Ocena kierowcy - Peugeot 605

Ogólnie auto bardzo trwałe zwłaszcza w wersji ocynkowanej (żadna rdza nie weźmie), mogę go śmiało polecić osobie która ceni sobie wysoką wygodę jazdy oraz niskie koszta eksploatacyjne ergonomię i pojemność.

Jednostka spisuje się bardzo dobrze jak na tak wielkie, masywne auto potrafi wygenerować dostateczna ilość mocy aby nie zostawać na światłach, jak na doładowanego diesla jest cichy, to do czego można się przyczepić to wyrabiające się poduszki na których spoczywa silnik, objawem tego mogą być delikatne drgania wyczuwalne gdy silnik ma 9 RPM (wolne obroty dla mnie to nie przeszkadza, poza tym dbając o przeglady sluzy dlugo i wiernie..

Ogólnie brakuje biegu 6 w trasie, drążek dla osób które raczej nie \"wajchują\" ponieważ wyrabiają się plastikowe końcówki prowadnic i ciężko złapać big 3 i 5 np. ogólnie może być

Auto po prostu płynie można porównać do starej wołgi z ZSRR aczkolwiek zawieszenie jest bardziej twarde co akurat w tym przypadku przemawia na jego korzyść:) Jak na limuzynę przystało posiada 3 stopniowa siłę wspomagania kierownicy na ciasnym parkingu można kręcić jednym paluszkiem,a w przypadku jazdy z większą prędkością uniemożliwi gwałtowne niebezpieczne zmienienie toru jazdy... jeśli chodzi o hamulce problem może sprawić elektroniczny układ wspomagania typu BENDIX, jak na Polskę złe umieszczenie przekaźnika (u dołu przy lewym przednim kole istnieje możliwość zalania), po uszczelnieniu można znów śpiewać hymn Francji :)

Cofając trzeba uważać ponieważ przez tylną szybę oraz w lusterkach nie widać klapy bagażnika trzeba mieć świadomość gabarytów auta. Jak na małe sportowe lusterka widoczność jest doskonała :)

Wszystko w zasięgu ręki, o i te śmieszne klamki wewnątrz samochodu otwiera się intuicyjnie.... :) bardzo przemyślane rozmieszczenie elementów wyposażenia, a i nawet miejsce na CB radio się znajdzie (Pod popielniczką) i nie ma problemu z dostępem.... :)

Jeśli ktoś ma kobietę zmarźlucha to zimą jak znalazł, autko nagrzewa się zadziwiająco szybko trzyma ciepło przy czym nie przegrzewa się, klima zimą pomaga w odparowaniu szyb, auto nagrzewa się równomiernie w całym wnętrzu, a nie od przodu do tylnej szyby, niewątpliwie pomagają w tym nadmuchy na pasażerów z tyłu, oraz nadmuchy pod siedzeniami kierowcy i pasażera. Latem może byś w tym aucie gorąco polecam klimę albo wyrozumiale szyberdach...

Nie będę się produkować, przecież to limuzyna! :) można tu spać wygodnie podróżować i zmieścić 9 osób :)

Do uszu kierowcy docierają tylko odgłosy niezbędne (karetki pogotowia etr.). Nie słychać klekotu pracującego diesla wewnątrz, jedynie przy jeździe na zbyt niskim biegu dostaniemy łupnia basu z komory silnika :) w zasadzi nie jest źle.

Tutaj jestem bardzo zaskoczony jeśli jesienią potrafię tym ustrojstwem na jednym baku (80l po korek) przejechać ok 1250 km gdzie bagażnik jest załadowany po luft i razem ze mną jedzie 4 osoby i zostaje litr na dojazd do Orlenu to to auto naprawdę mało pali (włączając oczywiście poranne grzanie silnika).... jeśli chodzi o przeglądy normalnie jak w tej klasie... powiem tak przy usuwaniu wszystkich bieżących usterek oraz przy dbaniu o przeglądy auto utrzyma osoba która zarabia ok 1300 pln miesiecznie na reke

MANIFIKO, tutti frutti, mama mia!

Zwykle są to jakieś pierdoły do 50 pln, zauważyłem ze pasażerowie którzy jadą pierwszy raz w amoku szukania klamki wyrywają grzybki do odblokowywania drzwi :D hehehe, jakieś żarówki wewnątrz pojazdu to standard, koszt ok 1zł za sztukę... Na zimę proponuję sprawdzić stan świec żarowych akumulatora i klocków ham...

Wali tutaj w oczy pompa elektronicznego wspomagania hamowania typu bendix, jeśli pedał robi się jak w ciągniku bez sprężania, to jest twardy, albo gdy zapiecze się przekaźnik pedał mięciutki jak ciepłe masło to 100% wina przekaźnika, jest on przy lewym przednim lole u dołu narażony na wodę, zalanie jak już pisałem wcześniej, koszt wymiany w moim przypadku 120 złociszy, można wymienić ten cały sprzęt na normalne ludzkie servo z tym że trzeba pożegnać się z ABS-em ale za to problem znika, jeśli ktoś lubi cisnąć diesla odradzam ponieważ przy długotrwałej jeździe powyżej 150km/h można wypalić uszczelkę pod głowicą albo uszkodzić turbo.. no i wiadomo jak to w autach napchanych elektryką i z tego rocznika można spodziewać się rózych cyrków ze światłami np świeci wszystko albo nic.. zazwyczaj dobry elektryk radzi dobie z tym od reki i najczęstrzym powodem są zaśniedziałe styki albo zużycie elementów elektrycznych, naprawa to zazwyczaj przzllutowanie układu (zimne luty), powiem tak: NIE MA AUT BEZAWARYJNYCH!