Układ elektryczny
: Auto traciło moc i szarpało, głównie, kiedy zamieniałem się z żoną (żona jest obecnie głównym użytkownikiem). Okazało się, że jest dziura w wężyku od spryskiwaczy i zalewa świece. Żona praktycznie spryskiwaczy nie używa, a ja lubię sobie psiknąć. Dopiero po drugiej wizycie u mechanika (przy pierwszej wymiana świec, przy drugiej ich osuszenie) zauważyłem prawidłowość i naprawiłem wężyk. Trzecią wizytę (osuszanie) miałem gratis ;)
Zawieszenie
: Osłony na przeguby w moim egzemplarzu trochę dokuczały. Najpierw spadły obejmy i trzeba je było założyć ponownie. Po roku osłony popękały i nadawały się do wymiany. Na szczęście zauważono to w porę i przeguby nie były zabrudzone.
Układ elektryczny
: Zaczął piszczeć pasek, pojechałem na regulację, okazało się, że rozleciało się sprzęgiełko alternatora.