Ocena kierowcy - Renault Clio II Hatchback

Om, 9 lat temu

Silnik 1.2 i 16V 75KM 55kW

Rok produkcji 2002

Przebieg: 103 tys. km

Okres użytkowania: 2 lata

Renault Clio II Hatchback 1.2 i 16V 75KM 55kW 1999-2010 - Oceń swoje auto

3,00

25% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Inne

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Układ elektryczny

Zawieszenie

Karoseria

3,0

Całokształt

Na początek nie jest to zły samochód, jednakże drobne usterki szczególnie elektryki sprawiały, że chciałem to auto wrzucić do Wisły...

Wrażenia

3,0

Silnik

Do spokojnej miejskiej jazdy jest wystarczający, gorzej jak chce się "poszaleć" - nie bardzo jest czym.

4,0

Skrzynia biegów

Jedyny kaprys jest przy wrzucaniu trzeciego biegu, ale może to taki kaprys mojego czerwonego szerszenia.

3,0

Układ jezdny

Mały i zwrotny. Mam dużo szczęścia, że przy kilku wejściach w zakręty ze zbyt dużą prędkością nie dachowałem, ale tak to w porządku.

Komfort

5,0

Widoczność

Bardzo dobra widoczność z przodu i do tyłu.

3,0

Ergonomia

Fotele przednie i kanapa średnie. Tragedii nie ma, ale luksus to też nie jest. Zdecydowanie fotel pasażera i kanapa z tyłu są za wysoko. Z racji tego, że mam podstawową wersję fotele są bardzo mizerne, trzymanie boczne - a co to takiego w tym aucie?

3,0

Wentylacja i ogrzewanie

Odkąd kupiłem auto cały czas mam ból głowy o parującą przednią szybę w zimę lub podczas opadów deszczu. W miarę szybko się nagrzewa.

3,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Trzeba brać pod uwagę, że jest to auto małe. Kierowca i pasażer mają spore pole do popisu, żeby wygodnie usiąść, gorzej z tyłu.

1,0

Wyciszenie

Jednym słowem dramat.

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Kupując to auto za parę tysięcy trzeba będzie mieć drugie tyle odłożone "w razie co".

3,0

Stosunek jakość/cena

Pluję sobie w brodę, że wydałem prawie 8 tysięcy na to auto. Głupi byłem i kierowałem się bardziej tym jak wygląda. Słaba jakość plastików. Po 2 latach trzeszczy mi co nieco za uchem.

Niezawodność

2,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Z racji koloru (czerwony) wiem, że jest to auto zrobione przez samego szatana lub co najmniej opętane przez jakiegoś złego ducha. Ilość drobnych usterek w rok po kupnie sprawiła, że auto więcej stało niż jeździło.

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Jak na razie tylko sprzęgło i potencjometr pedału gazu, ale wiem, że już czeka mnie wymiana zawieszenia (ah te nasze polskie drogi).