Ocena kierowcy - Renault Master III

Najgorsze jest to wciskanie kitu przez sprzedawców. Wymiary paki, które podają są zawyżone, bez metrówki ani rusz. Mam L3H3 wmawiali mi, że 5 palet wejdzie. Wejdzie, ale pustych na podłogę(próbowałem). Z towarem i ofoliowane (zwłaszcza jak się folia poskleja... Najgorszym wrogiem samochodu jest jego właściciel. Katowanie auta, złe paliwo, złe serwisowanie rujnują auto i przy okazji kieszeń właściciela. Nie to żebym wolno jeździł|(o nie!), nie to żebym mało ładował(o nie!!!), ale wszystko trzeba robić z głową. Inna sprawa, że właściciel, który płaci za naprawy jeździ inaczej niż pracownik. Ale i tak jestem zadowolony.

Nie jest źle, ale... Momentu obrotowego trochę brak, kultura pracy taka sobie. Jak dla mnie brakuje mu jednego cylindra. Mam LT II z 2,5TDI i lepiej się nim jeździ z ładunkiem, jest elastyczniejszy i subiektywnie ma więcej powera. Za to master jest szybszy i zrywniejszy (zwłaszcza na pusto, albo do 1tony) Spalanie nie jest najgorsze, dużo zależy od ładunku i stylu jazdy, ale to jak w każdym dostawczaku.

Biegi wchodzą idealnie, 6-tka fajna na autobahnie i powyżej 120km/h. Reszta też ok. Choć trzeba się namachać wajchą żeby efektywnie wykorzystać walory silnika. Skok dżwigni i umiejscowienie ok.

Prowadzenie tego auta to przyjemność, ale zawracanie i manewry na parkingach to tragedia. Rozmieszczenie kół praktycznie na krańcach samochodu skutkuje pewnym zachowaniem na drodze, jest stabilnie, dobrze wybiera nierówności, mało buja, ale ten wielki rozstaw osi przy przednim napędzie utrudnia życie podczas manewrów.

Widzę wszystko, lusterka ok.

5-. Ten minus to za brak uchwytu na kubek z kawą. Jest XXI wiek brak tak prostego elementu to SKANDAL!!! Jeździłem starym Transitem i tam takie cudo było (dopóki nie odpadło)

Wersja 3 osobowa więc ogrzewanie nie ma za dużo do roboty. Szybko ciepło. A latem... cóż mam klimę:-)))

Mam niestety 190 cm wzrostu i w każdym dostawczaku jest mi ciasno, ale strasznej tragedii nie ma, pasażer ma gorzej.

5-. Minus za słabe wyciszenie odgłosów układu jezdnego. Ale jak na busa ok.

Zużycie paliwa ok. Ceny części w serwisie powalają (kpl. klocków 596zł, wymiana 290 za przód i tył) może dla niektórych to niedużo, ale za te pieniądze zrobiłem w LT-ku cały rozrząd, wym.oleju i kilku drobiazgów.

Zadowolony. Nie chciałem Mastera. Szukałem LT z 2005 lub 2006. Oglądałem ok. 20 sztuk, w każdym coś nie tak, a cena z kosmosu. Znalazłem 2 z 2006, ale cena mnie zabiła ok.45000 netto. Za Renatę dałem 65000 netto i mam nówkę. Wiem, że nie przejedzie tyle co LT, ale skończy się leasing za 3 lata i sprzedam póki się kupy trzyma, ponoć 300000 wytrzymuje.

Po roku tylko klakson. Naprawili na gwarancji i nawet nie musiałem się kłócić. O dziwo jeszcze żaden plastik się nie złamał, żadna klamka nie odpadła. Ale to dopiero rok i 60000km. Inna sprawa, że tylko ja nim jeżdżę.

Brak.