Ocena kierowcy - Renault 19 I Hatchback

Miałem to auto ponad 10 lat i bardzo cenię ten samochód, pomimo że nie był całkiem bezawaryjny, a części nie grzeszą niskimi cenami. Jednak czuję do niego bardzo wielkie przywiązanie, bardzo to auto lubiłem i uważam że jak na "francuza" jest to pojazd ze wszechmiar udany.

Mój egzemplarz wyposażony był w podstawową jednostkę 1.4 spi 60 PS. Nie jest ona wysilona, ale przy odpowiednio operowaniu pedałem gazu można jeździć pewnie. Charakterystyczna praca silnika, elastyczność raczej słaba, ale idzie wytrzymać. Atutem jest nieco starsza (czytaj prostsza) konstrukcja z łańcuchem rozrządu zamiast paska, co ogranicza częstotliwość czynności serwisowych przy tym elemencie. Nigdy nie zdrzyło mi się żeby auto nie zapaliło, niezależnie od warunków pogodowych. Zdecydowanie polecam trwałe, udane diesle i turbodiesle.

Precyzyjne zestopniowanie przełożeń, odpowiednie skoki lewarka, wystarczająco precyzyjne wybieranie przełożeń. Wsteczny "podnoszony" nie jest rozwiązaniem do końca ergonomicznym, ale za to nic nie zgrzyta przy jego wrzucaniu (jak to się dzieje, gdy wsteczny wrzuca się "jak szósty bieg", czyli do tyłu). Wyraźnie zaznaczony moment załączenia kolejnego biegu. Z przebiegiem luzują się zewnętrzne mechanizmy zmiany biegów (jak w każdym aucie przednionapędowym).

Widać że jest dopracowany. Zawieszenie zapewnia bardzo wysoki komfort jazdy, precyzyjnie wybiera nierówności, jednak przy wyższych prędkościach nadwozie wychwla się na boki i staje się podsterowne. Zalecam przyhamowywanie przed trudniejszymi zakrętami. Problemem jest zaledwie przeciętna trwałość elementów zawieszenia, ale luzy w tylnej osi rurowej zaopatrzonej w drążki skrętne pojawiają się dopiero po 150 tkm.

Ogólnie powierzchnia przeszklona auta jest duża. Wyjątkowo dobra widoczność do tyłu, ponoć ograniczają ją tylne słupki, ale mi nigdy nie przeszkadzały.

Bardzo wygone fotele, doskonale dopasowane do ludzkiego ciała, posiadające szeroki zakres regulacji. Wspaniałym rozwiązaniem jest przycisk centralnego zamka, dzięki któremu dopiero kiedy zachodzi potrzeba, można otworzyć pozostałe drzwi poza drzwiami kierowcy, które tradycyjnie otwiera się kluczykiem. Minus za przyciski sterowania szybami na konsoli z nawiewami (dopiero w wersji po face liftingu przyciski te powędrowały da podłokietniki drzwi). Reszta przycisków w miejscach intuicyjnych. Dodatkowy plus za wysoko umieszczoną wnękę na radioodtwarzacz. Doskwierać może umieszczenie koła zapasowego w koszu pod podłogą samochodu, co powoduje jego szybką korozję i podatność na zabrudzenia, za to nie zajmuje przestrzeni bagażowej i nie zmusza do "ewakuacji" bagażnika na wypadek awarii ogumienia.

Wentylacja dobra, a ogrzewanie to poezja. Już po kilkudziesięciu sekundach od uruchomienia z nawiewów leci przyjemnie ciepłe powietrze. Nie do przecenienia zimą.

Jest zadowalająca. Szeroką regulacja fotela kierowcy, nieco mniej opcji u pasażera. Przednie fotele obszerne i wygodne, a dodatkowo zapewniają bardzo dobre trzymanie boczne. Dużo miejsca z tyłu nad głowami, wystarczająco miejsca na kolana. Duży i foremny bagażnik z łatwym dostępem i stosunkowo niskim progiem załadunku.

Gdy tylko wszystko jest dobre (np. nowy fabryczny wydech), to gdyby nie obrotomierz, nie wiedziałbyś że silnik już pracuje. Przy 120 km/h słychać tylko szumiący wiatr na zewnątrz.

Jest to auto ekonomiczne, pali całkiem niewiele jak na swoje rozmiary. Minimalnie udało mi się zejść do ok. 6 l /100 km w jeździe na trasie, w mieście maksymalnie ok. 9,5 (ale jak się w mieście umie jeździć nieagresywnie, to da się zejść do 7,8-8 l /100 km.

Jest bardzo dobry. Za stosunkowo niewiele otrzymujemy bardzo wiele. Trzeba przyznać, że oryginalne części tanie nie są, ale na rynku jest dostępnych sporo zamienników dobrej jakości. Konstrukcja auta nie jest skomplikowana, toteż wiele warsztatów nie powinno mieć problemów z obsługą i ewentualną naprawą tego auta (ja przy swoim prawie wszystko robiłem sam).

Drobne problemy z elektryką, awarie termowłącznika wentylatora chłodnicy, typowe wymiany eksploatacyjne, nietrwałe łożyska kół i końcówki drążków kierowniczych. Mówi się także o problemach z podatnością układu zapłonowego na wilgoć. W moim egzemplarzu przez 160 000 km nigdy nie zdażyło się, żeby auto nie zapaliło z powodu dużej wilgotności powietrza.

Raz poszło sprzęgło (rozsypała się fabryczna tarcza), raz urwało się zewnętrzne cięgno zmiany biegów. Trzeba dbać by nie przegrzać silnika - jest on na to co prawda dosyć odporny, ale kiedy się przesadzi, można wpaść w poważne wydatki. Nie wolno lekcewarzyć jednej z najczęstrzych awarii tego modelu - uszkodzenia termowłącznika wentylatora chłodnicy. U mnie skończyło się na szczęście tylko na wymianie uszczelki pod głowicą. Dlatego wszystkim, co choć trochę znają się z lutownicą, proponuję wykonanie zapasowego, awaryjnego włącznika wentylatora gdzieś we wnętrzu auta. Tak na wszelki wypadek...