Ocena kierowcy - Peugeot 407 SW

Ogólnie - Peugeot 407 SW z silnikiem HDI to auto dla ludzi ceniących komfort i ekonomię jazdy. Fanów ostrzejszej jazdy przestrzegam przed fatalnym układem jezdnym. Myślę jednak, że na drogach wyższego standardu (jak u naszych zachodnich sąsiadów) auto może się sprawdzać, nawet przy szybkiej jeździe autostradą. Przy zakupie używanego trzeba zwrócić uwagę na korozję klapy bagażnika oraz stosunkowo słabe sprzęgło i "dwumasę". Pocieszający jest fakt, że obie te części można wymienić po relatywnie niewygórowanych cenach (w przybliżeniu po 1000 PLN za część (oryginał)).

Silnik 2.0 HDI to mocna strona tego auta. Przyzwoita moc i relatywnie niski i równy moment pozwalają na dynamiczną jazdę. Z tego co wiem jest to jednostka dość niezawodna, jedak - jak każdy nowoczesny turbodiesel - wymagająca odpowiedniego traktowania: dobre paliwo, regularna wymiana filtrów i oleju (najlepiej 2x częściej niż w instrukcji). Za pochwałę zasługuje też cicha praca silnika.

Stanowczo za krótki pierwszy bieg! W zasadzie nie da się dobrze przyspieszyć z miejsca bo natychmiast mamy 3tys obr/min i trzeba zmieniać na 2. Wady pierwszego biegu bilansuje dobra "6tka" pozwalajaca na całkiem oszczędną i dość dynamiczną jazdę prędkościami autostradowymi. Praca lewarka zmiany biegów zaledwie dość poprawna. Nie ma problemów ze zmianą przełożenia, jednak bez przyjemności (jak choćby w Volvo V50 z tym samym silnikiem)

Tu prawdziwa porażka. Tandem układu kierowniczego + zawieszenia jest pierwszym powodem dla którego myślę o zmianie tego samochodu. Układ kierowniczy nieco mało precyzyjny, zawieszenie stanowczo za miękkie, niepewne (a prawie nowe). Przy spokojnej jeździe na autostradzie lub po mieście docenimy komfort układu jezdnego, jednak w polskich realiach, gdzie nierzadko trzeba wyprzedzać lub wykonać ostrzejszy manewr 407 zachowuje się niebezpiecznie! W chwili nieco gwałtowniejszego skręcenia kierownicą przy prędkości 60-70 km/h auto sprawia wrażenie, że jego karoseria nieco dłużej chce nadal jechać prosto. Po pewnym czasie ulega kierunkowi jazdy przechylając się za mocno. Po serii krótkich, szybszych skrętów prawo-lewo czujemy się jak na łodzi. Nie ma to nic wspólnego z kontrolą nad samochodem, układ ESP (którym wielu bagatelizuje problem) może już jedynie starać się minimalizować szkody, gdyż auto nie jedzie juz po torze, którego się spodziewaliśmy.

Widoczność z przodu istotnie ogranicza szeroki i duży słupek, uwaga na pieszych, gdy skręcamy w lewo na krzyżówkach!

Mnogość przycisków na konsoli środkowej oraz "pilotów" przy kierownicy onieśmiela. Można było to zrobić o wiele lepiej, lecz po czasie można się przyzwyczaić. Istotnym minusem jest brak możliwości wyłączenia układu klimatyzacji jednym guzikiem (jakby było ich za mało...) Trzeba przebić się przez menu.

Klimatyzacja i ogrzewanie działają poprawnie (choć przy niskich temperaturach silnik nie prędko się nagrzewa, zwłaszcza w trybie miejskim). Jak dla mnie zbyt leniwie działa klimatronik. Gdy jest zimno - oczekuję, że po osiągnięciu przez silnik nominalnej tempeartury odczuję natychmiast ciepłe powietrze z kratek - nic podobnego. W praktyce bardzo często (jesienią i zimą) steruję wentylacją ręcznie...

Dużo dla kierowcy i pasażera z przodu. Troche za mało dla pasażerów tylnej kanapy. Przednie fotele da się odsunąć tak daleko, że na "tyle" nie ma prawie w ogóle miejsca.

Rewelacja! Auto w środku wydaje się prawie bezgłośne. Świetne tłumienie hałasu diesla oraz powietrza - nawet / zwłaszcza przy szybszej jeździe autostradowej.

Jednostka 2.0 HDI dość oszczędna (zazwyczaj poniżej 7 litrów w trybie miejskim/podmiejskim), w trasie bez problemu 5 litrów, na autostradzie zależy od prędkości, ale szósty bieg naprawdę daje rade i można jechać ekonomicznie przy predkości w okolicach 140-150km/h

Peugeot to nie BMW, Audi, czy Mazda i o tym właściciel będzie codziennie pamiętał. Jednak stosunkowo niskie ceny zakupu (zwłaszcza używanego, zadbanego i nieźle wyposażonego egzemplarza) mogą być dobrym doradcą, gdyż suma sumarum auto jest na pewno warte takich pieniędzy.

Dużo gadżetów i elektroniki, jest więc co się psuć. Trzeba dbać, by wilgoć nie dostała się we wrażliwe elektrycznie miejsca (np pod maską). Fatalny system automatycznych wycieraczek - o wiele za duża prędkość i czułość. Łatwo zniszczyć szybę. Korozja klapy bagażnika (spowodowana fabryczną wadą listwy nad rejestracją)

Nie odnotowałem poważniejszych usterek. Co do eksploatacji: sprzęgło i koło dwumasowe nie są zbyt żywotne (przy 120kkm będę wymieniał), jeżdżąc dużo w trybie miejskim należy uważać na filtr cząstek stałych FAP (bardzo droga eksploatacja). Mieszkając pod miastem (a zwłaszcza mając blisko obwodnicę autostradową) można być o FAPa względnie spokojnym.