Strasznie niedocenione auto, choć to nie jest samochód dla każdego. Jest specyficzne i lubi raczej spokojnych kierowców, przedkładających komfort i delektowanie się spokojną jazdą nad przyspieszeniem, oraz pokonywaniem zakrętów z odczuwalnym przeciążeniem 3 G.
Pomimo tego, że Renault Fluence to tylko namiastka prawdziwej limuzyny - potrafi naprawdę cieszyć jazdą i całkiem komfortowym wnętrzem, jak na tą klasę - jest bardzo dobrze. Pomimo tego że mam to auto już ponad 2 lata, codziennie jeżdżę nim z "bananem" na twarzy, wciąż cieszy mnie jego posiadanie. To jedno z tych aut, które wyciszają umysł w drodze do domu po nerwowym dniu w pracy. W trasie pozwoli odpocząć w przyzwoicie wyciszonym wnętrzu a dzięki miękkiemu zestrojeniu zawieszenia dowiezie cię na miejsce bez wstrząsu mózgu i bólu głowy. Jeśli po przejechaniu 350km wysiądziesz pod hotelem nad morzem, i stwierdzisz że właściwie to nie czujesz się zmęczony - to znaczy że jest na prawdę dobrze :-) Kto by pomyślał, taka niepozorna, francusko-turecka "żaba", może troszkę pokraczna - a tu proszę - naprawdę można to auto polubić. W życiu bym nie pomyślał że będę takim jeździł. A gdyby ktoś powiedział jeszcze że to jeszcze będzie skręcana w Turcji francuska myśl techniczna - no to ze śmiechu normalnie puściłby mi chyba zwieracze - cytując klasyka.
Wcześniej miałem porządnego, niemieckiego diesla, jeszcze z tych bezawaryjnych. Potem potężne, amerykańskie V6 , a teraz Fluence. I choć żaden z nich nie sprawiał problemów,to tylko Fluence z jakiegoś niewytłumaczalnego powodu podbił moje motoryzacyjne serce - można ? Można !
Jeśli nie przeszkadza ci nadwozie typu "sedan", i szukasz auta o takim charakterze - w cenie ok. 55-60 tyś PLN za nowe auto - nie znajdziesz nic lepszego o podobnej ilości miejsca w środku i w bagażniku.
Jeśli ciągle gdzieś się spieszysz, masz 1000 spraw do załatwienia, wszędzie cię pełno i lubisz adrenalinę w trakcie jazdy - odpuść sobie. Potrzebujesz mocnego kompakta - a nie czegoś takiego.
Wrażenia
4,0
Silnik
Benzynowa 1.6 16V pracuje cicho i równo. Na światłach nie zrobi wstydu, zapakowany w trasie pozwoli coś tam nawet wyprzedzić. Może i lubi przy tym sobie troszkę "golnąć", to nie jest 1.5dCi - który jeździ na kropelce. Jednak ja boje się tych małych diesli, niby oszczędne na codzień - ale jedna awaria, jedno tankowanie trefnej ropy - i koszt naprawy taki, że te codzienne oszczędności szlag jasny trafi. Trudno - mój benzynowy pali 7.3 L przy spokojnej jeździe i mniej nie chce. 80% to trasa. Ktos powie że sporo. No ale jaka to oszczędność w porównaniu do diesla - złotówka czy dwie na 100km ? Co to za pieniadz ?
Wielbiciele szybkiej jazdy mogą go trochę pokręcić na wysokich obrotach - znosi to całkiem dobrze,na pewno lepiej niż dCi. Jechałem ponad 170km/h, obroty powoli mu się kończyły, ale czułem pod nogą, że "jeszcze może" i "na ucho" - silnik nie cierpiał jakoś bardzo mocno. Jak ktoś potrzebuje szybko jeździć, rozbuja go całkiem sprawnie. Przyspieszenie 0-100 ok. 10-11 sek. - powiedzmy że "wystarczające". Ale przy takiej jeździe skotłuje naprawdę dużo, gwarantuje. Niewspółmiernie dużo do przyspieszenia które oferuje. To starszej konstrukcji silnik, "tylko" 110KM z pojemności 1.6 - teraz taka moc to z silników 1.0 - 1.2 L się wyciąga. Łudzę się że to wyższe niż standardowe spalanie i niższa moc wyciągnięta z większej pojemności odbije się na trwałości. Życie zweryfikuje, na razie - tfu-tfu - bezawaryjnie.
PS. Podobno silnik dobrze znosi instalacje LPG. Może ktoś to zweryfikuje, ja na razie nie zamierzam instalować.
