Ocena kierowcy - Peugeot 306 II Hatchback

Ogółem chyba dobrze, skoro w tym roku w maju auto zostało mi skradzione, zatem musiało się jeszcze komuś spodobać, pomimo swoich 12 lat.

Silniczek na benzynie pracował fenomenalnie. Nie wiem, czy to dzięki limitowanej wersji SUMMERTIME, (pełny wtrysk, plus do tego jakoś dziwnie dużo było pod maską), ale naprawdę rewelacja. Na drugim biegu dochodził do 110 km/h, prędkość max. 195 km/h. Fenomenalne przyśpieszenie, bardzo elastyczny. Nigdy nie było problemów z wyprzedzaniem, a ściganie się z dwulitrówkami nigdy nie sprawiało problemu. Dopiero LPG zabił mój silniczek.

Skrzynia przeciętna. Haczenie przy wrzucaniu dwójki, problemy z jedynką, jeśli samochód się jeszcze toczył. Bardzo długi drugi bieg!

Układ jezdny mojej 306 to prawdziwa rewelacja. W tej wersji seryjnie wyposażony w alusy 205/45/16. Mieszkam w Jeleniej Górze i naprawdę świetnie się zachowywał w górskich zakrętach. Niestety dość delikatne końcówki drążków i stabilizatory (wymiana co 20 tyś km.)

Widoczność dobra w każdym kierunku. Miałem wersję hatchback 5-drzwi. Lusterka okey.

Troszkę przestarzała deska, ale się przyzwyczaiłem i żadnych problemów z włącznikami nie było.

Wentylacja bardzo dobra, żadnego problemu z parującymi szybami. Gorzej z ogrzewaniem, działa dopiero po rozgrzaniu silnika do 70 C.

Bardzo duzo miejsca z przodu, naprawdę szeroki samochód!!! Rewelacja w porównaniu z np. Oplem. Z tyłu trochę gorzej. Miałem szyberdach fabryczny, siedząc na tylnym fotelu dotykałem dachu.

Ciszej przy 170 km/h niz przy 140! Sportowy oryginalny tłumik Sebringa rewelacja, ale po 5 latach padł. Wtedy o wiele gorzej.

Szybki, ale też żarłoczny. Konie lubią wypić. Przy ostrej jeździe w trasie nawet do 9 litrów, przy spokojnej 8 litrów. Miasto 10-11 litrów. Cały czas mowa o benzynie. Gdy założyłem gaz w trasie zawsze 10 litrów, miasto - 12 litrów. Nigdy nie udało się zejść poniżej 7 litrów, nawet gdy celowo starałem się to zrobić.

Auto tanie w zakupie, dużo części w zamiennikach, dużo serwisów nieautoryzowanych. UWAGA: ani kropki rdzy!

Jeśli chodzi o drobiazgi to wszystko okey. Wystepowały natomiast poważniejsze naprawy.

Nie wiem jaki mój Peugeot miał przebieg gdy go kupiłem, stan na prędkościomierzu był nierealny (20 tyś - 4-letnie auto), ale myślę że około 120 tyś km. Zatem zaczynając od tego przebiegu to: przez pierwsze 30 000 nic się nie stało. Potem problemy z czujnikami przy silniku, dwa razy silnik nie palił, zawieszenie regularnie do naprawy. po kolejnych 50 tyś, pierścienie olejowe (byłem w szoku!) i sprzęgło, kolejne czujniki przy silniku, prędkości pojazdu i obrotów silnika. Problemy zaczęły się dopiero po założeniu LPG. Założyłem sekwencję za 3900 PLN. Dobrze jeżdził przez pół roku. Padł komputer, cewka i kolejny raz czujniki. NIE ZAKŁADAJCIE LPG, TO AUTO SIĘ DO TEGO NIE NADAJE!