Ocena kierowcy - Peugeot 308 I SW

Samochód świetny rodzinnie, do podróży idealny, dynamiczny, dla mnie ładny, dobrze wykończone i estetyczne wnętrze. Nie miałem na to wpływu ale mam szklany dach co powiększa go wizualnie wewnątrz, daje to też fajne doznania podczas jazdy. Jest to szczególnie atrakcyjne dla pasażerów tylnego rzędu. Ekonomiczny i bardzo pakowny. Sprawdza się. Wrażenie psują nadmierne zużycie tarcz hamulcowych i dziwne reakcje układu jezdnego i kierowniczego. Jeśli to auto miałoby takie właściwości jezdne jak Toyota Avensis nic mi wiecej nie potrzeba. Kupując to auto sądziłem, że z marką Peugeot jest już lepiej pod wzgledem stosunku do klienta. Nic mylnego. Dużo pracy przed Peugeot Polska nad kształtowaniem wizerunku. Sprzedanie auta to nie wszystko. Zadowolenie użytkownika wyrabia sie podczas eksploatacji i wizyt w salonach. Wiadomo, że w momencie zakupu nowy właściciel samochodu jest zadowolony. To jak się traktuje użytkownika podczas wizyt na przeglądach i podczas zgłaszania nawet najdrobniejszych uwag czy usterek (szczególnie w czasie trwania gwarancji) wpływa na związanie się z marką i powrót do salonu po zakup nowego auta. Mimo, że Peugeoty stylistycznie mi się podobają, to nie pojawię się u Peugeota po nowe auto.

Mam same pozytywne spostrzeżenia. Na trasie zachowuje się elastycznie i dynamicznie. To nie jest samochód sportowy tylko rodzinny. Tak go traktuję i takie mam co do niego wymagania. Dlatego uważam, że silnik ma same zalety. Nie zauważam szarpań silnika, działa płynnie i z właściwym, moim zdaniem, poziomem decybeli. Czyli mnie nie przeszkadza. A nawet cieszy.

Sądziłem, że się wyrobi po upływie jakiegoś czasu od zakupu. Może tak się satało ale tylko nieznacznie. Są momenty, że haczy. Znalazłem na to sposób wykonując zmiany biegów mniej dynamicznie. Jednak są sytuacje gdy zmiany biegów muszą być ostre. Wówczas pojawia się opór. Co nie znaczy, że biegi nie wchodzą. Lewarek, nie mechanizm, stuka wchodząc w odpowiednie miejsce. Jadąc na biegu, np. 4/5/6 zdejmując nogę z pedału gazu - uzyskując hamowanie silnikiem (tymczasowe wytracanie prędkości) słychać delikatne stuknięcia (zazębianie?) w mechaniźmie skrzyni biegów. Mam nadzieję, że to taka chrakterystyka wynikająca z przeciążeń i nie doprowadzi to do jakiejś awarii. Ma ktoś takie doświadczenia? proszę o kontakt.

Albo ja mam coś nie tak albo auto ma coś nie tak. Kierownica jest dość podatna na wszelkie nierówności poprzeczne. Na koło kierownicy, szczególnie przy małych prędkościach, przenoszą się drgania spowodowane najechaniem nawet na \"kocie oczy\". Dlatego nie lubię jeździć po kostce lub innych nierównych nawierzchniach. W serwisach mówi mi się, że to taka charakterystyka wspomagania elektrycznego itd. Jeśli tak jest to układ jezdny z kierowniczym mają dość małą tolerancję. Porównuję to np. do zwykłej Toyoty Aygo gdzie takiego dyskomfortu nie czuję. Jazda po skrzyżowaniu ze zdeformowanym torowiskiem tramwajowym daje wrażenie, że auto się rozpada, przynajmniej w przedniej części. Układ kierowniczy ma chyba drobny luz co mam zamiar zgłosić przy przyglądzie. Mam wrażenie, że przy nierównościąch na drodze, coś mi telepie w kierownicy pod przyciskiem klaksonu/obudową poduszki kierowcy. A może to ten luz na kolumnie. Sam nie wiem. Generalnie auto prowadzi się super na dobrych drogach. Koleiny nie przeszkadzają, no chyba, że poprzeczne tu trzeba być ostrożnym. Bardzo trudno wyważyć koła. 130 km/h i już pojawiają się drbania na kierownicy. Potem znikaja około 145 km/h. Nie daje to puczucia komfortu i bezpieczeństwa. Doważałem w kilku miejscach nawet na pojeździe. Trochę pomogło. Dodatkowo nakłada się na to usterka związana wykrzywieniem tarcz hamulcowych. Czy ma ktos podobne uwagi do układu jezdnego? Proszę o kontakt i przekazanie doświadczeń.

