Ocena kierowcy - Renault Grand Scenic III

Jako że mało tu opinii o tym aucie postanowiłem dodać swoją, może się komuś przyda. Samochód użytkuję od 1,5 roku więc moge już trochę o nim powiedzieć. Ogólnie jest to niezłe auto, przestronne (jak na wymiary zewnętrzne) i po prostu ładne. Ma też niestety sporo drobnych wad, które bywają uciążliwe w trakcie codziennego użytkowania.

Cichy, dość elastyczny ale trzeba go wysoko kręcić żeby wykrzesać z niego deklarowaną moc. Zużycie paliwa deklarowane przez producenta można wsadzić między bajki. Do spokojnej jazdy we dwójkę wystarcza, ale przy 5 osobach i bagażu to już tylko do baaardzo spokojnej.

Brak zastrzeżeń, biegi wchodzą płynnie. Nie lubi szybkiej zmiany biegów ale nie do tego przecież to auto zostało stworzone.

Jest dość twardo, duży wpływ na taką sytuację mają pewnie koła o rozmiarze 20 cali. Zawieszenie pracuje głośno, na krótkich nierównościach słychać głuchy łomot. Przy gwałtowniejszym ruszaniu na mokrym, a czasem nawet na suchym asfalcie koła bezradnie kręcą się w miejscu. Nie wiem skąd taka przypadłość, nawet w poprzednim aucie (Megane 4 z 2017r) nie zauważyłem tego. Dodatkowo przy przebiegu ok 30 tys km pojawiły się głośne stuki z przedniego zawieszenia, które musiał usuwac serwis.

Moim zdaniem po prostu ładna. W kategorii niewielkich vanów zdecydowanie pozytywnie się wyróżnia. W środku praktycznie i przestronnie, oczywiście w swojej kategorii, to jest tylko niewielki mpv.

Bardzo dobra, bez zastrzeżeń. Duże lusterka, kamera cofania dobrej jakości. Jest jedno, lecz ważne ale - podczas deszczu bardzo brudzą się lusterka a w trakcie dużych opadów woda spływająca z przedniej szyby spływa na boczne i zawirowuje na niej. Efekt jest taki, że w lusterkach niewiele widać, a w nocy praktycznie nic.

Żona, która jeździ tym autem z trójką dzieci nie narzeka:) Są stoliczki, są schowki w drzwiach, podłodze, konsoli. Szuflady, rolety itp itd. Szkoda tylko, ze dostęp do uchwytów na kubki wymaga przesunięcia podłokietnika. Dla mnie niezrozumiałe jest tylko to, że karta zbliżeniowa nie działa z przodu auta - zamyka się za każdym razem gdy obchodzimy auto z przodu. Efekt jest taki, że np otwieram żonie drzwi, potem idę do swoich - auto sie zamyka. Chcę nalać płynu do spryskiwaczy, otwieram maskę i podchodzę z przodu - auto się zamyka i zaczyna wyć alarm. Ekran w wersji większej - pionowej nie jest praktyczny bo zabiera miejsce na przyciski do sterowania nawiewami. Trzeba się naklikać żeby do tych ustawień się dostać. Ja wybrałem mniejszy ekran, wygląda gorzej ale funkcje ma te same i o niebo przyjemniejszą obsługę.

Grzeje szybko i dobrze, chłodzi raczej średnio, wolę gdy auto ma wydajniejszą klimatyzację. Ale ogólnie nie jest źle. Nawiewy z tyłu bardzo przydatne. Chciałbym tylko poznać tego mądralę, któy wymyślił, że nawiewy w desce rozdzielczej dają się regulować w tak ograniczonym stopniu.

Tak, jak pisałem wyżej. W swojej kategorii wagowo-rozmiarowej jest ok. Siedzenia w ostatnim rzędzie nadają się tylko dla niskich osób ale raczej nikt nie spodziewał się, że przy tych wymiarach będzie inaczej. Fotele kierowcy i pasażera wygodne i duże. Szkoda, ze z tyłu nie ma 3 osobnych foteli tylko 2+1. Bardzo utrudnia to mocowanie fotelików. 3 mieszczą się, pod warunkiem że nie korzystamy z isofix. Jeśli ich użyjemy to trzeci fotelik tyko z przodu.

Szału nie ma, słychać że to nie klasa premium. Szum wiatru opływającego lusterka wyraźnie słyszalny na autostradzie. Silnik za to bardzo cichy, dopiero na wysokich obrotach daje o sobie znać.

Nie wiem, to auto firmowe. Jak na razie płatna wizyta w serwisie tylko na przeglądzie, reszta robiona w ramach gwarancji. Auto pali dużo więcej niż deklaruje producent - średnie spalanie 9,0L/100km to sporo a jeżdzi głównie moja żona i dzieci więc bez szaleństw. Maksymalne spalanie 100% autostrada ok 150-170km/h - 11,6L.

Biorąc pod uwage cenę zakupu to jest ok. Oczywiście mowa tu o wersji ze średniej półki. Ja mam 1.2 Intens + parę dodatków. Cena wyższych wersji z silnikami diesla moim zdaniem sporo przesadzona.

No i tu jest problem. Nie wiem, czy to kwestia tego, że jest to jeden z pierwszych egzemplarzy i ma jeszcze choroby wieku dziecięcego czy mam pecha ale trochę tego było. Niedomykające się drzwi - wymiana zamka, wyjący alarm bez przerwy - wymiana modułu alarmu, ciągły nawiew ciepłego powietrza z konsoli środkowej - wymiana centralki nawiewów, stuki w zawieszeniu - wymiana wahaczy i czegoś tam jeszcze. Kamera radaru - wyłącza się przy pierwszym lepszym deszczu czy śniegu, czujnik deszczu działa jak naćpany, alarm tak czuły, że włącza go każda mucha, karta zbliżeniowa działająca raz na 10 podejść - na to nie znaleźli jeszcze rozwiązania. Często zmieniam auta i nigdy tego aż tyle w jednym sie nie nazbierało. Nawet w poprzednim renault, którym jeździłem przez ok rok.

Tu na szczęście przeciwieństwo kategorii drobnych usterek. Auto nie zawiodło całkowicie nigdy.