Ocena kierowcy - Renault Kadjar Crossover

Samochód użytkuję od nowości już czwarty rok więc mogę co nieco napisać na jego temat. Obecny przebieg to 72 000 km. Niestety dużo się przez ten okres wydarzyło, niestety na minus. Samochód odebrałem pod koniec 2017 roku w salonie w Warszawie. Pierwsze kilka tysięcy km ok. Po powiedzmy 10tys km problem ze skrzypieniem deski rozdzielczej, z panelu klimatyzacji po włączeniu chłodzenia wydobywały się dziwne trzaski, jakby pod wpływem temperatury pękały jakieś plastiki itp. Tunel środkowy skrzypiał przy każdym oparciu nogi, z podszybia oraz daszka nad zegarami na dziurach wydobywały się trzaski i trzeszczenie. Samochód pojechał na serwis - poprawiono montowanie panelu środkowego, pod plastikami na podszybiu zamontowano gąbkę, unieruchomiono daszek nad zegarami, przesmarowano uszczelki. O niebo lepiej. Przy 15tys. km zaczęły pojawiać się komunikaty o niskim stanie oleju - wizyta w serwisie i dolewka, łącznie trzy w trakcie pół roku. Silnik zaplombowano z uwagi na pobór oleju i przy 19 000 km zdecydowano o wymianie silnika na gwarancji... Przy ok 40tys. km zaczęły wariować wyświetlacze/wskaźniki. Resetowały ustawienia (spalanie/kolory zegarów/ustawienia radia) przy każdym kilkugodzinnym postoju w temperaturze poniżej zera. Wymiana wskaźników na gwarancji Przy 60tys. km przy przeglądzie po 3 latach użytkowania pojawił się wyciek z pod pokrywy rozrządu. Wymieniona uszczelka na gwarancji Przy 70tys. km zaczął skrzypieć fotel kierowcy. Serwis chciał wymienić stelarz fotela ale stwierdzili, że nie zrobią tego lepiej niż fabryka i przesmarowali całość dokładnie silikonem. Problem na szczęście póki o ustąpił A więc podsumowując: 10 000 km - problem z trzeszczeniem wnętrza, zegarów, tunelu środkowego itp. 19 000 km - wymiana silnika na gwarancji z powodu dużego poboru oleju (ok 0,5 litra/1000km) 43 000 km - wymiana zegarów/wskaźników 60 000 km - wyciek z pod pokrywy rozrządu 70 000 km - skrzypienie fotela kierowcy Obecnie mam przebieg 72tys. km. Szykuję się do większego serwisu po 4 latach i mam już listę rzeczy do zrobienia przed wykupem z leasingu: - skrzypienie kanapy tylnej (to było od początku ale rzadko jeszcze z pasażerami więc nie irytowało) - szwankuje składanie bocznych lusterek. Silniczki lusterek przy składaniu wydają już rozpaczliwe dźwięki jakby konały - trzeszczy od kilku miesięcy ponownie deska rozdzielcza w okolicy słupka A kierowcy - zaczyna skrzypieć tylne zawieszenie w zimne dni przy progach zwalniających Auto generalnie przyjemne, dość przestronne, bardzo fajnie się nim jeździ. Kupując jednak samochód z salonu nie spodziewałem się, że będę go oddawał na serwis regularnie co 4-5 miesięcy..