Ocena kierowcy - Renault Megane I Coupe

Ogólnie auto na czwórkę z dużym plusem. Poza moją nie uwgą i jakimś kosztem który musiałem ponieść to prawie nic nie zawodzi.A czujnik, to złośliwość rzeczy martwych (tak to sobie tłumacze).

Kultura OK. Ale przy zakresie 4000obr/min juz decybele dają sie we znaki, poza tym nic do zarzucenia.

Kapitalna, wszystko wchodzi tam gdzie ma wchodzić. Żadnych zgrzytów. Czyli jest tak jak powinno.

Jak na 90 000 km wymienieałem tylko końcówki (groszowe sprawy). Moze dlatego ze połowe swojego przebiegu auto spędziło w Francji, natomiast ja też przy dużych nierównościach schodze do 30km/h :). Ale opłaci sie.Amortyzatory mają nadal po 70% skuteczności. Troszke miekka na zakrętach, ale nie jest to auto typu coupe.

Podobno słaba do tył, ja korzystam z lusterek i tylko lusterek i wszystko widze także nic mi nie przeszkadza. Chwali się że są podgrzewane.

Fotel ma pare regulacji także każdy kierowca powinien coś wybrać i być zadowolony, Pasażerowie również zadowoleni. Jedynie wysokie osoby z tył na kolana mogą narzekać, ale to tylko kompakt. W zasadzie bardzo wygodnie (bo to francuz).

Ogrzewanie - OK. Schładzanie - OK. Parowanie - no i tu jest mankament tego auta. Jadąc w 4 osoby jest trudno odparować wszystkie okna (mam klimatyzacje i dopiero ona sobie radzi na 4-tej prędkości). Nie daj boże żeby pasażerowie byli po alkohl. :))

Tak jak pisałem, z przodu na 4+ ,z tyłu na 3+. Przesiadłem sie z Scorpio i nie narzekam, ale nie ma też co przyrównywać. Także jest OK.

Zimą dmuchawa na 4, wysokie obroty, troszkę głośniej radio i juz sobie nie pogadam z pasażerem z drugiego rzędu. Ale wiosną, latem i na jesień(przez tą dmuchawe wszystko) jeździ sie kapitalnie, nic nie stuka nic nie puka i nie trzeszczy. Tłumienie jak w aucie o klasę wyżej.

Zużcie na gazie mam o jeden litr większe niż na Pb95. Gaz tylko i wyłącznie (Statoil). Miasto zawsze 10l. musze liczyc(kręce do 3500obr/min) za miastam mam ciężką nogę, ale wynik zadowala mnie, przy prędkościach do 180km/h i włączonej klimatyzacji 8,5l.

Sam sprowadzałem 5 lat temu i z rejestracją wyniosła mnie 27 000zł. Cena rynkowa wtedy wachała sie między 30 - 32 tyś.zł.Uważam że zakup był trafiony i nie narzekam.

Waże 80 kg i coś chrupło w fotelu(kierowcy) coś się urwało i nie działa regul. wysokości. Druga rzecz to pompka spryskiwaczy padła. Aby ją wymienić trzeba zdjąć koło i nadkole. Koszt 55zł (pompka) wymiana 0zł(sam). Dałem ją znajomemu(jest rozbieralna) i mi ją zrobił, także pięć dych w błoto.

Z poważniejszych rzeczy to czujnik polożenia wału korbowego.Objaw taki że auto odpala 30x bez zarzutu ale przychodzi moment że czujnik nie wychwycał położenia i trzeba było kręcić i kręcić(po którymś zakręceniu normalnie odpala). Czujnik 100zł, wymiana 0zł(znajomy z servicu). Następny problem, to nie uwaga i polanie płynem do spryskiwaczy skrzynki z komputerem. Skutek to wymiana sterownika = 400zł(elektryk bo sevice 2x tyle albo więcej!!). Także uważajcie jak nalewacie płyn do spryskiwaczy. Ja już umiem tak że nawet kropelka nie spadnie. A lejcie markowe płyny do spryskiwaczy, bo dysze lubią się zpychać. Chyba że ma sie dostęp do kompresora to można raz dwa dmuchnąć i OK.