Ocena kierowcy - Renault 19 I Hatchback

Generalnie autko bardzo fajne. Jeśli ktoś sobie ceni wygodę to naprawde będzie zadowolony. Wkurzające są te wszystkie niestandardowe gwiazdkowo-krzyżowe śrubki i brak wspomagania kierownicy, ale generalnie to byliśmy bardzo zadowoleni z R19. Z resztą teraz też jeździmy francuzami - Citroen Berlingo i Citroen Xantia ;)

Niby ten silnik ma tylko 75KM ale to w zupełności wystarcza. Górka nie górka idzie do przodu, czasem nawet bez redukcji do 4 biegu. Jest bardzo elastyczny (na 4 biegu można już od 40-45km.h spokojnie jechać). Cichutki, równo pracuje. Wiadomo ze nowsze autka mają mocniejsze silniki z mniejszych pojemności ale tego przynajmniej nie trzeba ciągnąć do 7.000 obrotów żeby samochód szedł ;)

Jak kupiliśmy to autko skrzynia była do całkowitego remontu, biegi wcale nie wchodziły. Po 2 latach jak nim jeździliśmy chyba synchronizator 2-go biegu wysiadł bo już zaczęły sie pojawiać problemy z dwójką, a tak to przez te 2 lata wszystko dobrze. Biegi wchodzą pewnie, dość lekko.

Pomimo braku wspomagania ja kręciem na parkingu 1 ręką ;) tak że chyba nie najgorzej ;) Coś stukało w zawieszeniu i nikt nie potrafił powiedzieć co to może być ale auto prowadziło sie dobrze, żadnych luzów nigdzie nie było i na stacjach diagnostycznych mówili że wszystko jest OK, tak że to taki defekt tego auta zapewne spowodowany wiekiem (18 lat). Ponadto zawieszenie typowo na polskie drogi - mięciutkie ;) Poezja ;). Na dziurach trzyma sie super.

Nigdy nie miałem problemu z widocznością.

Jak ktoś lubi francuzy to wszystko znajdzie na swoim miejscu ;) Popielniczka z przodu w troche głupim miejscu, dziwne miejsce przycisków do otwierania elektrycznych szyb (dziwne nie znaczy niewygodne ;) ) i żeby włączyć światła przeciwmgielne to ktoś kto by nie wiedział gdzie jest włącznik troche by sie musiał go naszukać bo jest zasłonięty kierownicą jak sie siedzi na fotelu. Pozatym brak podświetlenia tych wszystkich przycisków (do szyb, awaryjne, central, podgrzewanie szyby i przeciwmgielne) to chyba jest największa wadą szczególnie w nocy.

Brak szyberdachu :( przynajmniej w naszym modelu. W lecie wszystkie okna pootwierane więc wentylacja super hehe. W zimie po 4-5 minutach czuć gorące powietrze (nawet silnik jeszcze nie musi być dobrze rozgrzany). Wentylator na 3-cim biegu strasznie hałasuje ale tak chyba jest we wszystkich autach.

Wszedzie bardzo dużo miejsca. Jechaliśmy w 5 osób na biwak (2 namioty, pełno tobołów) i dojechaliśmy bez uszczerbku na zdrowiu - nikt nie został zagnieciony czy połamany.. Każdy golf czy inny szajswagen mogą sie schować! Nawet mercedes 190 jest mniej komfortowy.

Silnik sam w sobie jest cichy więc i w aucie jest ciuchutko. Pozatym brak jakichkolwiek zastrzeżeń - no może przy prędkości pow. 160km/h... szum ze wszystkich stron ;)

To jest największa bolączka tego auta. Benzuny nie wiem ile palił bo używana była wyłącznie w zimie do rozruchu silnika po czym praktycznie odrazu przełanczaliśmy na gaz. Gazu palił nam dużo jak na takie auto - w trasie przy spokojnej jeździe nigdy nie zszedł poniżej 8, w mieście w zimie to i nawet pow. 15 potrafił zjeść. Pozatym te ciągłe regulacje gazu mogły przysworzyć bladej gorączki (jak palił w trasie pow. 10, zawsze jeździliśmy do regulacji, średnio co 3 miesiące, regulacja od 5 zł do 40 zł /komputerowa/). Wbrew ogólnej opinii że części do francuzów drogie - największa głupota. Ceny zupełnie przeciętne, porównywalne w innymi autami, dużo dobrej jakości zamienników, dostępność bez problemu. Trudno natomiast kupić takie pierdołki jak korek wlewu oleju silnikowego.

Uważam że w tej cenie trudno będzie znaleźć coś podobnego do R19. El szyby, centralny zamek, welurowa tapicerka, wygoda, niezłe kopytko i ekonomia dzieki zamontowanemu gazowi a to wszystko za około 2.500 - 3.000 zł... Super auto dla młodego kierowcy ktory ceni sobie wygodę jak i dla mniej zamożnej rodziny (tak jak to było w naszym przypadku)

Auto miało już swoje lata. Jak je kupiliśmy to nie działał obrotomierz i czasowe wycieraczki ale nie naprawialiśmy tego i z tymi usterkami sprzedaliśmy go dalej. Pozatym to nie mogę sobie nic przypomnieć poza częściami exploatacyjnymi i bierzącymi wymianami (np przegub zaczął puszczać soki to trzeba byo go wymienić, łożyska mcperson i tulejki na wahaczach) A wiem. Centralny zamek w zimie fiksował, trzeba było dłuższą chwile poczekać aż wszystkie drzwi sie zamkną ;)

Tylko 1 raz mnie zawiódł - kopułka rozdzielacza sie zużyła i auto pewnego dnia odmówiło posłuszeństwa (z mojej winy bo gdybym odrazu jak coś sie zaczęło dziać pojechał do mechanika to pewnie bym troche nerwów zaoszczędził). Kopułkę wymieniliśmy sami - 5 minut roboty. Pozatym zawsze dojechał do celu (a jeździł sporo). Pozatym rozrusznik padł - bardzo wolno zaczął kręcić a czasem wcale. Wymiana szczotek, łożysk i cośtam jeszcze pomogła, tylko elektryk sie naprzeklinał bo cholernie ciężko wymontować rozrusznik ;)