Ocena kierowcy - Peugeot 308 II Hatchback 5d

Jeśli miałbym kupić jako używane to przeczytałbym tą ocenę.

Silnik to największa zaleta i wada tego samochodu. Zacznę od wad: Przed zakupem samochodu przeczesałem odmęty internetu (recenzje od dziennikarzy można sobie wsadzić w buty) aby dowiedzieć się jak najwięcej o wadach tego silnika i wiele osób narzekało na łuszczący się pasek rozrządu i brak uznania tej wady jako konstrukcyjnej przez PSA w związku z roszczeniami napraw gwarancyjnych. Niecały miesiąc po zakupie 4-letniego wtedy samochodu ta usterka wystąpiła również u mnie. Na szczęście auto kupiłem od firmy leasingowej współpracującej z salonem Peugot i naprawa została wykonana w ramach rękojmi. Od tego czasu minęły 3 lata i jedynym problemem jaki wystąpił z silnikiem było LSPI (spalanie stukowe) spowodowane nagarem na kanale dolotowym, zaworach oraz denku tłoka - koszt usunięcia 1600zł - jest to wada wielu silników z bezpośrednim wtryskiem, więc nie będę za to wieszać psów na PSA z tego powodu. Teraz zalety: Silnik jest dynamiczny, moment dostępny jest od niskich obrotów, więc ciągnie prawie jak diesel. Z wyprzedzaniem nie ma najmniejszych problemów, przy 140km/h i na 6 biegu w kabinie słychać tylko wiatr do tego pali niewiele - średnio 7 litrów. Auto maksymalnie udało mi się rozbujać do 200km/h, więc całkiem przyzwoicie, dźwięk samego silnika nie jest drażniący przy wkręcaniu się na obroty.

Manualna skrzynia biegów w tym samochodzie jest po prostu słaba. Długi skok lewarka, przy wrzucaniu niższych biegów trzeba naprawdę "głaskać" sprzęgło żeby nie szarpało lub stosować między-gazy. Do tego aluminiowa gałka, która w lecie oznakuje twoją rękę jak kowboj bydło, a zimą czujesz się jak Wim Hof biorący lodową kąpiel z każdą zmianą biegu. Ten samochód jest jedynym wytłumaczeniem na jazdę z rękawiczką na prawej ręce nawet latem.

Zawieszenie jest dosyć komfortowe i ciche, a przy tym nie ma uczucia bujania na zakrętach. W same zakręty wchodzi pewnie i dobrze trzyma się drogi do czasu aż tylne koła nie wpadną w jakąś dziurę. Wrażenie jest takie jakby oba tylne koła nagle traciły kontakt z asfaltem. Odczucia na kierownicy są dosyć przytłumione, nie jest to Ford Focus, w którym kierowca doskonale wie co się dzieje z kołami. Zaletą natomiast jest mała kierownica, która nadaje nieco bardziej sportowego charakteru i dobrze leży w dłoniach.

Klapa bagażnika jest plastikowa, a maska aluminiowa. Ma to swoje wady i zalety. W przypadku gradu klapa bagażnika się nie odkształci, gorzej z maską. Niewiele jest warsztatów, które podejmują się naprawy blacharskiej aluminium, ale w moim przypadku po gradobiciu blacharzowi udało się wyciągnąć wszystkie wgniotki. Auto nie rdzewieje mimo 8 lat na karku, więc nie mam zastrzeżeń. Jedynie lakier mógłby być bardziej odporny na odpryskiwanie.

Do tyłu jest kiepsko, ogromne słupki zasłaniają bardzo dużo. Do przodu niewiele lepiej, podczas zakrętów często muszę patrzeć przez boczną szybę również przez grube słupki zasłaniające widoczność.

Do obsługi z ekranu można się przyzwyczaić. Nie ma problemów z obsługą radia z kierownicy czy tempomatu. Jedynie zimą panel załącza się wolniej i działa również dosyć opieszale. Wysunięty podłokietnik zasłania cupholder, ale raczej używam go jako pojemnik na klucze bądź drobne. Do schowków w drzwiach mieści się naprawdę sporo, brakuje tylko sensownego miejsca na telefon.

Auto szybko się nagrzewa, więc nie ma problemu w zimie, a klimatyzacja sprawnie chłodzi w lecie.

Jestem średniego wzrostu jak i większość mojej rodziny, więc nie było nigdy problemu z miejscem w aucie. Bagażnik jest oświetlony, całkiem spory i o regularnym kształcie. Szerokość progów po otwarciu drzwi jest naprawdę spora, ale podejrzewam, że przekłada się to również na bezpieczeństwo podczas uderzenia z boku, więc coś za coś.

W trasie jest naprawdę komfortowo i cicho, zawieszenie również nie hałasuje. Silnik ma dosyć agresywny warkot na wyższych obrotach, ale mi to akurat się podoba.

Gdyby nie wada konstrukcyjna z paskiem rozrządu to tak naprawdę nic się z moim samochodem nie działo przez 3 lata, a samo auto ma już prawie 8 lat. Nawet z zawieszeniem nie musiałem niczego robić.

Kupowałem auto używane, więc nie mogę za bardzo odnieść się do cen salonowych oraz konkurencji. W tamtym czasie brałem pod uwagę również Astrę K, ale cenowo stała wyżej bo był to generalnie nowszy samochód.

1 drobiazg, który się wydarzył to zawiesie układu wydechowego - ot taki kawałeczek gumy za 350zł, ah te Francuzy.

Wada konstrukcyjna z łuszczącym się paskiem rozrządu, z tego co usłyszałem od mechanika specjalizującego się w samochodach tej marki nie została ona naprawiona nawet w nowszych modelach z tym silnikiem. Jeśli planujesz zakup auta używanego upewnij się, że auto przeszło wymianę paska lub kup auto od dobrej firmy tak aby mieć rękojmie i gwarancję naprawy tej usterki. Gwarancja producenta nie gwarantuje naprawy tej usterki bez wkładu własnego.