3,0
Skrzynia biegów
Ojej, no tu dam w jednym miejscu "przeciętnie". Skok drążka skrzyni jest długi, biegi wchodzą tam bardzo "mechanicznie", czuć pod ręką jak ten wybierak tam chodzi, aż za bardzo czuć. Biegi nie haczą, choć ciężko wbić I gdy auto toczy się np. w korku, a nie stoii w miejscu. No i bardzo brakuje VI biegu, oj - bardzo. Silnik by sobie spokojnie poradził z dodatkowym biegiem. Można przywyknąć, choć troszkę drażni.
4,0
Układ jezdny
Zawieszenie miękkie, wręcz kanapowe. Na zakrętach wychyla się mocno, ale ABSOLUTNIE nie traci stabilności! Jeśli "buja" to przy jeździe na wprost, na łukach - tak, wychyla się, ale nie "tańczy". Jakby dochodzi do pewnego momentu wychylenia auta, i potem juz dalej nie idzie, trzyma się w takiej "wychylonej" pozycji, i możesz jeszcze dodawać gazu, bo nic się nie dzieje złego. Po przyzwyczajeniu się do charakterystyki jazdy - zawieszenie jest przewidywalne, dające pewność prowadzenia. Tył nie tańczy sam sobie, można o nim zapomnieć i skupiać się tylko na przedniej osi czy nie ucieka na łuku gdy "szalejemy" - a tył sobie radzi sam, nawet gdy jest załadowany bagażem i pasażerami - nie tańczy tak jak auta kompaktowe. Sedan to jednak sedan - za tylnią osią jest jeszcze trochę metalu, tył jest dociążony - to jednak inna jazda niż hatchbackiem. Inaczej ten tył pracuje, pewniej tak jakoś, spokojniej, nie nerwowo jak w kompaktach, szczególnie dociążonych. Układ kierowniczy mocno wspomagany, nie daje zbyt dużo informacji zwrotnych. Taki drive-by-wire. Znajomy, który pierwszy raz prowadził mojego Fluenca na dłuższej trasie na zmianę ze mną, powiedział, że kompletnie nie czuje auta, że boii się w łukach na ekspresówce, wolni odpuszczać gaz. On musi czuć fakturę asfaltu na drążku kierowniczym ;-) Ja z kolei nie mam żadnych z tym problemów, dlatego daje "dobrze".
Komfort
4,0
Widoczność
Nie ma jakiś większych problemów. Maski z przodu i bagażnika z tyłu - nie widać, trzeba "ogarnąć" wymiary. Słupki A i C - ani super wąskie, ani jakieś specjalnie grube. Lusterka duże, wszystko w nich widać. Ale z kolei ten sam znajomy który jechał ze mną na trasie, twierdzi że w tylnym lusterku widzi zbyt pochyloną szybę, przez co ma wrażenie że tam nie ma szyby tylko "właz" jakiś, małe okienko jak w "Warszawie M20", tej "garbatej". Jeśli chodzi o moje zdanie - jest normalnie z widocznością, nic specjalnego.
4,0
Ergonomia
Jedyna uwaga do wielkość przycisków na konsoli centralnej. Za małe nieco, bardziej postawiono na design niż na ergonomię. Czasem ciężko trafić, szczególnie zimą w rękawiczkach. Poza tym super - duży schowek pasażera, schowki w drzwiach i podłokietniku. Genialny jostkick do sterowania radiem za kierownicą - nie bój się, momentalnie się przyzwyczaisz i stwierdzisz że to wygodniejsze niż przyciski na kierownicy. Tempomat na kierownicy, duże przyciski - łatwo trafić , nawet po omacku. Klapka od wejścia AUX na tunelu centralnym koliduje z jednym z 2 miejsc na kubki, wiec albo kabel AUX albo kawusia z Orlenu ;-) Roletki w tylnich drzwiach i na tylniej szybie, podłokietnik kanapy tylniej - wszystko wygodne, całkiem miękkie. Podświetlane automatycznie lusterka w osłonkach p.słonecznych - żona zachwycona ;-) Dobre materiały, nie niszczą się - za wyjątkiem maty bagażnika wykonanej ze zbyt delikatnego materiału. Niszczy się od rzepów apteczki, wygląda to słabo. Dokładnie tak jak w testach Zachara - chyba w teście Megane. Wykończenie wnętrza bardzo dobrze, bagażnika - przeciętnie/słabo. Auto jest całkiem szerokie, siedzi się b. wygodnie, choć kumpel narzekał na fotele - twiedzi że fotel jest zbyt wąski w ramionach, czuje że kręgosłup wpada do środka fotela, a barki mu wypycha na zewnątrz. No dla mnie to dziwne, bo ja jestem od niego raczej szerszy w "barach" i nie mam takiego odczucia. Ale wspominam z obowiązku bycia obiektywnym. Zwróćcie na to uwagę przy przymiarkach.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
