Ocena kierowcy - Renault Megane I Hatchback

QdlataInc, 13 lat temu

Silnik 1.4 i 16V 95KM 70kW

Rok produkcji 2002

Przebieg: 222 tys. km

Okres użytkowania: 2 lata

Renault Megane I Hatchback 1.4 i 16V 95KM 70kW 1999-2002 - Oceń swoje auto

4,23

Podobnie do średniej w segmencie

Kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Karoseria : Zero rdzy! Ma 9 lat a wygląda jak nowiutka.

4,0

Całokształt

Generalnie jest ok. Ja traktuję megan jako samochód miejski, ale przyznam - w dłuższą trasę jechać miałabym obawy.

Wrażenia

5,0

Silnik

Cichutki, bez zarzutu, aż dziwią mnie opinie innych w tej kwestii. Wiadomo, jak się przyciśnie to słychać, ale absolutnie nie przeszkadza w rozmowie czy słuchaniu radia.

3,0

Skrzynia biegów

Nie jest najlepiej (mało precyzyjna), ale w porównaniu do Golfa którego miałam wcześniej to i tak chodzi idealnie :)

4,0

Układ jezdny

Komfort!

Komfort

4,0

Widoczność

Bardzo dobra. Co prawda ja jestem dość niska i czasem z tyłem mam problem jak trzeba bardzo blisko podjechać, ale nic uciążliwego.

5,0

Ergonomia

Wszystko jak trzeba i gdzie trzeba.

5,0

Wentylacja i ogrzewanie

W zimę grzeje jak szalona, w lato przyjemnie chłodzi i do tego szybciutko!

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Dla kierowcy super. Jak jadę z pasażerem który gmera przy radiu czy klimatyzacji to przeszkadza w zmianie biegów, ale poza tym - ok.

5,0

Wyciszenie

Jest cichutka, prawie nie słychać, że chodzi :)

Ekonomiczność

4,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Części wcale nie są tak drogie jak głosi obiegowa opinia.

5,0

Stosunek jakość/cena

Samochód tani, nawet jak czasem trzeba coś w nim zrobić to i tak stosunek jakości do ceny jest rewelacyjny.

Niezawodność

4,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Czasem mam problem z immobilizerem

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

CEWKI! To naprawdę minus tego autka. Ja mam go niecałe dwa lata i już wymieniałam, chociaż zaraz przed sprzedażą zrobił to poprzedni właściciel (mam papiery). Do tego padł kiedyś amortyzator, ale przy naszych drogach trochę mu się nie dziwię ;)