Ocena kierowcy - Renault Kadjar Crossover

Ładny samochód, cała reszta bardzo rozczarowuje. Niestety potwierdza wszystkie obiegowe opinie o samochodach francuskich.

Silnik jest za słaby jak na ten samochód. Nie miałem możliwości jazdy próbnej, wiec sugerowałem się opiniami na temat tego silnika w Megane i Scenicu. Dynamika wystarczająca jedynie do miasta i to dla osoby niewzruszonej tempem warszawskiego ruchu. Zauważalna turbodziura. Elektryczna praca pedału gazu, bez czucia, nie pomaga w umiejętnym wykorzystaniu lichego momentu obrotowego, zwłaszcza przy ruszaniu z miejsca. Spalanie jest zależne od temperamentu. Potwierdzam, ze da się w ciężkich porannych warszawskich korkach osiągnąć spalanie poniżej 6 l/100 km, ale to męczarnia, której drugi raz nie powtórzę. Przy zrownoważonej jeździe wychodzi ok 8 l/100 km. Przy dynamicznej jeździe 10-13 l/100 km. Jazda poza miastem jest jak gra w szachy, trzeba bacznie obserwować co się dzieje dookoła i z duża rezerwa planować manewry wyprzedzania, redukcja biegu dodaje tylko wycie silnika. Na autostradzie zostajesz królem prawego pasa. Wychylenie się na lewy pas jest nieprzyjemnym doświadczeniem gdy wciskasz pedał gazu do oporu i czekasz aż samochód się rozbuja. Napisałem bardzo dużo o braku dynamiki i spalaniu, natomiast trzeba oddać, ze jednostka silnikowa przy delikatnej miejskiej jeździe jest bezszelestną. To chwale. Każda osobę zainteresowana Kadjar'em z tym silnikiem ostrzegam. Koniecznie spróbujcie jazdy testowej i to nie tylko po miejskich drogach. Zwróćcie uwagę na zachowanie podczas ruszania, przyspieszania od 80 do 120 km/h, wyciszenie i obroty silnika przy prędkościach rozsądnych typu 120-140 km/h. Silnik to element, który w połączeniu z wieloma wadami samochodu sprawia, ze czekam aż minie czas umowy leasingowej.

Drążek zmiany biegów przemieszcza się do przodu i do tylu wraz z dodawaniem bądź ujmowaniem gazu. Katastrofa! Nikt mi nie wmówi, ze tak ma być. Zdarza się, ze podczas przełączania z pierwszego biegu na drugi skrzynia haczy, ale ten objaw zdarza się rzadko. Podczas mrozów na początku jazdy skrzynia pracuje opornie, po rozgrzaniu problem ustępuje.

Zawieszenie jest najjaśniejszym punktem tego samochodu, zaraz obok designu karoserii. Jest przyjemnie sprężyste. Podczas zwykłej jazdy jest komfortowe, natomiast nastawy są tak przygotowane by mieć pewność podczas szybkiego pokonywania zakrętów. Minus za głośna prace zawieszenia podczas pokonywania dużych nierówności. Układ kierowniczy bardzo mocno wspomagany. Mi to odpowiada, ale warto zaznaczyć, ze w konsekwencji nie czuć co się dzieje z kołami.

Widoczność średnia. To cena jaka płace za ładny wygląd samochodu. Czujniki dookoła samochodu ratują sytuacje, o ile działają i nie wariują.

