Silnik
: Kupiłem w 2010 auto z 1996 r. przez znajomego który namówił mnie na renault.
Początkowo auto OK, kupione z przebiegiem równych 160 tyś. Jeździłem nim ponad 2,5 roku aż do momentu, kiedy zaczął się rozsypywać.
Na początku poszły cewki (normalne w renówkach) - konieczna wymiana ich i okablowania. Później wymiana zawieszenia (okazało się, że jakiś gigant mechaniki zamontował je na odwrót - lewy wahacz na prawej stronie koszt około 2 000zł), następnie okazało się, że cieknie bak paliwa (nieszczelność na wlewie do baku, Pod koniec lawina - 30 3 miesiące łożyska tylnej osi do wymiany (raz lewe, raz prawe) - okazało się, że tylna belka zaczyna się giąć i wywala łożyska. Do tego doszedł pękający kolektor dolotowy co 2 miesiące (przyczyną były popękane poduszki silnika - wszystkie naraz). Generalnie dobre auto jeśli jeszcze w miarę nowe, ale trzeba dobrze wyczuć moment żeby go jeszcze normalnie sprzedać a nie oddać na złom.