Ocena kierowcy - Renault Megane II Sedan

Auto w 2004 roku kosztowało ponad 60 tys.PLN.Jakość wykonania i znaczna część materiałów użytych w tym aucie jest ze znacznie niższej kategorii.Odnoszę wrażenie,iż Renault wysyła na wschód Europy wszelkie niedorobione buble z nadzieją ,iż dzikusy i tak kupią wszystko.Ergonomia fatalna,lakier - również. Jeśli przyszli użytkownicy tych samochodów nie mają podstawowych umiejętności w dziedzinie mechaniki,niechaj Renault omijają z daleka.

Do miasta ten silnik wystarczy,jednak na długie trasy jest za słaby.Nie czuć jego mocy ani momentu.Szkoda,że obrotomierz nie ma zaznaczonego na zielono optymalnego zakresu obrotów.Silnik przyzwoicie wyciszony.Bardzo delikatne plastiki pod maską.

Poprawnie działa,nie haczy.Jedynie co moim zdaniem przeszkadza,to zbyt ciasno zestawiony czwarty i piąty bieg - różnica w obrotach jest za mała.

Wystarczający na co dzień.Przyzwoita trakcja,ale wytrzymałość słaba.Na krętych drogach trzeba mocno trzymać kierownicę-za gwałtownie powraca do pozycji jazdy na wprost.

Do tyłu katastrofa(sedan),na boki dobrze.Minus za lusterko od kierowcy - pomniejszające.Z kolei plus za samościemniające się lusterko wsteczne.Oczywiście przyzwyczajenia wymaga trudno wyczuwalny przód no i trzeba uważać na wyższe krawężniki.

FATALNIE.Takie jest moje zdanie.Idiotyczne sterowanie komputerem,który w dodatku nie ma polskiej wersji językowej(auto kupione w Polsce).Niepraktyczne schowki,zwłaszcza te pod podłogą i w tylnej półce(dostęp).Nieergonomiczne ustawienie przycisków sterowania szybami.Karta+sprzęgło+przycisk start to kolejny niepotrzebny wodotrysk.Schowek/podłokietnik z przodu bardzo utrudnia zapinanie pasów.Oświetlenie kabiny-10 żarówek po 5 W - świeci wspaniale ,ale akumulator siada.Warto zainwestować w diody."Maślane" sterowanie przełącznikiem świateł,fatalna jakość tworzyw kierownicy ,dźwigni zmiany biegów uchwytów zamykania drzwi oraz dźwigni hamulca pomocniczego.Nieprzyjemne i jakościowo słabe tworzywa w kabinie.Zacinające się rolety oraz szyby w drzwiach.Z uchwytów do zamykania drzwi i z lotniczej dźwigni hamulca ręcznego schodzi jakaś gumowata powłoka.Kolejna uwaga to przyciski klimy i ogrzewania tylnej szyby-malutkie z mikroskopijnymi kontrolkami.Radio i jego niby pilot to kolejny przykład amatorszczyzny francuskich "konstruktorów".Wymiana żarówek w reflektorach-dramatyczna.Pod maską dostęp przyzwoity tylko do miarki oleju w silniku.No i ta dziwaczna pozycja za kierownicą.Niby kierownicę i fotel da się regulować w dość szerokim zakresie,ale jakoś z nogami nie wiem co robić by było wygodnie.Za mała odległość między pedałem gazu i hamulca.Na koniec dodam iż sposób wysiadania/wysuwania się zza kierownic w niczym nie przypomina nawet namiastki moich poprzednich samochodów.

Silnik szybciutko się nagrzewa,wentylacja i klimatyzacja dają sobie radę.

Duże (w środku) auto.Przestrzeń z tyłu spora.Olbrzymi bagażnik,duży schowek z przodu przed pasażerem.W miarę wygodne fotele.

Ta kategoria zaliczona w miarę przyzwoicie.W czasie jazdy jest cicho.Jeśli montaż elementów wewnętrznych był by lepszy,nie zakłócały by podróżowania jakieś brzęczenia z drzwi i poskrzypywania deski.

Meganka z silnikiem 1,4 nie jest autem ekonomicznym.Aby jechać trzeba silnik kręcić do dość wysokich obrotów.A wtedy meganka chla paliwo a nie spala.Auto ma już parę lat,więc ASO omijam z daleka.We własnym zakresie staram się walczyć z niedomaganiem auta.

Auto kupiłem za około 20% ceny nowego.Tak więc duża utrata wartości.Czy Meganka II sedan warta była ponad sześćdziesięciu tysięcy - na pewno nie.Auto jest przekombinowane i mocno niedopracowane (albo opracowane pod kątem obsługi w ASO).Jest to moje pierwsze auto Renault i na pewno więcej już renówki nie kupię.

Żarówki,zacinająca się roleta i to chyba z drobiazgów tyle.Parujące światła tylne nie wiem do jakiej kategorii można zaliczyć.

Cewki zapłonowe Sagem,kompresor klimatyzacji,zawieszenie,końcówki kierownicze,końcowy tłumik,hamulce. tyle z poważniejszych rzeczy.Niestety moim zdaniem jakość materiałów i montażu oraz niedopracowanie na etapie projektowania negatywnie odbijają się na niezawodności.