Ocena kierowcy - Renault Kangoo I Minivan

Auto dla mnie rewelacyjne, ale ja wychodzę z założenia, że samochód musi być przede wszystkim praktyczny. Ludziom o zacięciu sportowym nie polecam (przynajmniej nie tą wersję silnika). Ale to auto sportowe NIE JEST i nie będzie. Nie używam go do pracy, ale jego praktyczność pewnie i tu by się ujawniła. Wygląd - cóż, kwestia gustu, może się podobać, a może wręcz przeciwnie. Psują się pierdoły. Ponoć to typowe u francuzów, we wcześniejszym Fordzie tak nie było. Póki co większych awarii nie ma - ale mieszkam i jeżdżę głównie po Niemczech, więc szans na dobicie zawieszenia specjalnie nie ma. Potrzebowałem po prostu auto, gdzie bez problemu będę mógł przewieźć 2 rowery na wakacje, gdzie ze znajomymi wreszcie bez problemu zmieścimy się z bagażem, podczas przeprowadzki zmieści sie bez problemu regał, a w bahażniku po zdjęciu półki będzie mógł podróżować pies. Spełnia te wszystkie warunki doskonale (choć nie wszystkie na raz :) ), więc jest OK :).

Niby OK. Silnik mocno drga, a właściwie to jego drgania są mocno odczuwalne w środku. Ponoć ten typ tak ma. Troche słabiutko, ale co dopiero mają powiedziec ci z 1.2... zresztą to nie auto sportowe. Przy 4 osobach + bagaż - zbiera się powooooli.. Przed wyprzedzaniem warto wyłączyć klimatyzację (serio!), samochód (przynajmniej mój) zbiera się wyraźnie szybciej.

Czasem małe problemy ze wstecznym.

Jestem pozytywnie zaskoczony, miało być tragicznie, a jest OK. Fakt - jeżdżę raczej po niemieckich drogach.

Jedziesz jak w ciężarówce. Na początku problem z parkowaniem tyłem, potem człowiek się przyzwyczaja.

Wszystko na miejscu, schowki, półka nad głową... no i sterowanie radiem przy kierownicy. Generalnie samochód świetnie w środku urządzony.

Klimatyzacja chłodzi, ogrzewanie grzeje...

Rewelacja.

Przy dłuższej jeździe autostradą (powiedzmy > 120 km/h) męczący hałas. Ale robiłem i trasy ponad 1000 km jednego dnia - i żyję (coby ktoś nie pomyślał - na terenie Niemiec, bo w Polsce trudno zrobić taką trasę autostradą :) ).

Przy stałej prędkości 130 - 140 km/h (autostrada) potrafi spalić 12-13 litrów / 100 km. W mieście też nie jest najlepiej.

Kapie olej, nikt nie jest w stanie ustalić skąd (serwis również). Problemy z elektryką - pali się lampka poduszki Airbagu (po 5 minutach, jeśli zgasimy i odpalimy - gaśnie). Padł immobiliser w kluczyku. Jakiś czas były problemy z tylną lampą - przy włączeniu kierunkowskazu, czy stopu robiła się "choinka".

Póki co brak - chyba, że wspomniany wcześniej kapiący olej... Obawiam się uszczelki pod miską.