Silnik
: Niestety miałem pecha. Auto jest świetne. Dobrze jeździ, dobrze trzyma się na zakrętach, podczas złej pogody. Dobrze się prowadzi w mieście jak i na trasie. Stosunkowo do swojego silnika i masy ma bardzo dobre przyśpieszenie i moc. Pozwala to bezstresowo wyprzedzać. Komfort jazdy jest genialny. Dobra klimatyzacja, dobre ogrzewanie i rozwiązania z radiem, tzn. pilocik przy kierowniy bardzo przydatne. Dużo przestrzeni jak na pojemność auta. Można poskładać siedzenia i mieć makrodostawczaka. Perfekcyjne hamulce. Mimo że to francuz to jest na prawdę przemyślany z każdej strony.
Wady też są ale nie mogę ich generalizować. Koszty utrzymania dla mnie są wielkie pod względem awaryjności samochodu. Kupiłem używane auto - nie wiem czy jeździł nim człowiek ogarnięty czy jakiś debil bez mózgu. Wydaje mi się to drugie bo mam sporo awarii po nim. Cewka zapłonowa i komputer - 700zł. Dzisiaj układ kierowniczy i zawieszenie tysiąc kuźwa trzysta złotyhch. 1300 zł ... Ja pierdziele.
Ucieka mi ale w bardzo wolnym tempie płyn silnikowy i chłodniczy nie długo uszczela pod głowicą. Jeszcze znając życie przyjdzie czas na rozrząd.
A więc samochód dobrze przemyślany a frajerowi co mi wcisnął szmelc kij w ***** i życzę Ci żeby ktoś Ci taki sprzedał cymbale bez mózgu. Koleś ma szczęście że mam łeb na karku i nie pojadę mu złego robić. Bo jakby trafił na jakiegoś narwanego gościa a sprzedawca mieszka 2 km od mojego mieszkania to by mu szyby w domu powybijał czy krzywdę zrobił. Może sprawa pójdzie do sądu z mojej strony bo prawo w Polsce to już nie to co kiedyś kupujesz i tyle. Teraz mogę go ścigać i żądać odszkodowania za ukryty wadliwy stan techniczny pojazdu.
Kupiłbym bym ten cudny samochód jeszcze raz bez problemu tylko nie od frajera. Clio to świetna sprawa i nie miejcie obaw.