Ocena kierowcy - Renault Fluence Sedan Facelifting

Podsumowując: do słabszych punktów auta należy nieco za słaby i nieco za głośny silnik oraz skrzynia biegów bez szóstego biegu. Nie jest to jakiś duży problem, ale jak napisałem na co dzień jeżdżę też 6-biegowym dieslem i pewnie to mnie nastawiło nieco negatywnie. Cała reszta natomiast to już dobrze/bardzo dobrze. Wersja po liftingu jest ładniejsza, wyposażenie rewelacyjne, wygoda podróżowania wysoka, spalanie niezbyt duże.

Szału nie ma. Przy prędkości 100 km/h po prostu czuć, że powinno być jeszcze jedno przełożenie. Poza tym robi się głośno. Trochę też brakuje mocy - 140 KM byłoby optymalne :) Z plusów: do 110 km/h silnik jest cichy i co ważne, przy spokojnej jeździe jest zaskakująco ekonomiczny. Na trasie 450 km spalanie wahało się od 5,5 do 7,4 litra przy prędkościach do 120 km/h. Należy też docenić, że jest to klasyczny, prosty benzyniak pozbawiony róźnych nowoczesnych rozwiązań: nie ma turbiny, koła dwumasowego, filtrów dpf, wrażliwych wtryskiwaczy, nie jest wysilony. I to jego wielka zaleta.

Niestety równocześnie jeżdzę 6-biegowym dieslem i może dlatego porównanie jest dla Fluenca niekorzystne. Ewidentnie brakuje szóstego biegu. Czasami nie wskoczy za pierwszym razem wsteczny. Poza tym ok.

Jest nieźle. Auto jest komfortowe i to czuć podczas jazdy. Nie ma co oczekiwać sportowych zachowań i wchodzenia w zakręty z dużą prędkością, ale jeśli ktoś woli komfort zamiast sportu to tu go znajdzie.

W normie. Lusterka zewnętrzne są naprawdę duże - widać bardzo dobrze. Do tyłu nie jest za dobrze - jak to w sedanie, ale czujniki parkowania naprawdę pomagają.

Wszystko pod ręką, obsługa prosta, niektóre przyciski może ciut za małe. Fotel kierowcy z regulacją lędźwiową, przydałoby się jeszcze dla pasażera. Nie mam się do czego przyczepić.

Tutaj rewelacja. Dwustrefowa klimatyzacja z trybami soft/fast i nawiewami z tyłu to super sprawa.

Bardzo dobrze. Z przodu bardzo dużo miejsca. Z tyłu też sporo, wynika to z większego rozstawu osi niż jest w większości aut kompaktowych. Jeśli się nie mylę to większy nawet niż w nowej Octavii, a to przecież kawał auta.

W trasie do 110 km/h jest ok, potem zaczyna się robić głośno w środku. Brak maty wygłuszającej pod maskę, ale to chyba cała komora silnika jest słabo wygłuszona. Przy niższych prędkościach czy jeździe miejskiej jest super.

Póki co jestem pozytywnie zaskoczony. Przy umiejętnym operowaniu pedałem gazu i drążkiem biegów można się zdziwić. Auto nie jest lekkie - 1300 kg, a silnik nie za mocny, ale można uzyskać spalanie w cyklu mieszanym ok. 7 l/100 km. Jak ktoś jeździ tylko w mieście, będzie ze dwa litry więcej.

Tu mamy rewelację. Powinna być ocena nr 6 ale nie ma takiej opcji. Za ok. 60 tys. zł nie ma szans znaleźć na rynku nowego auta o takiej wielkości, komforcie i wyposażeniu. Rozważałem różne opcje m.in. C4, i30, Ceeda, Octacvię, Focusa i parę innych, ale żeby mieć takie wyposażenie trzeba dopłacić nawet 17.000 zł !!! Pomijając pewien standard w klasie kompaktowej auto ma m.in. dwustrefową automatyczną klimatyzację, tempomat, czujniki parkowania przód/tył z wyświetlaczem na ekranie, nawigację TomTom, system głosnomówiacy bluetooth, wyjście USB/SD, fotochromatyczne lusterko, rolety w drzwiach tylnych i na tylnej szybie, dzienne światła LED, 16\" alufelgi i sporo innych dodatków. Konkurencja pada na twarz za takie pieniądze :)

Wszystko ok. Za wcześnie na to mam nadzieję.

Wszystko ok. Za wcześnie na to mam nadzieję.