Ocena kierowcy - Renault Kangoo I Minivan

Ujdzie, choć ma wiele wad. Ewentualnie mogę polecić tylko osobom, które potrzebują minivana ze względu na dużą ładowność auta.

Silnik 60KM 1.2 jest zdecydowanie za słaby. Prędkość maksymalna 102 km/h po rozpędzaniu przez wiele minut. Silnik pracuje równo, technicznie w 100% sprawny, nie ma z nim prolemów, ale strasznie muli, nie ma siły. W trasie wyprzedza mnie prawie każdy, kto ma możliwość, a w mieście na każdej dłuższej ulicy wyprzedza mnie kilka aut. Przyspiesza na 4 biugu do 74 km/h. Po wrzuceniu na 5 trzeba czekać długie minuty, żeby przyspieszył parę km/h.

Bardzo ciężko wchodzą biegi, głównie problemy są z 1 i 2, trzeba nie raz po kilka razy wrzucać bieg. Skrzynia, jak to w Renault, tandetna.

Auto nie ma wspomagania układu kierowniczego, przez co w miejscu skręca się koszmarnie. Czasami mam wrażenie, że nie uda mi się skręcić kierownicą na postoju, dlatego na parkingu jest tragedia, a poza tym, dużo miejsca potrzeba, aby nim wymanewrować, na parkingach i przy zawracaniu jest bardzo kiepsko.

Super widoczność. Wszystko dookoła widać. Można parkować na centymetry.

Wszystko na miejscu.

Coś tam wydmuchuje, ale bardzo słabo. Wolno nagrzewa się, zimą trzeba zaczynać podróż w rękawicach i czapce.

OK, dużo miejsca, szczególnie na wysokość.

Wszystko z zewnątrz słychać głośno, prawie brak wyciszenia. Słychać wszystko - opony, silnik i inne dźwięki z zewnątrz.

Ekonomiczne auto. Spalanie w mieście spore, jak na silnik 1.2, bo ok. 10 l, w trasie 7 l.

Słabo, bo auto bardzo awaryjne, plus jedynie za przestronność i ładowność, czyli kiepsko.

Co rusz psują się pierdoły. A to żarówki światel mijania, podświetlenia tablicy rejestracyjnej, dodatkowe światło stopu, przełącznik zespolony świateł (nie raz nie świecą światła mijania), wyświetla się kontrolka od niezapięcia pasów, odkleiła się uszczelka drzwi i trzeba je kilka razy domykać, żeby się zamknęły, nie działa prawie cała elektronika (prędkościomierz, licznik przebiegu, wskaźnik oleju pokazuje zły stan), ale najbardziej irytująca jest zepsuta stacyjka. Często trzeba kręcić wiele razy, żeby odpalił, a najgorzej na światłach jak zgaśnie, co przy tak małej pojemności silnika może się zdarzyć, bo wtedy stoją auta za mną i stoją, albo wyprzedzają, a ja staram się odpalić go.

Peknęła belka skrętna z tyłu i do wymiany były uszczelki przy kołach oraz łożyska, klocki i szczęki hamulcowe.