Dla gra. Nie przeszkadzaja mi słupki, opadająca maska, jakaś mała szyba w tylnej klapie (jak piszą). Moim zdaniem, jak ktoś dobrze umie jeździć, zna auto to wystarczą mu przednia i boczne szyby, przy pierwszym rzędzie, wraz z dobrze ustawionymi lusterkami zewnętrznymi. Uważam, że to wyłącznie kwestia umiejętności a nie wad auta. Każdy samochód ma słópki itd. Jak zasłania to trzeba sie troche ruszyć/wychylić i tyle. Oczywiście mam czujniki cofania, które uważam za rewelację. Są dokładne a prezentacja odległości od przeszkody na pulpicie jest precyzyjna. Ostatni sygnał dźwiękowy i graficzny to jeszcze około 40 cm od przeszkody. Sprawdziłem. Czujniki przydatne przy precyzyjnym parkowaniu w wąskich przstrzeniach. Ale jak ktoś nie umie parkować tyłem to nie zaparkuje maluchem nawet z kamerą na tylnym zderzaku. Pomoże jedynie wymiana kierowcy. Ja parkuję na lusterkach i zawsze mi sie to udaje a samochód ma 4,5 m długości. Moja istotna uwaga to wskazanie na wadę białej lampy cofania. Działa jakby jej nie było. Nic nie oświetla. To tylko wzkaźnik dla innego kierowcy, który mówi o moim zamiarze wycofania. Dodatkowo to światło jest tylko z prawej strony. W poprzednim aucie (Clio) były dwie lampy i świeciły jak światła mijania. Światła mijania też powinny być lepsze. Moja ocena zaniżona z uwagi na światło cofania.

Bez najmniejszych uwag. Wystarczająco.

Generalni OK. Jedyne co to działająca klimatyzacja trochę hałasuje i przenosi drgania na samochód. Drgania czuć podczas postoju np. na światłach. Podczas jazdy nakładaja się zapewne z innymi, więc niezauważalne.

Mam 175. Dla mnie bomba i jeszcze nikt z moich pasażerów nie miał uwag co do braku miejsca. Gigantyczna przestrzeń bagażowa, przesuwane i wyjmowalne fotele tylnego rzędu. Szeroka modyfikowalnośc przestrzeni. Jeszcze nie było niczego takiego czego bym nie zabrał.

Dla mnie zupełnie wystarczające

Jeśli chodzi o paliwo (poza jego ceną) to jedna z największych zalet tego samochodu. Małe zużycie paliwa. Przy wiekszym silniku mam lepsze parametry niż poprzednie auto z 1,2 i 75 KM. Ocena dobrze bo drogie przeglądy, porównywalne z Toyotą Avensis a to chyba nie oto chodzi. A może właśnie tak. Nie wiem. Naprwy pewnie poza ASO można zrobić taniej i z niegorszą jakością i obsługą.

Bez wielkich katastrof. Jak pisałem wyżej wykrzywione tarcze hamulcowe zdiagnozowane przy 27 000 km, ale zauważone w okolicach 20 000 km. Ciągłe problemy z wyważeniem kół. Wygląda również na to, że nadmierne zużycie tarcz hamulcowych przednich. Trochę to dziwne, bo w Clio do 80.000 (jak go miałem) tarcze bez uwag ani wygięte ani zużyte. Podobnie w Aygo. Podobnie w innych autach, którymi maiłem przyjemność jeździć w bardziej wymagający sposób. Mam też wiedzę i pojęcie jak robić by uniknąć takich problemów. A tu wygięcie tarcz juz przy 20 000. Nadmienię, że bez możliwości gwarancyjnej wymiany. Ktoś ma opinie na ten temat? Chętnie wymienie się uwagami. Oczywiście siadające żarówki świateł mijania. Ale to H7 w Clio miałem to samo. Siada jedna to zaraz poleci druga. Brz eczy prawy przedni głośnik, pewnie drga to w czym jest osadzony.

Poważanych usterek brak ale jak dla mnie układ hamulcowy do którego należą tarcze to sprawa poważana. Wybieram się do serwisu bo coś mi brzęczy chyba w prawym przednim zawieszeniu.