Ocena kierowcy - Renault Clio I

Mam dobre zdanie o tym samochodzie. Największą zaletą jest niewątpliwie niezwykle oszczędny silnik- na trasie udało mi się przy spokojnej jeździe zejść na 4,9l/100, przy szybkim użytkowaniu na trasie nie przekracza 5,6l, a w mieście latem pali ok. 6- 6,5 litra. Dzięki lekkiemu nadwoziu samochód nawet z tą niewielką jednostką porusza się bardzo żwawo, o ile nie zapakujemy na pokład maksimum ładunku. Po 150 tysiącach i jeżdżeniu wyłącznie na syntetycznych olejach silnik nie wykazuje NAJMNIEJSZYCH oznak zużycia. Zawieszenie zapewnia doskonały na naszych dziurawych drogach komfort, w przeciwieństwie do 99% nowych aut- jest miękkie, jednak stabilne na zakrętach, przy dobrych oponach i amortyzatorach ciężko wytrącić je z równowagi. Nadaje się z powodzeniem do przewożenia kobiet w ciąży i śpiących dzieci :). Nie należy oczekiwać od Clio pełnej niezawodności-psują się jednakże rzeczy drobne i do tego tanie w naprawie- gł. końcówki drążków kierownicy (co 20- 30 tys.). Poważniejszą naprawą jest jedynie regeneracja tylnej belki (u mnie po 120 tys.-ok. 550 zł po stargowaniu). Samochód odmówił jazdy tylko jeden jedyny raz, gdy wysiadł immobilizer- Renault winszuje sobie za niego słono i lepiej go zdezaktywować u jakiejś złotej rączki. Auto nadaje się doskonale do jazdy miejskiej i spokojniejszej na trasie- na autostrady i wysokie prędkości (pow. 120 km/h) jest trochę zbyt głośne. Pomaga wyciszenie drzwi i tylnej klapy Jeśli ważyć cenę do jakości i sprawności auta to Clio z silnikiem 1,2i jest bardzo dobrym wyborem.

Jest to najmocniejszy punkt tego auta- mimo mikrej pojemności silnik jest elastyczny, a przy niewielkiej masie auta- zrywny. Bardzo mało pali, nawet szybciej poganiany. Na trasie czy w mieście to mistrz oszczędności. Zasięg na trasie dochodzi do 700 km. Nie jest może zbyt cichy.

Haczące biegi, zwłaszcza na zimno, ale nie psuje się. Dobre zestopniowanie poszczególnych biegów

Auto stworzone na polskie drogi- zawieszenie jest odpowiednio miękkie i komfortowe (o wiele bardziej niż nowych aut tej klasy), a przy tym auto dobrze trzyma się drogi. Nadaje się do wożenia kobiet w ciąży i śpiących dzieci. Elementy zawieszenia (końcówki drążków) nie są niestety zbyt trwałe, ale za to tanie. Wspomaganie kierownicy (hydrauliczne) daje dobre wyczucie drogi. Jeśli dbamy o wymianę amortyzatorów, elementów gumowych i mamy dobre opony Clio ciężko wyprowadzić z równowagi- mimo tego że jest miękko zawieszone.

W trzydrzwiówce nienajlepszy widok do tyłu z powodu szerokich słupków C, ale to standard.

Bez zastrzeżeń ale i bez fajerwerków. Trochę za krótkie siedziska przednich foteli. Koło zapasowe pod podłogą bagażnika nie jest najlepszym pomysłem (zawsze brudne i ciężko włożyć). Bardzo fajnym pomysłem jest zasłaniane klapką radio.

Czarne Clio 3d bez klimatyzacji i uchylnych tylnych szyb- bardzo się nagrzewa i z tyłu jest w lato nie do wytrzymania, poprawiło się po zamontowaniu szyberdachu. Dość wolno nagrzewa się silnik w zimie.

Nie ma co narzekać na przestrzeń wewnątrz. Jak na rozmiar auta jest bardzo w porządku, choć jeśli kierowaca ma 190 cm to za jego fotelem nie zostaje zbyt dużo przestrzeni.

Auto jest ciche do 110km/h, powyżej, przy prędkościach autostradowych jest zbyt głośne, mimo że żwawy silnik chciałby więcej dość męcząca jest bardzo szybka jazda. We własnym zakresie wyciszyłem boki drzwi i tylną klapę- wyraźna poprawa.

Świetne auto pod tym względem. Zużycie paliwa na poziomie idealnym- pomiędzy 5,5 a 6,5 l w lecie w mieście i 6,5- 7 l w zimie w mieście. Na trasie niezależnie od pory roku w okolicach 5,2l/100. Ceny napraw na ogół nie są szokujące, części dostępne i tanie. Swój wizerunek auto zepsuło u mnie 2 razy- uszkodzony immobiliser przy ok. 100000km (naprawa w serwisie miałaby kosztować 1200 zł, został w końcu dezaktywaowany u \"magika- elektryka\"), naprawa belki skrętnej przy 130 tys. kosztowała 550 zł po stargowaniu. Po 150 tys zaczęły się pojawiać drobne usterki- rozrusznik, pompa wspomagania.

O ile auto jest w dobrym stanie- warto wydać pieniądze. Wydatki na codzień- bardzo niewielkie, użytkowanie przyjemne.

Drobiazgi nie są zbyt dokuczliwe- wymiana końcówek drążków kierowniczych co 20-30 tys, końcówek stabilizatora. Tarcze hamulcowe wytrzymały 130 tys. (dużo hamuję silnikiem), przy ok. 100 tys wysiadło łożysko pompy wspomagania, przy 150tys wysiadł rozrusznik. Naprawy nie były zbyt kosztowne.

Samochód zawiódł poważnie tylko raz- awaria immobilisera- okazała się bardzo trudna w naprawie- serwis autoryzowany w ogóle nie kumał o co chodzi- ich komputer nie czytał tego w aucie. Za naprawę zażądali orientacyjnie 1200 zł (1/3 warości auta). Zdecydowałem się odłączyć w ogóle immobiliser u magika- elektronika.