bajer, no ale jest. Ale za maluteńkie lusterka boczne to ktoś powinien dostać po łapach... Wsteczne za to ok.

4,0

Ergonomia

Schowek pod podłokietnikiem jest przepastny, glovebox też całkiem całkiem, szufladki pod siedzeniami też użyteczne. Zbyt płytkie uchwyty na napoje i kieszenie w drzwiach, ale być może to czepialstwo z mojej strony.

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

Szybko się nagrzewa, nieźle chłodzi, także w porządku. Jedynie w okresie jesiennym trzeba uważać na liście, bo lubią wpadać w podszybie, a dalej do wentylatora, co powoduje nieznośne terkotanie.

5,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Idealnie. Fotele idealne na długie trasy.

3,0

Wyciszenie

Niestety, nawet po wymianie wszystkich poduszek silnika jest przeciętnie. W mieście jeszcze ok, ale przy 120 już robi się głośno. Poza tym po 16 latach auto ma chyba wyrobiony każdy z możliwych plastików, co powoduje, że auto na koleinach sprawia wrażenie rozsypującego się.

Ekonomiczność

2,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Niestety, z taką częstotliwością, z jaką auto nawala, nie da się tutaj powiedzieć dobrego słowa, o czym dalej. Jedynie koszty części w dość przystępnej cenie.

4,0

Stosunek jakość/cena

Kupiłem go używanego za około 5000zl i nie oczekiwałem cudów, więc ten współczynnik jest ok.

Niezawodność

1,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Przyciski od szyb straciły podświetlenie, rzegoczące połączenie szyba-podszybie, palące się bezpieczniki od gniazd 12v, niedziałające gniazdo 12v w schowku, system keyless nie zawsze widzi kartę, otwieranie drzwi w trybie keyless działa poprawnie tylko wtedy, kiedy pada deszcz,szyba pasażera opuszcza się inaczej od strony kierowcy, a inaczej od pasażera... Jednym zdaniem - jak w Lidlu, codziennie coś nowego.

2,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Padnięty moduł bezpieczników, co spowodowało spalenie pompy paliwa. Po wymianie pompy paliwa zwariował wskaźnik poziomu paliwa, po pełnym zatankowaniu nigdy nie pokazał mi jeszcze 100%. Podczas jazdy na autostradzie tylna prawa szyba wpadla do środka i nie chciała wstać - połamane plastiki mocujące. w okolicy 180 tysięcy zdechł moduł podnoszenia szyby od kierowcy, co było niesamowicie irytujące. Za każdym razem, gdy wsiadam do tego samochodu, myślę sobie "co jeszcze może się zepsuć?"