Ocena kierowcy - Renault Clio I

KeBi, 14 lat temu

Silnik 1.2 55KM 40kW

Rok produkcji 1991

Przebieg: 220 tys. km

Okres użytkowania: 1 rok

Renault Clio I 1.2 55KM 40kW 1990-1997 - Oceń swoje auto

3,31

17% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Silnik : Nie do zajeżdżenia.

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Karoseria : Skomentuj tę usterkę...

Inne : Dużo drobnych usterek

3,0

Całokształt

Gdyby nie to, że trafiłem na pechowe auto moja ocena za całokształt była by wyższa. W ciągu roku mojego użytkowania, Clio zostało porządnie dofinansowane (prawie 3000zł nie licząc podstawowych wymian oleju i regulacji) ale niestety nie chciało się odwdzięczyć, dlatego się rozstaliśmy (choć było żal). Nowy właściciel zapewne będzie bardziej zadowolony ode mnie no chyba że pech tego auta jeszcze nie opuścił.

Wrażenia

5,0

Silnik

Miałem wersję 1.2 KAT na jednopunktowym wtrysku. Silnik pracował bez zarzutów, nigdy nie zawiódł, nie spalał oleju, równa praca. Trochę słaby ale co wymagać od pojemności 1171, ale mimo to do 160km/h dało się go rozbujać... Ogólnie na tamte lata produkcji - rewelacja.

4,0

Skrzynia biegów

Bez zarzutu.

4,0

Układ jezdny

Autko dość małe, mimo sprawnego zawieszenia można było odczuć lekkie myszkowanie na wybojach. Zwrotny. Mimo braku wspomagania lekko kręci się kierownicą. Bardziej komfortowy niż niemieckie konstrukcje z tamtych lat (polo, kadett). Wadą jest dość głośna praca tego zawieszenia ale to chyba w każdym francuzie (w R19 było podobnie)

Komfort

4,0

Widoczność

Za małe lusterka.

4,0

Ergonomia

Wszystko raczej na swoim miejscu. Rzekł bym - po francusku :)

3,0

Wentylacja i ogrzewanie

Brak nawiewów środkowych, ale kabina szybko się nagrzewa ponieważ jest mała. Parują boczne szybki bo nawiewy są słabo zaprojektowane. Głośny wentylator. Brak możliwości wymuszenia obiegu wewnętrznego. Poza tymi wadami grzeje dość szybko. W lecie klima przeciągowa :)

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Z tyłu więcej miejsca niż w BMW E36! 4 osoby jadą śmiało w krótką trasę. Bagażnika praktycznie brak, a jak się ma jeszcze butlę z gazem to w ogóle brak.

2,0

Wyciszenie

Pracę zawieszenia słychać w kabinie. Powyżej 100km/h nie słychać własnych myśli. Ogólnie słabo, ale to nie jest auto wyścigowe.

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Mi palił tyle, co większość aut czyli dużo :) Mam strasznie ciężką nogę. Na trasie nigdy poniżej 7,5L gazu nie zszedł nawet mimo baaardzo spokojnej wręcz anemicznej jazdy. Po mieście to 9,5 zawsze wziął. W zimie z 10 nie chciał zejść w cyklu mieszanym. Ceny części zupełnie normalne. Naprawy zależy co ale ogólnie też w miarę normalnie. Nie da się wymienić przegubu - trzeba całą półoś. Łożyska w kołach są zespolone (2 w 1) koszt około 50zł (oczywiście zamiennik) wymiana około 80zł. Uwaga na tylną belkę bo koszt regeneracji może przewyższyć wartość auta (choć jest bardzo wytrzymała)

3,0

Stosunek jakość/cena

Ciężko kupić nie zajeżdżony egzemplarz. Ceny sztrucli są śmiesznie niskie, ładne sztuki są w cenie golfa II. Lubię francuskie auta więc wybrałbym Clio mimo jej kaprysów. Ładniejsza i wygodniejsza od gofrów, polówek i kadettów (kadetta miałem wcześniej i mimo jego niezawodności nigdy więcej takich wynalazków :) )

Niezawodność

1,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Miałem ogromnego pecha do tego samochodu. Ciągle jakaś pierdoła się psuła. Zamek się zacinał (WD40 pomogło), klakson wysiadł (nowy około 45zł), pół podświetlenia tablicy licznikowej zgasło, stacyjka (oryginał VALEO 300zł, zamiennik na allegro 65), kopułka rozdzielacza, zbiorniczek wyrównawczy, fotel kierowcy pękł, 2x to samo łożysko na mcpersonie w ciągu 2 miesięcy (być może wada materiału albo niepoprawny montaż), przeguby strzelały po wymianie całych półosi guma osłonowa pękła i znowu trzeba zwalać całą półoś aby ją wymienić... Ciągle coś. Masakra. Miałem pecha.

3,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Nic poważnego się nie wydarzyło, ponieważ wpakowałem w niego bardzo dużo pieniędzy i serca aby nigdy mnie nie zawiódł. Tylko raz stanął z winy zużytej kopułki rozdzielacza ale to moja wina bo zwlekałem z jej wymianą. Mankamentem nie do obejścia jest karoseria. Mój egzemplarz był cały malowany a pęcherze znowu zaczęły wychodzić. Podłoga zdrowa - progi już gorzej.