Ocena kierowcy - Renault Modus Hatchback

Przejrzałem kilkanaście samochodów różnych marek zanim zdecydowałem się na zakup. Parametry jakimi się kierowałem: auto dla żony (czyli wygląd musiał przypaść do gustu); małe miejskie auto; bagarznik miał pomieścić wózek; od czasu do czasu miało nim podrużować 5 osób; silnij miał nie mulić; cena zakupu i eksploatacji miała być niska/przyzwoita. Wybrałem wersję po lifcie (krutszą) z małym silniczkiem turbo. W czym modus wygrał? (chodzi o zdrowy rozsądek, bo wygląd nie jest przecierz powalający). 1. Jako jeden z nielicznych miejskich aut pozwala z tyłu usiąść 3 dorosłym osobom. Choć trzeba przyznać, że po środku siedzi się średnio przyjemnie. 2. Bagarznik - po lifcie ma 210l, wózek wchodzi. Sporo konkurentów miało pojemność ok.150l. 3. Cena. Fracuzy i włosi dominują pod tym względem. Za niemieckiegi, czy japońskiego (często gruza) trzeba zapłacić ok 1/3 do 1/2 więcej. Mie jest on jednak pozbawiony wad, o czym szczeże wspomnę puźniej.

Założeniem inżynierów (bo to był pierwszy na rynku mały silnik z turbo) zrobienie silnika 1.2 z parametrami 1.6. Jak to wygląda w porównaniu. Moc: stanardowy 1.6 zbiera się od 3000 obr/min, o nasz 1.2 ciągnie od niecałych 2 tys. i kończy na 3,5 tys. Na miasto rozwiązanie super. Jeździ się przyjemnie i elastycznie. Choć na trasie 1.6 ma przewagę. Spalanie: z tego co wiem te dwie jednostki palą podobnie, choć 1.2 ma tą przewagę, że szybiej się nagrzewa i przełancza się na gaz. Miment obrotowy: 1.2 nawet zapakowany daję radę się poruszać. Porównując go z nowoczesnymi silnikami z turbo. Ma 4 gary a nie trzy. Jest mało awaryjny i nie bierze oleju. Daje się łatwo zagazować (przez prostą konstrukcję). Minusem jest to, że więcej pali. Odnośnie spalana. Po pierwszym miesiącu zdecydowałem się na instalację lpg. Auto na ktrutkich podjazdach potrafi skotłować nawet 10l. Przy dłuższej jeździe średnii na mieście 7-8,5l. Trasa: 6-6.5l. To na benzenie. A lpg: Miasto: 8,5-11.5l, Trasa 6.8-7.2l.

Podejrzanie mięka. Robi wrażenie wyrobionej. Osobiście wolę jak biegi wchodzą twardo i z wyczuwalnum oporem. Jednak poczasie idzie do niej przywyknąć.

Elektryczne wspomaganie robi robotę. Kierownicą można kręcić jednym paluszkiem. Samochodzik jest zwrotny i szybko reaguje na ruchy kierownicą. W trasie jednak to przeszkadza, bo trzeba często ją kontrować.

Auto ma prawie 15 lat i tylko lekie oznaki korozji na spodzie (pradopidobnie gdzieś nim szorował). Konserwacja podwozia załatwiła sprawę i liczę na 5 lat spokoju.

Siedzi się wysoko. Szyby są bardzo duże. Maski co prada nie widać, ale jest na tyle krótka, że z łatwością idzie ją wyczuć. Tył kończy się za sporą szybą tylną. Jedynie słupki A są dość spore. Jednak ogólni jest bardzo dobrze. Da się spokojnie jeździć i parkować bez kamer i innych wynalazków dla ułomnych.

Przestrzeni pod dostatkiem. Schowek przed kierowcą, schowki w podłodze. Pułka pod zegarem (np na telefon). Pomyślane i wystaczające (choć do scenica sporo brakuje).

Szybko się nagrzewa. Zimą po 30 sekundach szyby zaczynają puszczać. Po przejechaniu ok. kilometra samochód ma już pełną temeraturę. Klimatyzaja daję radę. Minusem (latem) są duże szyby, które pomimo,że zapewniają dbrą widoczność,to sprawiają,że auto szybko się nagrzewa.

Pudełkowy kształt zapewnia dużo przestrzeni. Nawet najbardziej wypasiony kierowca znieści się w tym samochodziku. Z tyłu wiozłwem człowieka 130 kg. Siedział za mną (ja ma 185cm) i spokojnie się mieścił.

Na małych obrotach silnika prawie nie słychać (nawet stojąc na zewnątrz auta). Przy większych troszkę wyje (lecz nie jest drażniący dzwięk). Po wyżej 100 km/h kształt sprawia, że słyszalne są szumy. Jednak jest to auto typowo miejski i na takie waunki jest bardzo dobrze.

Części takie same jak w clio III. Tanie i dostępne.

Tani w zakupie. Wykończenie dobe jak na swą klasę. Można znaleść materiał na drziach i miękie tworzywo na kotpicie.

Typowa dla francuzów.

Zawieszenie proste. Mało skomplikowanej elektryki (typu karty, tablety, start&stop, eletyryczny ręczny itp.) Silnik bez większych bolonczek.