Ocena kierowcy - Renault Clio II Hatchback

Bardzo dobre auto dla kogoś kto jeździ więcej w mieści niż w trasie i nie potrzebuje przestrzeni limuzyny. Nie mogę powiedzieć że jest doskonały, ma twarde plastiki, które czasem wydają dziwne dźwięki, troszkę za miękkie zawieszenie jak na nasze drogi, ale uważam go za bardzo dobry wybór! Nie rozumiem opinii ludzi piszących, że auto jest słabe i trzeba je wysoko kręcić i uznają to za wadę... Przecież wystarczy się zapoznać z parametrami auta przed zakupem i z nich jasno to wynika. Myślę też że ewentualna awaryjność wynika z niedopilnowania wymian wszystkiego co wymienić trzeba. Moje auto ma prawie 7 lat, jeździło od nowości do ASO (nie jest tanio to fakt) wszystko co trzeba było wymieniane i nigdy nie sprawiło problemów!

Bardzo dobra kultura pracy, z elastycznością jest różnie, trzeba go wysoko kręcić, czasem jest konieczne redukowanie biegu nawet o dwa w dół.

Miękko wchodzą biegi, precyzyjna, dobrze dobrana do silnika.

Bardzo komfortowy, trochę za miękki i głośny na naszych dziurach.

Dla mnie w każdym kierunku ok.

Stojaki na kubki... fantazja poniosła francuzów, oprócz tego wszystko na właściwym miejscu.

Nie mam klimy, ogrzewania działa super, w lecie trzeba otwierać szybki.

Ciasny tył, ale tam nie jeżdżę, przód jest bardzo komfortowy. Mam szczęście posiadać wyprofilowane fotele, trzymające bardzo dobrze na zakrętach.

Przy jeździe w mieście najwięcej hałasu robi dmuchawa i radio, na trasach przy prędkości ponad 120 trochę jest głośno ale wydaje mi się, że jak na tą konstrukcję jest ok.

Jak się dobrze traktuje silnik to odwdzięcza się doskonałym spalaniem. Poprzedni właściciel mojego autka potrafił osiągać 4,5/100! Ja mam troszkę cięższą nogę i miasto wychodzi tak między 6 a 6,8 w zimie, sądzę że na wiosnę będzie lepiej. Trasa perfekcyjnie, przejechałem 100 km i spaliłem 5l! Jeśli chodzi o ceny przeglądów i napraw to do małych nie należą, ale to jest renault, chyba każdy kto kupuje tą markę wie, że to nie ceny fiata...

Bez zastrzeżeń, warto kupić tylko dobrze jest mieć pewność co i kiedy było robione (bardzo wrażliwy na czas rozrząd, lepiej wymienić co 5 lat)

Znam historię auta od salonu, ma 60000 przebiegu i wszystko miał wymieniane na czas w ASO. Nie zaskakiwał nigdy awariami, raz dopiero były wymienione żarówki, podświetlenie nawiewów się spaliło, na spojlerze tylnim łuszczył się lakier (ASO lakierowało za darmo po gwarancji). Oprócz tego nie mogę powiedzieć złego słowa.

Nigdy nie wystąpiły, pewnie dlatego, że co roku na przeglądzie jest sprawdzany stan całego pojazdu w ASO i nie zdarzyło się żeby cokolwiek nawaliło.