Ocena kierowcy - Renault Clio II Hatchback

Szkoda czasu pieniędzy i nerwów.

Silnik dynamiczny, chyba najlepsza rzecz w tym aucie.

Bez zastrzeżeń

Bez rewelacji

Widoczność słaba, do tyłu tragedia

Bez rewelacji, ciężko się wysiada

Nadmuch całkowicie nie wydajny, dopiero na najwyższych obrotach trochę wietrzy takie małe wbętrze

Z przodu w miarę, tył to tragedia chyba że dla kogoś małego i niskiego

Przeciętne, powyżej 120 km/h robi się uciążliwie, radio można sobie odpuścić, zaczyna huczeć

Spalanie benzyny w cyklu miejskim to ok. 7-8 litrów więc bez rewelacji, gazu pali tyle samo w zasadzie. TERAZ AWARYJNOŚĆ. Ten samochód to kpina pod względem napraw i awaryjności, non stop coś się psuje, części drogie i niskiej jakości, zawieszenie pada całkowicie po niedużym przebiegu od wymiany(części wymieniane już parokrotnie), po kilku latach cieknie jak dziurawe wiadro z każdego w zasadzie możliwego miejsca. U mnie padło HCU, sterownik silnika, koszt 1400zł,wentylator chłodnicy, problemy z rozruchem w zimę, silnik napakowany marnej jakości elektroniką ( w tym silniku są cuda na kiju) wielu mechaników odmawia naprawiania tego auta i namawia aby się go pozbyć. W zasadzie co miesiąc można jeździć na komputer i kasować jakieś dziwaczne błędy jakichś dziwacznych czujników które są na diabła potrzebne. Dodam że mało jest mechaników co naprawdę znają się na tych silnikach (przynajmniej tak zaobserwowałem). Po ośmiu latach jazdy wymieniłem masę rzeczy, aktualnie całkowicie rozsypał się ABS,świecą się kontrolki od poduszek powietrznych, czek silnika, od jakiegoś czasu silnikiem coraz częściej szarpie i prawie całkowicie traci moc (żaden mechanik nie wie co się dzieje, łącznie z serwisem gdzie oczywiście też pojechałem), nie da się wtedy jechać, bardzo ciężko ruszyć z miejsca, jest tak trochę po czym wszystko wraca na jakiś czas do normy. Po 4 latach silnik pordzewiał w wielu miejscach (serwis stwierdził że są tylko 3 lata gwarancji), przednia szyba pęka, uszczelki odpadają, w środku plastiki się rozłażą, krzywią, tapicerka się poprzecierała w kilku miejscach, pękł plastik tylnej wycieraczki (sparciał)i odpadła. Zresztą plastiki są niskiej jakości, pękają i szybko się utleniają. Pewnie po części to wina dziurawych dróg, jest bardzo wrażliwy, najlepiej jakby jeździć nim po stole. Generalnie boję się tym samochodem jechać dalej niż 10 km od domu, żyje swoim życiem i nie wiesz nigdy co \"tym razem\". Tragedia, odradzam, skarbonka nic więcej. Kupiłem bo wcześniej miałem 19-stkę, tamto to była bajka i pomyślałem że też będzie ok ale nie jest, bardzo nie jest ok. Auto jest przekombinowane, zrobili by prostsze i byłoby lepiej. Szkoda na to auto czasu pieniędzy i nerwów, czym prędzej się pozbyłem (byłem gotów oddać nawet za cenę złomu aby pozbyć się zakażenia)