Ocena kierowcy - Renault Kangoo I Minivan

generalnie niezawodny silnik i skrzynia biegów, dużo małych usterek, z którymi da się jeździć. Lepiej unikać ASO - nie znają się na rzeczy, oszukują i te ceny z kosmosu: wymiana rozrządu-ok. 800 zł, w zaprzyjaźnionym warsztacie-300zł Z zewnątrz wygląda niebanalnie i ciekawiej od konkurencji.

słaby silnik, powyżej 110 strasznie wyje, ale przynajmniej niezawodny, olej nie wycieka na zewnątrz tylko zostaje wypity - całkiem sporo

czasem ciężko wchodzi jedynka i dwójka (synchronizatory)

delikatne zawieszenie, nie na nasze drogi, bardzo tłucze

super panorama! tylko wkurza trochę za szeroki przedni słupek

fajny schowek nad głową, przydałyby się jeszcze jakieś pod siedzeniami, bo trochę szkoda tego niewykorzystanego miejsca. Niektórych rażą a mnie się podobają widoczne śrubki na kokpicie - można łatwo samemu wymienić np. żarówkę od wskaźnika nie wyłamując przy okazji jakiś ukrytych złośliwie zatrzasków i śrub.

ogrzewanie z przodu bez zarzutu, z tyłu słabo, parują boczne szyby

kto trochę jeździł kangurem ten po przesiadce do zwykłej osobówki będzie się czuł dziwnie (klaustrofobia). Fajny bagażnik, można wstawić bez składania duży wózek dziecka.

silnik wyje i słychać kazdą dziurę w jezdni

jest strasznie mułowaty ale z uśmiechem wyjeżdżasz ze stacji paliw. Przyjechałeś gdzieś 20 minut później od kogoś innego? Wyluzuj bracie, on spalił co najmniej 1,5 raza więcej.

Nowe są zbyt drogie jak na taką kupę gołej blachy i siermiężnego plastiku ale i tak warto go kupić, bo widzę z własnego i znajomych doświadczenia, że to samochód na lata.

popsute 3 wkładki w zamkach - naprawiłem sam, kosztowało mnie to 10 zł. Kupiłem na szrocie kompletną wkładkę, która posłużyła mi za zestaw naprawczy dla tych padniętych. Na szczęście w każdej padła inna część. Pękła krańcówka od oświetlenia w bocznych drzwiach, koszt w sklepie - 180 zł za kawałek plastiku ze sprężynką! Lepiej poszukać na złomie. Często padają łożyska w kołach, ale w których samochodach nie padają na polskich drogach? Na mrozie pękł plastikowy element w mechanizmie otwierania bocznych drzwi.

Urwałem na dziurze amortyzator. Koniecznie zróbcie sobie pewien "tuning" elektryki: koło akumulatora, pod pokrywką jest zespół przekaźników z gniazdami od układu zasilania paliwa. Po wyjęciu przekaźników widać zazwyczaj ładne świecące złącza. Jeśli wam się uda (za krótkie przewody) zajrzyjcie pod spód tego gniazda. Złącza konektorowe są za słabo zaciśnięte na przewodach i są zielone od śniedzi jak łąki Irlandii i czasami nie przewodzą prądu. Trzeba je wszystkie porządnie polutować (najlepiej w warsztacie) po dobrym oczyszczeniu. Gwarantuję, że odtąd znikną tajemnicze problemy z zapalaniem. Z tym problemem nie poradził sobie ASO i spec warsztat elektroniki samochodowej (4 wizyty) tylko chłopaczek pasjonat-detektyw.