Ocena kierowcy - Renault Grand Scenic I

nadaje z irlandi,duzo pagorkow i zakretow i wasko,ale malo to spala, tryma sie drogi,funkcjonalne, kupilem go jako 5 osobowe z duzym bagaznikiem,lubie miec wszystko pod reka,bardzo funkcjonalny szklany dach-jest jasno i robi wrazenie wiekszego w srodku,jestem wielkim czlowiekiem i czuje sie dosc wygodnie,w ostanim rzedzie tylko dla malych dzieci-ale uzywam sporadycznie.schowki bardzo podreczne i bardzo potrzebne(w moim przypadku)w razie czego po wymontowaniu siedzen mozna w nim sporo przewiesc.ogolnie-maly-duzy samochod.bardzo ekonomiczny i niezawodny,w miare cichy i dosc duzy jak na takie male gabaryty,cnie sobie wygode w samochodzie-trafilem w dziesiatke. po roku jezdzenia moge powiedziec ze jestem b. zadowolony.

dobrze wyciszony,malo toto pali, tylko olelu troche lyka-a z rury nic nie dymi i nie smierdzi (0,5-1,0 l na 1000 km) uwazam ze jest dosc elestyczny (5 bieg juz mozna przy 45 km/h,minus to malo miejsca pod maska

no,maly minus- tu brakuje 6 biegu, powinni go montowac we wszystkich modelach,ale pozatym jest dosc elastyczna, plus to lewarek-pod reka,mieszkam w terenie pagorkowatym, wiec czesto chodzi-3 do 5 biegu, ale dosc elastycznie ta zmiana przebiega

no, jestem zwolennikiem twardych samochodow-nie lubie aut ,,plywajacych,, dlatego mam z tylu teleskopy gazowe (wymienilem,choc nie musialem) troche sztywne ale przez to autko lepiej trzyma sie drogi(oczywiscie mam zawsze dobre opony-z bieznikiem...hahahh) ma znakomity promien skretu, hamulce tez dosyc dobre, ogolnie znakomicie sie trzyma drogi-czy pusty czy pelny.

no tutaj tez plusy, przod i boki-rewelacja, do tylu to jezdze na lusterka,w ostatnim rzedie slaba widocznosc-ale tam tylko woze ludzi sporadycznie, no i ten dach ze szkla, po prostu rewelacja-mam w aucie zawsze jasno (jeden ruch reka i ciemno-roleta) ale jezdze z reguly do przodu-i tutaj widocznosc naprawde b.dobra,martwy punk prawie nie istnieje.

jestem wielki, duzy czlowiek, wszystko pod reka, 5 duzych ludkow moze spokojnie podrozowac,wygodnie sie wchodzi i wychodzi kierowcy i pasazerom(tylko 5), no niestety ostatni rzad tylko dla liliputow,za to duzo pozytecznych schowkow,duzy bagaznik i nawet latwy dostep do zapasu(ocziwiscie regularnie trza smarowac mechanizm opuszczania) latwy demontaz foteli z drugiego rzedu, minus to klapa bagaznika-powinna sie podnosic ciut wyzej (zdarza mi sie walnac lbem),generalnie komort dosc dobry-nie czuje sie zbytniego zmeczenia nawet na dluzszych trasach. wprowadzilem drobne udoskonalenia-bagaznik (powiekszylem boczne scowki, zamontowalem dodatkowe oswietlenie na klapie, zamontowalem gniazdo 12v) z przodu pod lewarkiem dodatkowa polka (np. na gps),dodatkowa kieszen na mapy kolo pasazera od wewnatrz,w komorze silnika lampka robocza (przydatna w nocy np. do sprawdzenia stanu oleju)aaa, duzy minus za dostep np. do zarowek z przodu, nie mam rak pianisty,udalo sie...ale masakra.

no tutaj to mankament-paruja przednie szyby ( ale mieszkam w krainie deszczowcow wiec moze dlatego) ogrzewanie z tylu za slabe,ale bede cos z tym kombinowal, nie lubie miec za goraco-a z tylu woze dzieciaka,ale zawsze woze ze soba koc.tutaj maly minus.

ogromny plus dla 5 osob, wygodnie, nawet bardzo jak na taki maly samochod ...ale ostatni rzad to tylko dla dzieci-i to nie za duzych (na szczescie uzywam bardzo zadko tych foteli)generalnie duzy plus z malym minusem.

chmm, do setki cichutko...potem zaczyna swiszczec ten otwierany dach, co jest denerwujace (lubie sluchac muzyki selektywnie i nie za glosno, ten dach troche w tym przeszkadza) na szczescie zadko tu jezdze z takimi predkosciami,silnik pracuje w miare cicho (wyciszylem dodtkowo komore silnika)

no,czesci podstawowe (klocki,tarcze,lozyska,galki,sworznie,filtry,opony,oleje,teleskopy) tanie, tutaj w irlandi, w porownaniu z takimi markami jak np. fiat czy ford ,czy jakies japonce,, to bardzo tanie.gorzej z elektronika...tu francuzi troche przesadzaja.a autko nafaszerowane jest elekronika i elekryka, nawalil mi hamulec reczny elekryczny(ale chyba go przerobie na wajche,ponoc lubi nawalac i nie chce go wymieniac znowu) jesli chodzi o paliwo to przy sredniej 5,5 na setke to mozna powiedziec ze koszta bardzo male (litr diesla to 1,50 euro ) robie ok 20 tys, na rok-czyli tanio jezdze, oprocz tego hamulca nie bylo nic powaznego, jak na razie duzy plus. duzy wplyw u nas na ekonomie ma podatek drogowy (silnik 1500cm- to maly podatek,400 euro na rok, dla porownania silnik 2000cm to 700 euro)

no, chyba zadowalajacy stosunek,ze te bajery za to wszystko co ma cena przyzwoita, za takie marki jak vw jakis japoniec czy np citroen musialbym dac wiecej, ale szukalem wlasnie reno poniewaz mialem wczesniej tez reno i wiem ze utrzymanie tej marki jest na przyzwoitym poziomie, a nie stosuje czesci niewiadomych firm, naprawde za stosunkowo niewielkie pieniadze mozna kupic naprawde dobry samochod.

no, tutaj moge powiedziec ze prawie ich niema, czasami cos tylko sie wiesza w komputerze, ale samo sie naprawia (moze dlatego ze u nas duzo wilgoci)musze tylko wymienic sterowanie dmuchawa, bo nie dziala na 1 i 3 ...ale ponoc to ich mankament, mankamentem tez jest dojscie do tego-czeka mnie ladny dzien...pozatym nic sie nie dzieje.

hamulec reczny-elekryczny, to powazna usterka i droga, mysle nad przerobieniem go na tz wajche, czyli raczke, albo pedal. poprzedni wlasciciel wymienil w serwisie na nowe , po 3 latach znow nawalil, za cene nowego recznego spokojnie go przerobie na ,,nie elekryczny,, innych powaznych usterek nie mam, ale dopiero jezdze nim rok-zrobilem ok 20 tys km.