Ocena kierowcy - Renault Laguna II Hatchback

Generalnie auto jest nawet ładne. W środku nawet bardziej. Kusi ceną to opakowanie. Ale nie dajcie sie zwieźć. Tryb awaryjny da w kość, nawet gdy błędu nie ma! I wtedy nie da się jechać, naprawdę. Samemu człowiek nic nie zdziała, a i nawet nie zajrzy do środka, tak to mądrze zbudowali. Ja na wakacje Laguną nie pojadę. Zbyt duże ryzyko. Nie polecam. W tej cenie, można nabyć coś może mniej napchanego techniką, ale bardziej niezawodnego, gdzie samemu można coś poradzić w kryzysowej sytuacji. Opcją drugą jest dołożenie paru kawałków i zainwestowanie w coś bardziej zaawansowanego ale i pewniejszego - wyjdzie taniej niż jazda Laguną przez ładnuych kilka lat. Hej!

Samochód mam mniej więcej od pół roku i... należałoby się go już pozbyć, z uwagi na zbliżające się wakacje i długą trasę do przejechania, której nie koniecznie miałoby się ochotę spędzić na lawecie. Silnik pracuje dość równo.

Niestety skrzynia biegów jakby nie od tego auta... zdecydowanie brakue 6go biegu; na 5tce po przekroczeniu 3tys obr/min (110km/h) robi się okropnbie głośno w kabinie i czuć, że autko się męczy.

Dziur na drogach niestety nie wybiera, trzeba bardzo uważać aby nie zniszczyć felg. Brakuje mi ASR. No i zakręty zimą na zaśnieżonych drogach to hardcore (panie, daj gumowe drzewa!)...

Wnętrze przyjazne podrużującym, fotele wygodne, szerokie, sporo miejsca z tyłu.

Samochód ma swój własny rozumek i wg niego właśnie dyktuje polecenia, chociażby ogrzewanie (lub klimatyzacje) - nijak nie da się tego trybu \"auto\" dostroić - zaczyna działać dopiero po paru km od wystartowania, wolno się rozkręca, a później suszara taka, że czapki zdmuchuje - niestety polecam ręczne sterowanie w tym przypadku.

Spalanie to zaraz obok komputera największa bolączka: minimum to 9l/100km lekką nóżką! A przecież pojazd nie jest ciężki...

Awarii nigdy nie było, nawet mechanicznych. Ale strach przed nimi jest. Jego źródło leży w komputerze Laguny i trybie awaryjnym, który niemalże całkowicie uniemożliwia jazdę, a włącza się, gdy tylko komputer wykryje jakiś - jakikolwiek błąd! Acha - samemu sie go nie wyłączy...