Więc tak: Posiadam od roku Safranke 2.2 12V z lpg.
od kąd ją kupiłem zaczeły się moje problemy i nerwowe i finansowe. A mianowicie jak ją już kupiłem dosłownie 20km przed domem obróciło mi panewke. Kupiłem drugi silnik- koszt 900zł. po montażu i przejechaniu ok 2000 km coś się jej porobiło bo na benzynie nie chciała chodzić- każdy mechanik rozkładał ręce, samo z siebie przeszło po ok 10 tys km, zawieszenie- tragedia po zakupie jej wymieniłem wszystko na nowe, przejechałem jakieś 18 tys km i stuka i z tyłu i z przodu. Elektryka - centralny zamek ciągle się coś mu dzieje (nie zamyka, nie otwiera), klimatronik - także problemy z działaniem (wracałem z Holandi nią w grudniu temp. -10 i przestał działać nawiew, musiałem jechać prawie 1000 km przy otwartych szybach aby nie parowało), do tego już drugi raz wymieniałem na nowy czujnik cieszy w nagrzewnicy. Niby koszt 23zł ale sporo zabawy. A nie zapomnijmy o wymianie Termostatu gdzie trzeba mieć naprawdę gumowe ręce i jakieś 3h wolnego czasu (na forach piszą że im to zajmuje 10 min- kłamstwo jak nic!). A jeszcze lepsza sprawa to dostać ten termostat- wycofany z polski ja na swój czekałem 3tyg sprowadzony z Niemiec koszt 170zł. Mała moc silnika, niby 2,2 (137km i 1400kg wagi) a kolega Oplem Vectrą 1,8 8V mnie cyka jak chce. Spalanie także duże 14l LPG na 100 nie przekraczając 2,700 obr. PB 13l. Jedyny plus Auta to wygoda.