Ocena kierowcy - Peugeot 306 I Hatchback

Bardzo lubię swojego Puga. Jest śliczny, mimo wieku podoba się też kobietom ;) Świetnie trzyma się drogi. W wersjach z mocniejszym silnikiem można ładnie depnąć - ale mi to akurat niepotrzebne, nie muszę się dowartościowywać ścigając z bałwanami w Oplach Kadetach. Jeździłem w dłuższe trasy i nie miałem żadnych problemów. Zawiódł mnie dwa razy, ale akurat pod domem (raz spadł przewód zasilania od pompy paliwa, raz urwała się linka sprzęgła). Jeździ nim też moja Ukochana i jest zadowolona - narzeka tylko na ciężko chodzące sprzęgło. Ale z drugiej strony jest niechętna żeby go teraz sprzedać :) Auto fajne, nie powala cenami napraw (oprócz belki), ekonomiczne, zwinne i bardzo ładne. Mankament, który czasem irytuje - spory promień skrętu.

Na silniczek nie można narzekać. Mała pojemność, ale powyprzedzać można. Nie bierze oleju, nic przy nim nigdy nie robiłem.

Niestety skrzynka francuzom nie wyszła. Standardowo problem z wbiciem wstecznego, czasem jedynki. Dość toporna. Swoją musiałem wymienić, bo posypało się jakieś koło talerzowe (kupiłem drugą ze szrotu za 450zł).

Jak wszystko jest w dobrym stanie, to trzyma się drogi przepięknie. Dużo wybacza w zakrętach. Nigdy mnie nie zarzuciło. Niestety z tyłu jest belka skrętna, która na naszych drogach siada średnio co 3 lata (naprawa 800zł jedna strona).

Nie ma się do czego przyczepić. Mam wersję 3-drzwiową i we wszystkich kierunkach jest bardzo dobrze.

Szaleństwa nie ma, normalne, solidne (trochę już trzeszczące) plastiki. Ale wszystko logicznie zaprojektowane i dostępne. Tylko jak trzeba nagle zatrąbić, to zawsze włączam kierunkowskaz ;)

Ogrzewanie po prostu jest. W zimie troszkę trzeba poczekać zanim szybki odtają. Klimy nie mam.

Z przodu rewelacja. Samochód jest szeroki i nie trzeba się z kumplami na miejscu pasażera krępująco dotykać ramionkami :) Z tyłu raczej dla małych ludzi. Ale ja z tyłu wożę tylko koty i bagaże.

W moim egzemplarzu jest średnio, ale zawsze pozostaje podgłośnić radio. Jeździłem innymi 306-tkami i w modelach po face-liftingu (97r.) jest zadowalająco ciszej.

Zużycie paliwa normalne w tej klasie. Oprócz tylnej belki, ceny \"zwykłych\" części są normalne - nie ma się co bać (odrobinę droższe niż do Golfa).

Drogie nie są, ale przy zakupie dobrze sprawdzić. Najlepiej pojechać na stację i go \"wytrząść\" - robienie belki na dzień dobry boli po kieszeni.

W zasadzie nie stwierdziłem. Jedyne co mnie drażni to wypadające słupki do zamykania drzwi od środka.

TYLNA BELKA! Robiłem jak dotąd jedną stronę, ale druga też już się prosi o zakup zestawu naprawczego (600 zł zdaje się). Wymieniłem jedną końcówkę drążka stabilizatora. Popsuty czujnik od licznika (40zł na szrocie). Skrzynia biegów - nie posypała się całkowicie, ale mocno hałasowała przy hamowaniu silnikiem, więc kupiłem drugą na szrocie za 450zł. Zerwana linka sprzęgła.