Ocena kierowcy - Renault Megane I Sedan

Przez te 130 tyś. km jeździło mi się naprawde BARDZO DOBRZE. Mimo problemów z hamulcami to bardzo udane auto. Myśle, że równie dobre ja np VW Golf, który też ma swoje wady, m.in. także z cewkami zapłonowymi - ciekawe... Poza tym, mimo upływu lat, auto trzyma się całkiem dobrze i nadal BARDZO ŁADNIE WYGLĄDA!!! Nie ma śladów korozji, a wnętrze nie nosi zbyt wielu śladów użytkowania. Materiały naprawde dobrze się trzymają w tym aucie. Nawet kierownica po tylu km nie jest wytarta. Tym sam jestem zaskoczony...

Jak na swoją pojemność rewelacja! Wcześniej jeżdziłem Meganką z silnikiem 1.6 90 KM - ten jest lepszy (trzeba go tylko podkręcić) przy mniejszym zużyciu paliwa. Kultura pracy i elastyczność bardzo dobra. Pasażerowie nie znający pojemności mojego auta byli przekonani, że to silnik 1.6 lub 1.8

Biegi wchodzą dobrze. Po ponad 100 tyś. mogę zwrócić uwagę na sprzęgło, które chyba odrobinę się przytarło - trzeba do końca wciskać pedał, aby biegi bezproblemowo wchodziły - ale jest to widoczne jedynie podczas dynamicznej jazdy. Przy codziennej "normalnej" jeździe nie ma najmniejszych problemów.

Komfortowe zawieszenie. Wygodnie miękkie. Co jakiś czas trzeba wymienić jakieś gumowe elementy przy przednich wachaczach (kosztują grosze) inaczej słychać delikatne pukanie w przednim zawieszeniu. Po ok 110 tyś. musiałem podnieść tylne sprężyny. Trochę przysiadły, ale czasami auto z dużym obciążeniem pokonywało dalekie trasy, czynność więc była uzasadniona. Acha, przy ok 50 tyś wymieniałem tylne amortyzatory - nagle we Wrocławiu jeden z nich rozleciał się, tzn. pękły wewnątrz jakieś spawy. Z przodu mam nadal pierwsze amortyzatory, i ponoć nadal nie wymagają wymiany. Badane kilka dni temu na przeglądzie.

Do przodu ok, choć krawędzi auta nie widać, ale tak przecież jest w 99 % wszystkich nowych aut. Widoczność do tyłu nie najlepsza. Wymaga pewnego przyzwyczajenia i wyczucia.

Jestem przyzwyczajony do Renault. Jeżdże autami tej marki od kilku dobrych lat. W każdym modelu czuje się swobodnie. Dla mnie ok.

Również ok. Wentylator na najszybszych obrotach jest już głośny. Auto jest bez klimatyzacji, ale nawet w gorące dni przy lekko uchylonych oknach i podkręconym wentylatorze da się jeździć.

Dla mnie ok. Zwracam uwagę na panel środkowy. W tym aucie nie zawadza się nogami o panel z radiem czy wentylacją, co niestety dostrzegam w wielu nowych autach: rozbudowana środkowa część auta z wieloma bajerami, ale jednocześnie ograniczająca przestrzeń na nogi. Osobiście: bardzo mi to przeszkadza. Z tyłu miejsca jest również wystarczająco, nawt dla 3 osób.

przeciętne. Raczej niczym się nie wyróżnia. Są głośniejsze, ale i cichsze auta również

Na benzynie przejechałem jedynie 5 tyś km, ale pamiętam, że średnio palił mi ok. 7,5 litra na sto (60 miasto/40 trasa). Z gazem jest inaczej: w mieście najwięcej 9,5 litra gazu przy ciężkiej nodze. Przy delikatnej jeździe potrafi zadowolić się nawt mniej niż 8 litrami gazu. Poza miastem na trasie, pędząc z prędkością nawet 190 km/h zadowala się do 11 litrów na sto. Ale przy jeździe do 110km/h spali już ok. 7-7,5 litra na sto. Najmniej udało mi się osiągnąć jeżdżąc z prękością do 90 km/h, spalił 6,6 litra gazu!!! Co do przeglądów oceniam dobrze: co 30 tyś km. Serwisy drogie i kiepskie. Serwisuje się u znajomego znawcy tej marki i 50% kosztów zostaje w kieszeni. Co do napraw napisze w "niezawodność"

Auto warte swoich pieniędzy. Nie ma aut idealnych. Wszystkie się psują, żadziej bądź częściej. Poza hamulcami (które denerwują, ale hamują) i cewkami tak naprawde po 5 latach nie mam się do czego przyczepić. Jestem zadowolony. Pozdrawiam...

Chyba przeciętna jeśli chodzi o drobiazgi. wydaje mi się, patrząc na 5 lat jazdy tym autem, że dosyć często paliły się żarówki, bądź z przodu, bądź z tyłu. Z drobnych rzeczy to chyba tyle... No jeszcze to, że po ponad 100 tyś pojawiły się jakieś trześzczenia plastiku w tylnej klapie. Od czasu do czasu coś zaskrzypi gdzieś przy zegarach (liczniku...), ale to żadkość.

CEWKI ZAPŁONOWE I HAMULCE!!! Z tym pierwszym poradziłem sobie już jakiś czas temu. Renault wkłada do swoich aut wdliwe cewki sagem`a. Padają wszystkie po kilku tyś. Serwis po paru przemowach ze mną wymienił mi wszystkie za darmo, ALE ZNOWU NA SAGEMA!!! Wszystkie padłu. Musiałem wymienić na własny koszt na japońskie. Odkąd zmieniłem silnik działa bez zarzutu. Co do silnika padła tylko pompa wody po ok 75 tyś. Poza tym wszystko ok. HAMULCE to beznadzieja. Druga wada tego auta, do której francuzi nie przyznają się, a dotyczy większości aut (Wystarczy przejżeć liczne fora użytkowników renault. O cewkach też piszą). Już 2 razy zmieniałem tarcze hamulcowe!!! Nagle podczas hamowania niewiadomo dlaczego pojaia się hałas, jakbym przy kołach trtke miał zainstalowaną. Drgania przenoszą się na kierownice. Czasami auto hamuje impulsowo. Zawsze skutecznie, ale doznania są BARDZO nieprzyjemne zwłaszcza dla kierowscy. W serwisie zawsze twierdzą jedno: wiechał pan we wode, a tarcze są wentylowane i pokrzywiły się. Bzdura!!! Coś im nie wyszło z hamulcami w tym aucie. Pisze tylko o przodzie. tył jest ok. Zawsze po wymianie tarcz hamulowych problem znika na ok 35-45 tyś km. To jest największa wada tego auta!!!!!!!