Silnik
: Miałem 19-tkę z silnikiem 1,7 F4NR o mocy 107 KM - Unikatowa wersja w naszym kraju. Oceniam ją perfekcyjnie. Sprowadzona była do Polski jeszcze jako "składak", ale to zasługa naszych mądrych bawiących się w rządzenie krajem. Żadnych wad ten samochód nie miał - wadliwi tylko ludzie określający się mianem mechanika. Kupiłem używaną, Zrobiłem tym samochodem ponad 100 tys. km, później oddałem ją synowi, no bo prawko otrzymał - nawet on jej nie zarżnął. Odebrałem synowi ten samochód, aby nie zginał. Silnik pracował na oleju półsyntetycznym, nigdy nie brał oleju. Silnik, zawieszenie, skrzynia biegów to czysta perfekcja, nawet odporna na rdzę była. W mojej ocenie - jak dbasz tak masz. Tragedia tylko z naszymi "mechanikami". Na pierwszym przeglądzie rejestracyjnym "fachowiec diagnosta" latał jak opętany ze śrubokrętem, aby skorygować skład spalin, lecz cymbał nie wiedział, że tego w tym samochodzie nie robi się już śrubokrętem. Korektę zrobili mi dopiero w Renault Kiliańczyk - trwało to 15 minut łącznie z wjazdem do serwisu. Nasi "fachowcy" potrafią się tylko przeceniać - mocni w gębie, i tylko tyle. Używam tylko samochodów Renault (poza jednym przypadkiem z Fordem - kupiłem go nowy w ASO, był tak dobry, że na każdym boku zrobiłem napisy "Ford Awaryjny Szmelc" Mam dowody na to. Swoim Traficem II zrobiłem ponad 330 tys. km - perfekcja. Miałem różne modele renault - z silnikami benzynowymi i diesla. Obecnie używam też Renault. Wielcy znawcy od "Volcwagenów" nie są w stanie ogarnąć swoim umysłem samochodów Renault - ale to nie jest powodem, aby pluć na markę.