Ocena kierowcy - Renault Laguna II Kombi

Ludzie nie kupujcie tego szajsu!!!!! Moja przygoda z \"Lalką\" trwała niecały rok. Na początku wszystko ok, dużo miejsca, dynamiczny silnik, tylko zawieszenie trochę za miękkie w porównaniu np. z BMW 3. Potem się zaczęło. W jedynym działającym pilocie przestał działać przycisk otwierania (KTO W OGÓLE WYMYŚLIŁ TE KARTY?) No dobrze, mogę otwierać awaryjnie kluczykiem i zamykać pilotem i będzie git. Co można wymagać od 6-letniego auta za 20 tys. W końcu usterka mnie zaczęła denerwować i wymieniłem w serwisie Renault pilota za 700 zł. Z samej Francji przyjechał:-) Potem przestał działać silniczek do regulacji wysokości ksenonów. Oświetlenie 2 metry do przodu, na ruchliwej drodze krajowej, gdzie można spotkać pieszych na poboczu to słaby patent. Jechałem zatem na długich, przepraszam wszystkich kierowców, którzy mnie wtedy mijali. Naprawa kosztowała 50 zł, polegała na ustawieniu świateł na stałe. Potem było coraz gorzej. Jadę sobie a tu mi się zapala \"Bitte einspritzung prufen\" i spada mi moc. Wymyśliłem, że skoro ten samochód jest naszpikowany elektroniką to pewnie tak jak komputer trzeba go wyłączyć i włączyć to się sam naprawi. I tak właśnie było. Ale w czasie jazdy ponownie włączało się \"Bitte einspritzung prufen\" jak tylko obroty wzrastały do poziomu przy którym włączała się turbina. 2-miesięczne serie wizyt w łącznie 3 warsztatach specjalizujących się w naprawach diesli pozwoliły zdiagnozować usterkę - czujnik temperatury turbiny. Cena 650 zł + wymiana. Potem przez 3 miesiące było fajnie aż napis \"Bitte einspritzung prufen\" pojawił się znowu. Nie muszę chyba pisać, że to był mój ostatni kurs tym autem.

Dynamiczny jak na tą masę i moc.

Miękko wchodzą, dobrze dopasowane 6 biegów.

Za miękki.