Ocena kierowcy - Peugeot 406 Kombi

zmieniam całkowicie stosunki do aut francuskich i juz powoli odkładam na 307 może nawet na 308. Nie potrzebuję juz tak dużego samochodu ale jego bezawaryjność i praktyczność przyczyniły się do takiej decyzji. Oczywiście biorę pod uwagę jeszcze Astrę III, Focusa II i Mazdę 3 jednak najpraktyczniejszy wydaje mi się 307 po lifcie. Przykro mi niemieccy fani ale naprawdę mając 5 samochodów wcześniej (niemieckie i japońskie) nie chcę wracać do niemców gdyż na przestrzeni czasu okazały się najbardziej zawodne i kosztowne w utrzymaniu. Japończykom brak dobrego wyciszenia i praktyczności - chociaż 3 jest piękna i niezawodna jednak trochę za niska na nasze drogi.

silnik stworzony do takich samochodów. Miałem ogromne obawy odnośnie spalania i awaryjności jednak okazują się one bezpodstwane. Na 5 biegu jadę od ok 50km/h do oporu bez redukowania (chyba że jest taka potrzeba). Mój egzeplarz byl bardzo rzadko używany przez poprzedniego właściciela dlatego też nie jest idealny, co jakiś czas parcieje jakaś rura ale niezawodność na 5 póki co.

Troszeczkę za długi skok lewarka i problemy ze wstecznym ale to prawdopodobnie wina oleju gdyz przy ruszaniu na 1,2 i 3 słychać dziwny odgłos po prawej stronie tak jakby coś tarło (bulgotanie) być może wymiana oleju wystarczy.

obniżone zawieszenie i sportowe sprężyny sprawiają że w zimie służy mi za pług, miska olejowa była już spawana gdyż na progach zwalniających trze dość mocno a na przejazdach kolejowych strach przejeżdżać. Trzyma sie dobrze drogi pomimo wąskich opon 195/60/15. Wspomaganie świetne chociaż przy szybkim wytraceniu prędkości potrzebuje nieco czasu aby zwiększyć wspomaganie (działa dość ciężko przez chwilę, potem można skręcać paluszkiem) to może być jednak wina pękniętego przewodu od wspomagania co zmusiło mnie do przejechania ok 10km bez płynu co negatywnie odbiło się na pompie ( drżenie kierownicy prze skręcaniu i jęki na zimnym silniku)

wielkie auto, duże szyby, troszkę przednie słupki przeszkadzają ale jest naprawdę dobrze. Nie mogę odnaleźć się podczas cofania gdyż wydaje mi się, że jestem już na masce samochodu z tyłu a okazuje się, że jest jeszcze dobre 70cm, teraz jadę do oporu aż znikną światła samochodu z tyłu.

4+ za przełączniki od radia które są za nisko i trzeba oderwać plecy (mam sterowanie przy kierownicy ale jednak zapisane stacje mozna włączyć tylko klwaiszem) po za tym wszystko w zasięgu ręki.

REWELACJA - zapaowane szyby???? chyba że jadę z 3 pijanymi osobami albo mokrzy wsiądzemy wszyscy do samochodu, wtedy tylne szyby są zaparowane, jednak przednie i przednie boczne nigdy.

przepastny, ogromny i wygodny. Mazda też miała sporo miejsca bo na płycie 626 była ale tutaj jest naprawdę ogromnie dużo miejsca.

no cóż jak był nowy pewnie było ekstra, teraz uszczelki popęłkały tu i tam i śwista, szyberek trochę przecieka, uszczelki się poodrywały. Ale to wina wieku. Silnik cichutki (słychać jedynie pasek klinowy i pompę wspomagania) można rozmawiać szeptem albo cichutko słuchać radia. Tutaj jest naprawdę świetnie.

3.0 litrowy motor V6 nie spali 7 litrów w mieście. Ale już 2.0 spali 10 litrów a tutaj 3.0 i średnie spalanie 10l/100km zrobiłem już 20 000km i naprawdę tak jest. Jak jeżdżę po samym mieście to te 12 trzeba liczyć na 100km. Koszty jednak ograniczają się jedynie do lania paliwa.

160kW- 194KM w 6 cylindrowej V6 za 4000? w pełnym możliwym wyposażeniu ze skórą włącznie? Kto da lepiej? Części bez przesadnie drogie a dostępność prawie wzorowa. Na wartości juz nie straci, może jedynie zyskać :) za dwa lata pewnie go pogonię, chociaż kto wie - może jednak go zostawię tylko to OC (800pln) trochę mi psuje plany.

tu coś pęknie, tam coś odpadnie. Ten samochód ma jednak 16lat. W ciągu roku oprócz przewodu od wspomagania nie zrobiłem w nim nic. Przegląd przeszedł bez problemu. teraz jedynie trzeba nieco zainwestować gdyż padło łożysko mcpersona, olej trzeba wymienić i tarcze/klocki tył, może i klimę zrobie bo przestała działać. generalnie drobiazgi ale nawprawę OBALAM MIT O AWARYJNOŚCI FRANCUSKICH SAMOCHODÓW!!!!!

Tego bałem się najbardziej kupując ten samochód, do dzisiaj mam w głowie strach przed dłuższą podróżą, ale zrobiłęm nim już 20 000km i tylko raz odmówił posłuszeństwa (pęknięty ze starości przewód od wspomagania) BRAK na ten czas JAKIEJKOLWIEK POWAŻNEJ AWARII a nie dma ekstra o samochód (olej co 20-30 tysięcy, filtry jak mi się przypomni, hamulce jak diagnosta zwróci uwagę. Niestety taki już jestem.