Ocena kierowcy - Renault Master III

Raczej już to nie będzie renault master i VW crafter mając jeszcze w taborze KIA k2500 to wypadają lepiej cenowo i serwisowo

Na pusto jedzie rewelacyjnie jak osobówka niestety załadowany 1800kg jedzie jak trafic z lat 80-tych,na 30 tys km trzeba dolać 1,5 litra oleju

Jak wyjechałem ze salonu to po miesiącu było słychać rzężolenie które jest uciążliwe jak masz szybke otwartą salon bezradny jak się rozsypie na gwarancji to wymienia jak po to 2500zł

Porwadzi się dość dobrze lecz jest bardzo twardy najlepiej mieć załadowane 1400kg

Widoki dobre choć często parują szyby i trzeba praktycznie mieć wentylator włączony choć na jedynke

Klima działa dość dobrze ogrzewanie po roku okazało się mało skuteczne jak zrobisz na maksa to szyby parują

Brak jakiejkolwiek regulacji kierownicy,brak składania siedzenia pasażera ciężko dopasować

Silnika prawie nie słychać za to zawieszenie jak by ktoś młotem walił od spodu robi się to uciążliwe po dłuższej drodze ,szczegulnie jak są łatanki

11-12 l na sto sprzedawca zapewniał 8 l to dość odbiegające i optymistyczne ale master to auto dostawcze i będzie woźić 1500kg bo na pusto przy 80km/h jest osiągalne te 8 l,Serwis naciągany 1 l.płynu do spryskiwaczy prawie 10 zł na stacji 5l-13zł naciągają na wszystkim po 30tys mam do wymiany rurke klimy 650zl i uszczelke pod zaworami 850zł oraz klocki 360zł MASAKRA jak bym ze 150 tys miał przejechane te pierwsze na gwarancji ale gwarancji faktycznie nie ma bo sprzedawca poinformowal że auto ma przegląd co 30tys lub jak się zapali SERV a serwis mówi że co roku lub 30tys co nastąpi pierwsze mam rok i dwa miesiące i po gwarancji specjalnie wprowadzają w błąd by zedrezeć z kupującego auto za 100tys zł

Cena trochę naciągana pełna opcja za PacKlim 87tys zł z aluminiową skrzynią to dużo i to w promocji normalnie 110tys zł dzięki temu że w 2010 wszedł nowy model ale to tak i tak nieżle za sprintera gołego 130tys i tez się sypie

Niby Ok auto nie staneło przez 30tys i rok ale powłoka lakiernicza grubości kalki wytarte progi odpadająca płatami farba z tylnej belki,lampy przednie częsą się jak by miały padaczke,uciążliwy wlew paliwa który zamarza zimą

po 30tys zanotowałem: odpryski lakieru ,głośną prace skrzyni biegów,odkręconą pokrywe ochronną tłumika,trzęsoące się lampy - jak po wypadku składak; Serwis stwierdził:pęknięcie rurki klimy-kompresor,wycieki oleju z pod pokrywy zaworów,wymiana uszczelki pod korkiem zbiorniczka wyrównawczego płynu chłodzącego i to po 30tys