Ocena kierowcy - Renault Clio I

Wilk w owczej skórze :) Zawstydza większość aut jeżdżących po naszych drogach, niska masa duża moc robią swoje . Sprawia że krew w żyłach popłynie wam szybciej, nie będziecie mogli przestać i ciągle będziecie chcieć więcej i więcej. Jest jak poranne espresso daje poczucie lekkości a, jednocześnie niesamowitego kopa. Takie zabawki przestali produkować już jakiś czas temu, teraz są turbodoładowane cudeńka ale bez duszy i charakteru, raczej nie staną się kultowe . Absolutnie nie nadaje się do jazdy po mieście , nie da się ją porównać do zwykłego clio, to jakby dwa zupełnie inne auta. Widać że firma Renault zna sie na autach sportowych, czuć ten rodowód na każdej części tego auta no i to że po 20 latach auto o raczej krótkim żywocie dalej jeździ i ma się świetnie :)

Magia. W większości sportowych aut bywa tak że mają duże silniki ale jednostki brzmią nijak więc dźwięk wydobywa się dzięki wyrafinowanym układom wydechowym, ale tu dźwięk silnika jest jedyny w swoim rodzaju niespotykany, w niczym nie przypomina vtec'a Hondy czy jakiegokolwiek innego wysoko obrotowca . Po otwarciu drugiej przepustnicy, ryczy jakby go obdzierali ze skóry.

Toporna, trzeba się do niej przyzwyczaić.

zawieszenie twarde, układ kierowniczy daje nam tak niesamowite czucie ze w każdej chwili wiemy co dzieje się z kołami, w zakręty dosłownie "wpadamy" z wielkim piskiem opon i ogromnym przeciążeniem, nie tracąc przy tym żadnej kontroli nad pojazdem!

Dobra , to małe autko więc jest OK

Ja w schowkach nic nie trzymam, od tego mam inne auto, tu się liczy że mam oponę zapasową i gaśnicę, reszta rzeczy jest zbędna pogarsza osiągi i wpływa na prowadzenie zresztą przy tym zawieszeniu żaden cupholder nie ma racji bytu

Wbrew pozorom nie narzekam , w deszczu mi szyby nie parują , o klimatyzacji zapomnijcie, szyberdach pomaga w upały.

Wbrew pozorom nawet jest miejsce i nawet bagażnik jest pojemny.

yyyy... jakie wyciszenie? Tu się nawet słyszy jak pracuje skrzynia biegów jak trybiki pracują , no i ten piękny wysokoobrotowy silnik. Przy 215km/h jest ...piekielnie głośno, ale mina właściciela nowego BMW X5 jak mijasz go przy tej prędkości jest tak bezcenna że ciężko to opisać.

drogo, a czasami tanio, wiele części jest wogóle już niedostępnych inne na zamówienie albo z odzysku.

Złomy są tanie ,ok 5 tys , w lepszym stanie trochę więcej ,a "igiełki" hmmm taka spora torebka euro , bo w polsce ciężko o takie auto , a oryginalny nie zajeżdżony williams ,to już sobie sprawdzcie sami .

Jeżeli kupicie grata to będziecie ciągle przy nim robić nawet się nie nacieszycie jazdą, więc to się mija z celem, te auta są od początku swojego żywota "ujeżdżane", więc odrazu mówię ze te auto jest dla ludzi którzy mają kase