Ocena kierowcy - Renault Koleos I SUV Facelifting 2013

Bardzo dobry choć "nie wyglądający" samochód. Po Toyocie Rav4 z 2010 roku po prostu rewelka. Toyota jest byle jaka i mocno przereklamowana. Wygląda lepiej niż jeździ ale bezawaryjność jej diesla 2.2 to mit - sporo problemów z układem paliwowym a szczególnie wtryskiwaczami Denso, na których chyba nikt się do końca nie zna i nawet przyzwoicie nie umie ich zweryfikować.

Na razie brak jakichkolwiek problemów. Auto z polskiego salonu, gdzie poprzedni/pierwszy właściciel też nie zgłaszał jakichkolwiek uwag - zweryfikowana historia serwisowa. Jedyny minus to dość głośna praca turbiny do momentu jej pełnego rozgrzania oraz nie tyle brak co nieporywająca moc silnika.

Normalnie pracuje, zmiana biegi precyzyjnie bez niepokojących objawów.

W porównania z poprzednią Toyotą i Kugą I-szej generacji o klasę wyżej - zarówno komfort jak i wydajność napędu 4x4. Toyota jedynie precyzją prowadzenia może konkurować choć jej niewielki rozstaw osi daje popalić na poprzecznych nierównościach. Koleos jest wygodniejszy i sprawia solidniejsze wrażenie - nic nie stuka, puka czy trzeszczy.

Dla mnie OK - nic na szczególny plus i nic na kategoryczny minus.

Jest OK - przy 185cm. wzrostu i wadze koło 120 kg. nie mam problemów z zajęciem miejsca, ustawieniem fotela czy kierownicy - pasażerowie też nie płakali.

Zobaczymy jak będzie przy b. niskich temperaturach.

Kupiłem auto w czerwcu br. od pierwszego wlaściciela/salonówkę, na miesiąc przed końcem gwarancji czyli niespełna trzylatka, wersja Boss Edition, z przebiegiem 136.000 km. Jedyne elementy na których widać niewielkie zużycie to gałka zmiany biegów /początki łuszczenia się chromu/ oraz koło kierownicy w miejscu gdzie poprzedni właściciel najwidoczniej lubił je trzymać - cała reszta bez najmniejszych śladów /po 100.000 km. wymienione było siedzisko fotela kierowcy - popękała "ekoskóra", serwis ponoć z wymianą ie robił problemu/. Mechanicznie samochód w doskonałej kondycji, serwis po kupnie sprawdził całą historią, wykonał pełna diagnostykę oraz zaktualizował oprogramowania R-linka - nie znalazł w historii ani jednej usterki ! Za trzyletnie auto zapłaciłem niecałe 50.000 zł. - ile trzeba by zapłacić za Tiquana, Kugę, CRV czy Rav4 z 2014 roku ?

Nie wiem - za krótko mam ten samochód ale wnioskując z historii serwisu /auto było regularnie co 10.000 km. na wymianie oleju i weryfikacji mechanicznej/ nic do dzisiaj szczególnego się nie działo.

Chyba brak.