Ależ tu szaleństwo - wentylacja pieruńsko wydajna. Klima chyba od Scenica - byłaby w stanie schłodzić van'a a nie sedana. Kilmatyzacja 2-strefowa, automatyczna. I co najlepsze - osobny nawiew na tył w konsoli środkowej - w tej klasie cenowej ? Rewelacja! Żadnych problemów z parowaniem szyb, czy słabym schładzaniem w upały. Kompresor wydaje się wręcz za duży, zabiera zbyt dużo mocy silnikowi gdy pracuje. Czuć ze w aucie jest konkretnie przewiane, ale przyspieszenie jest odczuwalnie słabsze gdy pracuje klima. Podobno klima zabiera 10% mocy - w przypadku silnika 1.6 16V mam wrażenie że zabiera przynajmniej 25% :-|
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Przestrzeni jest mnóstwo! Masa miejsca na nogi, zarówno z przodu jak i z tyłu. Jedyni wyżsi pasażerowie tylnego rzędu mogą narzekać na zbyt mało miejsca nad głową. Jednak jest szeroko, i wygodnie. Bagażnik - ogromny. Pamiętajmy, że to auto z segmentu C a nie D choć nie wiem czy nie bliżej mu do D z racji ilości miejsca.
4,0
Wyciszenie
Krótko i na temat - do prędkości 110km/h nic się nie dzieje. Jest po prostu cicho. A potem - robi się głośno. Nie słychać jednak szumu potwietrza, a raczej dźwięk silnika i opon. W ogóle auto jest opływowe, i szum powietrza nie jest raczej problemem, bardziej słyszalny jest hałas silnika i szum opon. Przy 140km/h można rozmawiać swobodnie, ale radio juz chyba lepiej wyłączyć. Ale kto jeździ na autostradzie cały czas 140km/h ? Przecież to bez sensu ;-)
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Tylko paliwo i przegląd raz do roku, podczas którego nie za wiele jest do roboty. Płyny i eksploatacja, podstawowy zakres. Nawet klocki hamulcowe są wciąż fabryczne. Ceny przeglądów w ASO na przyzwoitym poziomie. Gdy zaakceptujemy spalanie o którym pisałem przy silniku - okaże się że koszty utrzymania auta na takie przebiegi jak robię - są całkiem niskie.
5,0
Stosunek jakość/cena
To poprostu nie wymaga komentarza. Auto bardo niedocenione, w tej chwili nowe Renauld Fluence można kupic za ok. 55 tyś na wyprzedaży rocznika 2015. To śmiech na sali, proszę Państwa - nie ma konkurencji. Tak duże auto, wyposażone w 4 szyby elektryczne, lusterka elektryczne, automatyczną, 2-strefową klimatyzację, tempomat, czujnik deszczu , automatyczne światła, system bezkluczykowy, rolety p.słoneczne, podświetlane lusterka w osłonkach, rolety w tylnich drzwiach i na tylniej szybie, radio BT z obsługą telefonu, podłokietnik kanapy tylniej ? Skonfigurujcie sobie Skodę Fabie z takim wyposażeniem. Ile wyszło ? 15tyś drożej, prawda ? ;-) Z czym do ludzi, hehe? Tylko dlatego że sedan ?
Niezawodność
4,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Tak, raz jedyny przez 2 lata coś się wydarzyło, a autem jeżdzę codziennie. Auto nie chciało zapalić, kompletnie. Bez komunikatu o błędzie na komputerze. Dźwięk z pod maski taki, jakby bendiks klikał. Wysiadł znienacka w sobotę, i nie dał się odpalić. W niedziele rano "kliknął" bendiksem 2 X, za trzecim odpalił, i od tamej pory chodzi bezproblemowo. Co to było ? Zawieszone szczotki od komutatora w rozruszniku czy co ? Nie wiem, nie powtórzyło się. Tylko ta jedna "akcja".
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
ZERO poważnych usterek, auto ma 4 lata, 37tyś km przebiegu. Użytkuje go od 3 lat, od przebiegu 12 tyś.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.6 16V 110KM 81kW
[l/100km]