Ocena kierowcy - Renault Megane II Sedan

Niestety nie Samochód Roku a Rozczarowanie Roku 8 Mesięcy i Kilku Dni. Chciałam małej odmiany od sprawdzonego Opla i spróbować czegoś nowego, nie do końca wierząc w legendarną awaryjność francuskich aut i otrzymałam srogą nauczkę ... Oplami jeździłam tylko na przeglądy, Meganką II regularnie odwiedzałam autoryzowany serwis. Przykre, ale francuskiego auta juz na pewno nie kupię. Fantastyczna stylistyka (ale jednak tylko z zewnątrz - wewnątrz aż za bardzo widać rękę księgowych), świetny silnik i hamulce to jednak zdecydowanie za mało na Samochód Roku. Ogółem - poniżej oczekiwań (to był tylko "Chód" Roku, i to kulejący, nie "Samo").

Wielu producentów aut mogłoby się dużo nauczyć.

Nie hacząca, precyzyjna

Przyzwoicie, niemiecka kompaktowa konkurencja robi to jednak lepiej.

Przód ok, ale to żadne osiągnięcie, tył znacznie gorzej - szerokie słupki, mała szyba (to już koszty niepowtarzalnej stylistyki samochodu)

Przyzwoicie, ale jeszcze można trochę popracować.

Bardzo dobre w tej klasie aut automatyczna klima i ogrzewanie - duży plus za szybkość reakcji

Jednak trochę ciasnawo. Konkurencja potrafi więcej.

Prawie bez zarzutu.

Przyzwoicie.

Tutaj niestety z uwagi na koszmarną wprost awaryjność niestety 2 - jeżeli samochód łącznie "zrobił" "aż" około 25.000 km i odnotował łącznie chyba około 10 usterek drobnych i poważnych to przy cenie powyżej 60.000 stosunek jakośc/cena wypada zwyczajnie źle. Konkurencja jest znacznie lepsza (japońska, niemiecka - za porównywalne pieniądze).

Dramat - samochód kupiłam nowy i byłam w stanie go używać 1 rok 8 miesięcy i kilka dni i musiałam sie go szybko pozbyć - "chód" to on był, ale raczej nie "samo" - uciązliwe liczne usterki - pierwszego dnia (!) zablokowały się drzwi, nie mozna ich było zamknąć - pasażer przywiązał sznurówkę i trzymał je żeby można było dojechać do serwisu, pózniej nie otwierały się szyby, następnie prawe drzwi z tyłu, potem były światła .... itd.

Kolejny dramat - kilkakrotne awarie komputera uniemożliwiające normalną eksploatację. Szczyt szczytów - wieczorem wróciłam do domu z serwisu (znowu komputer!) - rano auto nie wyjechało z garażu (silnik w ogóle nie zapalił), pojechało dopiero na lawecie prosto do serwisu i to był już koniec mojej przygody z Meganką II - po wyjeździe z serwisu pojechałam do sprawdzonego Opla i zostawiłam w roliczeniu ...