Rozwiązania znane z innych modelu Renault nie krytykuje, nawet je lubię - mam na myśli pilot systemu multimedialnego za kierownica. Przyciski tempomatu i ogranicznika prędkości na środkowym tunelu, obok hamulca elektrycznego to nienajlepszy pomysł, ale pal sześć. Wnętrze wyglada ciekawie, materiały są niezłej jakości, ale ich spasowanie jest już wręcz okrzyczane przez dziennikarzy motoryzacyjnych i nie tylko, ja się dokładam. Wnętrze trzeszczy jak diabli. Być może to wady wieku dziecięcego, ale to nie przystoi w samochodach kosztujących 100 k zł. Serwis od lipca, mimo wielu wymuszonych wizyt, do tej pory nie zrobił nic by naprawić tą wadę. W serwisie mechanik chlapnął, ze trzeba uważać na plastiki ponieważ wchodzą w reakcje z zapachami (choinkami itp) i wychodzą bąble. Uczulam na to każda zainteresowana osobę zakupem samochodu i przy odbiorze swojego samochodu trzeba poświecić temu dużo uwagi. Jeśli chodzi o fotele, wyglądają wspaniale. Maja duży zakres regulacji. Dla mnie są niewygodne. Wbrew pozorom nie zapewniają żadnego trzymania bocznego, choć to oczywiście nie jest niezbędne w tego typu samochodzie. Zagłówek jest mocno wysunięty do przodu co zmusza do niecodziennego położenia głowy i całego kręgosłupa. Dla porównania standardowe fotele w najzwyklejszym Renault Clio III są dla mnie wzorem. W Kadjarze fotele są po prostu przekombinowane. Młodym to nie bedzie przeszkadzało, starsi mogą mieć kłopot na dłuższa metę. Brak podświetlania przycisków sterowania szybami, zamkiem oraz schowka przed pasażerem. Jedynie szyba kierowcy jest opuszczana automatycznie, reszta imp

W lato szybko i sprawnie chłodzi. Zima równie dobrze nagrzewa wnętrze. Swietnie działa program ekspresowego podgrzewania przedniej szyby. Minus za brak osobnych nawiewów na tył.

Z powodu super, przeszklonego dachu, brakuje miejsca na głowę dla kierowcy (już przy wzroście 180 cm). Muszę mieć maksymalnie opuszczony w dół fotel żeby nie dotykać głowa podsufitki. Z tylu sporo miejsca, dwie osoby dorosłe bedą miały komfortowe warunki. Bagażnik nie za duży, ale to typowe dla tego segmentu samochodow. Plus za podwójna podłogę bagażnika oraz system łatwego składania tylnej kanapy i przedniego fotela.

Przy prędkościach poniżej 110 km/h jest bardzo cicho. Przy wyższych prędkościach zaczyna się hałas, nie jakiś dramatyczny, spowodowany miedzy innymi kształtem karoserii.

Bardzo paliwożerna jednostka silnikowa. Poza tym koszty generuje czas zmarnowany na wizyty w aso, których już tak łatwo nie da się wycenić.

Jakość samochodu jest niska. Posiada on wiele wad i niedociągnięć, które potrafią odebrać zadowolenie z zakupu. Cena z drugiej strony nie jest bardzo okazyjna, to sprawia, ze jestem krytyczny. Porównujac cennik Renault Kadjar z konkurencja można dojść do wniosku, ze jest on uczciwie wyceniony. Po moich doświadczeniach wiem, ze warto dołożyć kilkanaście tysięcy zł i kupić za to tzw święty spokój.

Drobnych usterek do tej pory nie zauważyłem. Oceniam bardzo złe patrząc na całokształt wad samochodu.

Liczne wady powłoki lakierniczej. W wielu miejscach samochodu można zauważyć coś jakby piasek, który dostał się podczas lakierowania. Odprysk lakieru w miejscu łączenia zderzaka z karoseria zauważony niestety dopiero kilka godzin po odbiorze samochodu. Przeciekająca szyba przednia. Serwis musiał ja zdemontować i na nowo osadzić, gdyż fabryka niedokładnie przygotowała podkład pod uszczelkę tejże szyby. System Rlink, który sadzi błąd za błędem. Potrafi w trakcie jazdy, bez powodu, jednostajnie głośno piszczeć. Pomaga dopiero twardy reset całego systemu, sam musiałem znaleźć rozwiazanie bo serwis Renault za każdym razem zasłaniał się świeżością systemu i samochodu. Cokolwiek dzieje się z systemem multimedialnym, aso mami aktualizacja, która ma być lada dzień, a w rzeczywistości pierwszym przewidywanym terminem był 10.2015 i do tej pory mój samochód jej nie otrzymał. Prawdopodobnie wadliwy mikrofon zestawu głośnomówiącego, rozmowa z samochodu jest bardzo zniekształcona dla rozmówcy.